AdamKnight
Komentarze do artykułów: 1528
Namor, nie odwracaj kota ogonem. Zdecyduj się w końcu, czy wiesz niewiele - tyle co wynika z artykułu, czy może wiesz lepiej od starosty (bo takie mam wrażenie), co ma na myśli mówiąc o szeroko rozumianej współpracy. I przy okazji zdecyduj się, czy jesteś mądry, czy niemądry. Temat o murach sam rozpocząłeś. Ja się do tego pozwoliłem odnieść, bo nie bardzo wiem, o jakim murze oporowym piszesz. Dla mnie cała ta sprawa jest co najmniej niezrozumiała, dlatego tu piszę.
Namor, więc po co tłumaczysz, skoro niewiele wiesz? Czemu mam odpowiadać na pytania, które zadałeś, skoro nie dotyczą tematu, a są tylko Twoimi dopowiedzeniami? A mur oporowy znajduje się w starostwie; niestety trudno go będzie zburzyć, bo czuwa nad nim konserwator zabytków, chyba.
Namor, chciałem właśnie poczytać o tym, co zaproponowałeś nam tu prosząc nas bardzo, by się dokształcić troszeczkę, ale skoro sam piszesz, że jesteś gł... kurcze, nie chce mi to przejść przez gardło, by Cię nie obrazić. W każdym bądź razie nic z tego nie przeczytam, skoro jesteś gł... ten tego no. A tak na serio, powiedz o jakie konkretnie korzyści chodzi naszemu panu staroście, bo takie gadanie ogólnikowe, że o szeroko rozumianą współpracę chodzi, zupełnie do mnie nie przemawia. Tym bardziej, jeśli się pisze o tym, że hale darmowe, że podatki niskie, że tania siła robocza... 'ale nie, nam nie tylko o to chodzi, nam chodzi o coś więcej, znacznie więcej', więc o co chodzi?
O ile nie przyjechali w niecnych celach, to też mi ich żal. Zbyt dużo się naoglądałem filmów, gdzie policja udaremnia nielegalne przekroczenie granicy tych czy owych bohaterów, z którymi przyszło mi się zżyć.
Mam mieszane uczucia w związku z tą sytuacją. Jak jestem cięty na pijanych kierowców, tak tego rowerzystę (w żadnym wypadku kierowcę samochodu) puściłbym dalej dając pouczenie.
No co? 0,4 promila, poszedł sygnał do policyjnego mózgu, zapaliła się lampka uaktywniając sygnał, który z mózgu powędrował dalej i efekt już jest nam znany. Instynkt policjanta.
Pokazać tu tego bohatera!
Szkoda, szkoda, bo inwestycja przez chwilę bardzo cieszyła. Mam nadzieję, że wszystko ładnie i szybko naprawią i że to był tylko mały wypadek przy pracy. Ale bywało dużo gorzej - jak się studzienki i kratki ściekowe zapadały. Czy pan Znany o tem pamięta? To było, zdaje się, za jego świetności. Panie Znany, pamięta pan? Nie żebym chciał przez to wybielić tę inwestycję, spokojnie, pytam z ciekawości, bo widzę, że pan Znany to nie lada ekspert od tych spraw.