Mena
Komentarze do artykułów: 1
Tak naprawdę prawda jest prosta, Chodzi tu tylko o kłótnie z sąsiadem, a cierpią za to inni. Państwo X z przyjemnością pokazali kto tu chce rządzić. Namalowali białą linie wzdłuż drogi, powbijali znaki i różne tabliczki przeczące same sobie, które są bezprawne. Ja jako jedna z właścicieli tej drogi muszę objeżdżać bokami, ponieważ nie mam przejazdu po własnej drodze. Oczywiście zgłaszałam na policję która interweniowała kilkakrotnie ale Państwo X mają pretensje do całego świata i wszelkiego rodzaju apele - nawet policji mają gdzieś. Najważniejsze jest jednak to, że o ten asfalt na drodze o który jest kłótnia chodziłam ja i mama Pana X. Jednak całą pochwałę za asfalt który nam położono wzięła na siebie mama Pana X, a małotego zrobiła do tego pełny wjazd z asfaltu w granicach 5-10m z tej drogi na swoją posesję, a teraz walczą z urzędem miasta, że jakim prawem położono asfalt na tej drodze. Więc pomyślcie gdzie tu logika? Owszem, drugi sąsiad skuł po przeciwnej stronie pas asfaltu ale do końca nie wiem dlaczego i czy miał do tego prawo. Państwo X monitorują i fotografują każdy samochód i osobę przechodzącą obok ich posesji po tej drodzę, a przecież jest to karalne. Teraz dobrze wiem o co w tym wszystkim chodzi - mianowicie Państwo X dążą do tego aby właściciele tej drogi, która istnieje ponad 50lat sądzili się w ich imieniu z ich sąsiadem z naprzeciwka. Reasumując to czysta parodia, chodzi oczywiście o pieniądze i o to kto tu rządzi niezważając jak bardzo psują atmosferę w gronie sąsiedzkim. Problem tych Państwa polega na tym iż nie potrafią odnaleźć się w społeczności sąsiedzkiej i zawsze muszą dominować nad tzw. 'niziołkami'.