AdamKnight
Komentarze do artykułów: 1530
Jako że się zwracasz do pań z KGW, a ja mam taką w znajomych, postanowiłem wysłać jej ten komentarz (nie musisz dziękować). Odesłała śmiejącą się buźkę i nic więcej nie napisała. I pomyślałem, że w sumie ma rację.
Te kilka dni w roku, gdy człowiek wyrusza w drogę i nie wie, co się wydarzy. Ach, co za wspaniały czas!
Super! Miło słyszeć, że takie talenty mamy. Oby tak dalej!
Pudło! Otóż ja się urodziłem w piątek.
Most Dwulecia Korków.
Ale Cię zrobili w konia! Tak naprawdę pechowe jest rozpoczynanie wszystkiego w czwartki!
Kuria zgłasza sprawę do sądu świeckiego, a sąd przenosi sprawę na "inną parafię". Co to się porobiło!
Hehehe, bzdury opowiadasz, albo mnie coś umknęło. Wskaż, proszę, w którym miejscu nauka KK twierdzi, że każdy ksiądz został powołany przez Boga.
Robisz błędne założenie, jakoby [każdy] ksiądz został przez Boga powołany. Zatem wnioski również błędne.
Pilna potrzeba pociapkania radiowozów w wyniku zatrważających statystyk, które wskazują, że pięć i pół radiowozów dziennie jest niszczonych z powodu niedostatecznego upaćkania. Albo może pięć i pół na rok... Albo na 100 lat? Nie pamiętam, ale lepiej dmuchać na zimne! Ja bym jeszcze ze dwa kolory dodał.
Mają tyle kabli, że domy nimi ogrzewają. Spokojna głowa, kabli nie zabraknie.
Ale po co mają wybierać pracę, skoro wszystko dostają za darmo? Co oni, myśleć nie potrafią?
Ok, zaczynamy licytację:Pół roku - przez tyle most będzie świecił nocą.Kto da mniej?
No i co, chcesz zakazać mu dobrowolnego niesienia pomocy?
Pęknięcia po właściwej stronie barykady.
Magistra Puchałę zawsze przyjemnie posłuchać.
No, można interpretować, że te 3 miesiące w areszcie (opcja minimum) to jest nic, ale chyba nie o to Ci chodziło. Jak zwykle chlapiesz bez sensu, byle chlapnąć.
Jaka gruszka? Artykuł jest o samochodach a nie o warzywach!
Z opisu w artykule wyobrażam sobie to tak:Policjant jedzie wesoło swoim samochodem ulicą Bednarzy, a na poboczu stoi młody Koszarykanin. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie jeden szczegół, który rozjuszył naszego młodego Koszarykanina. Fryzura policjanta albo kolor jego samochodu, coś było w każdym razie nie tak. Może po prostu nie lubił tej marki samochodu, w związku z tym niezwłocznie zaczął wygrażać policjantowi, że pozbawi go życia i w dodatku zdrowia. Jako że policjant miał uchylone okno, usłyszał każde skierowane do niego słowo. Miał jednak dobry humor i postanowił zignorować młodego frustrata, zasunął szybkę. Koszarykanin wiedząc, że nie jest już słyszany, postanowił wytłumaczyć policjantowi wcześniejsze słowa na migi i szybko rozprawił się z ogrodzeniem, przy którym się znajdował. Tym samym pokazał, że nie jest gołosłowny. Okazało się jednak, że za ogrodzeniem stał inny policjant... I dalej już wiadomo.