P36
Komentarze do artykułów: 777
jak chodzi o ogrzewanie budynków to każdy (100% ludzi) pyta o koszty... nikt o zdrowie... smutne to - ja jestem za ograniczeniem palenia węglem w indywidualnych gospodarstwach, nie od razu ale w miarę szybko..
aha.. proszę sobie wyszukać w necie ile węgla importujemy a ile bierzemy z naszych kopalń... ja się mocno zdziwiłem... ;)
ja tam ogrzewam wszystko gazem (chociaż nie jestem bogaczem...), nie truję siebie i sąsiadów dalszych lub bliższych, współczuję ludziom nie ze swojej winy biednym ale współczuję też ludziom z chorobami układu oddechowego, do których przyczynia się zapylone powietrze (chorują dzieci oraz osoby starsze - bo młodzi piękni to i smołą mogą oddychać... wszystko odezwie się dopiero po latach)... poza tym wiem, że śmieciami, meblami, plastikiem, reklamówkami, podkładami kolejowymi i innym syfem można palić tylko w piecach węglowych (a to rzeczy rakotwórcze... bardziej niż nam się wydaje - nie znacie nikogo z rakiem? nie bierzecie pod uwagę, że trochę się do tego przyczyniło zanieczyszczenie powietrza? - domów i palenisk jest dużo więcej niż jeszcze kilkanaście lat temu)... - co do Putina... gaz z rosji rzeczywiście jest drogi ale u nas też wydobywamy gaz (kilkadziesiąt procent), mam nadzieję również, że za kilka lat dojdzie do skutku wydobycie gazu z łupków... i będzie lepiej... - co do naszego węgla to jak najbardziej nadaje się on do palenia w dużych instalacjach jak elektrownie, elektrociepłownie itd, tam jest dużo czystsza technologia, nie ma co do tego wątpliwości... tam spala się tego węgla bardzo dużo - kopalnie nie upadną przez indywidualne piece... :) pozdrawiam :)
popieram zakaz palenia węglem (wszyscy będziemy zdrowsi) - na kominki przyjdzie czas... :)
jakby po deszczu ludzie przestali palić węglem, drewnem i śmieciami to było by czyste powietrze... a tak to kicha jest i będzie zawsze w sezonie grzewczym... :)
bardzo dobra wiadomość, dobra robota :) (teraz czekamy na rondo i most w Sowlinach... :)
...ja tylko wiem jakie rozwiązanie będzie korzystniejsze dla układu komunikacyjnego miasta (oczywiście zawsze są jakieś ofiary / koszty - te trzeba minimalizować)... reszta mnie nie za bardzo interesuje (zastanawiam się tylko nad jednym - z kim bym nie wymieniał zdań to zawsze kończy się oskarżeniem mnie o jakąś sympatię polityczną / układ towarzyski / chęć czerpania korzyści majątkowych... nikomu łaskawie nie mieści się w dyni, że może chodzić o dobro całego miasta...) oczywiście mogę się mylić.... ale nikt nie używa do przekonania mnie argumentów... tylko inwektyw... a jak komuś wskazuję pisanie bzdur to zmienia temat... jak już wcześniej napisałem - odpadam... :)
@Alexa - wychodzi na to, że napisałeś(aś) idiotyczny komentarz... odpadam... :) :) :)
@CyberLuke... 1. most koło zajazdu się nie nadaje - trzeba by wybudować nowy, 2. puszczenie ruchu ponad rzekę tylko od ulicy Krakowskiej nie rozwiązuje problemu... bo większy ruch do 'przerzucenia' na nową drogę jest z ulicy Witosa... kierowcy niechętnie 'nadkładają' drogi, 3. poza tym ulica Lipowa już jest, kiedyś ruch na niej był i tak samo jak droga koło zajazdu jest tylko do przebudowy i poszerzenia... 4. pierdoły o tym, że chcę zarabiać albo boję się jakiejś Wrony... nie skomentuję bo to nie była by rzeczowa wymiana zdań.. :) 5. poza tym chodziło mi o Twoje stwierdzenie, że za całe rondo 4-wlotowe zapłaci miasto... to jest ta bzdura - miasto ma zapłacić tylko za zmiany w istniejącym projekcie i za przebudowę samej Lipowej (to logiczne i było o tym pisane) :)
@CyberLuke - bzdury piszesz... i tyle - posprawdzaj najpierw swoje 'wiadomości' zamiast siać propagandę i robić politykę... może nawet niechcący :) @marehill - a Piłsudskiego nie biegnie między domami? i jeszcze między szkołami, przedszkolami, szpitalami, blokami itd... a jeżeli puścisz ruch nie między domami (jak to pięknie piszesz) to droga i tak domami obrośnie... też się zastanów czasami... chyba, że jesteś właścicielem jednej z tych czterech działek... to sory - masz prawo protestować...
