Nawzajem Buraczku111. Miałem napisać ci już wcześniej, że musiał cię spłodzić jakiś ...., ale się powstrzymałem - no cóż... sama tego chciałaś :)

Na szczęście nie pracuję w szpitalu i poruszony w artykule problem nie dotyczy mnie bezpośrednio. Dotyczy mnie za to problem korepetycji, konkretnie z języków obcych bo resztę przedmiotów sam staram się dziecku wytłumaczyć. Z przykrością stwierdzam, że za moich czasów nauczyciele bardziej się starali wpoić dzieciom wiedzę. Kolejny raz zagrzał mnie twój durny komentarz. Lekką ręką oskarżasz wszystkich jak leci, prawisz morały na lewo i prawo nie znając się praktycznie na niczym. Zacznij poprawę świata od siebie, bo twoje komentarze świadczą o tym, że niestety jesteś tylko mało rozgarniętą, bystrą jak woda w szkolnej toalecie żmiją plującą trującym jadem... Chcesz jeszcze?

'W listopadzie jeszcze wszystkich pacjentów przyjmowaliśmy, teraz musimy przyjęcia ograniczyć do minimum, czyli przyjmujemy pacjentów, którym porady musimy udzielić jak najszybciej ze względu na ich stan zdrowia. Pozostałych kierujemy do ośrodków Podstawowej Opieki Zdrowotnej, lub termin wizyty przekładamy na przyszły rok. Związane jest to z doświadczeniem z lat poprzednich, bo np. za 2009 rok NFZ zalega nam z zapłatą 3 mln zł, które wydaliśmy na nadwykonania.' - jakby znowu ktoś nie skojarzył, jest to cytat Sochy z powyższego artykułu, którego najwyrażniej wiekszość komentatorów nie zdążyło przeczytać, lub przeczytać ze zrozumieniem. Czy dalej nie dostrzegasz żadnych finansów w ograniczeniu przyjęć w poradniach panie pakieciebiznes? P.S.(dla niekumatych) Recepty wypisywane będą w ośrodkach Podstawowej Opieki Zdrowotnej.