...do tego skromna... :) co do starego projektu ronda... może się uda 4-wylotowe... nie będzie jak zwykle straconej szansy na coś lepszego niż 'byle co - byle było' ...zaczekajmy z krytyką do połowy 2014 :) wtedy też, w razie czego, zacznę 'nawalać' władzę za nierozwiązany problem mostu w Sowlinach... :)
hehe... ten artykuł to chyba zasługa @bearchen i jej wczorajszych komentarzy odnośnie buzodromu... ależ wpływowa kobieta... :) co do ronda - przepraszam właścicieli 'krojonych' działek... ale rondo czterowylotowe to najlepsze rozwiązanie dla miasta... działki są cztery a mieszkańców miasta 14 tysięcy... do tego jeszcze mieszkańcy powiatu i ruch tranzytowy... rachunek jest prosty - opłaca się rondo czterowylotowe nawet jeżeli trzeba będzie czekać rok lub dwa... (miasto to zawsze pole walki różnych grup... niestety dobro ogółu jest ważniejsze niż dobro jednostek - mam nadzieję, że rekompensata za te części działek będzie godziwa) teraz czekamy na informacje odnośnie mostu bo to paląca potrzeba i tak na prawdę sprawa powinna być rozwiązana równolegle z oddaniem ronda czterowylotowego (albo wcześniej)...
otóż to! - kawusia wśród autentycznej sztuki ludowej... a nie wśród tapet i reprodukcji... i miłe panie służące, oprócz kawy i ciastka za niewygórowaną cenę, radą i materiałami promocyjnymi turystom... :) odwiedzał bym... i zostawiał napiwki... Ty @kpiarzu i Ty @namoR pewnie też... i ta świadomość, że powiat robi dobry interes a nie tylko płaci... rozmarzyło mi się... a przecież na co dzień taki złośliwy jestem... :) :) :)
ja bym się pokusił o takie porównanie (jak już jesteśmy przy tak lubianych przez urzędników statystykach): jak się ma roczny KOSZT utrzymania buzodromu (etaty obsługi, prąd, woda, sprzątanie, konserwacja itd) do rocznego ZYSKU nawet nie najfajniejszej limanowskiej kawiarni o porównywalnym metrażu i na pewno gorszej lokalizacji...? różnica pokazała by ile kasy co roku powiat wyrzuca w błoto... bo na pewno dało by się zorganizować tam kawiarnię z funkcją centrum inf. turystycznej... i jeszcze na tym troszkę zarobić... a kawiarnia jeszcze przyciągnęła by turystów i miejscowych czyli zwiększyła frekwencję... ale pewnie wg. urzędników ... nie da się... no i już nie można by było tylko pić kawusi i ulotek rozdawać... (ale to już może troszkę złośliwość z mojej strony...) ;) takie przemyślonko pod rozwagę czytających... pozdrawiam :)
@bearchen, artykuł pokazuje jak urzędnicy nami manipulują i jak usprawiedliwiają swoje nie zawsze trafione decyzje i przedsięwzięcia (różne dziwne statystyki)... dobrze, że się ukazał bo od tego właśnie są media... może dzięki pokazaniu marnego zasięgu oddziaływania tego bardzo drogiego kiosku ktoś zacznie się zastanawiać nad reformą ustrojstwa tak aby jakieś wymierne korzyści przynosiło... :) ten artykuł zapisujemy na duży plus dla lim.in :) - w drugiej części postu masz rację - przydała by się częściej jakaś informacja na temat ronda, remontu 'krajówki' i planów rozwiązania problemu wąskiego gardła na moście w Sowlinach... bo światła, mimo, że podnoszą bezpieczeństwo to raczej pogarszają przepustowość niż poprawiają... bez tego ta droga nie poprawi znacznie płynności ruchu w mieście... dziennikarze powinni drążyć... :)
@kpiarzu, oczywiście masz prawo nie zgadzać się z opinią architektów, ludzi pracujących 'w kulturze i sztuce' itd... masz też prawo do tego aby nie zgadzać się z opiniami lekarzy o zdrowiu i trapiących nas chorobach, prawników o tym co jest przekroczeniem prawa a co nie jest... (no bo co to za argumenty oni mają...?) itd. nikt Cię też nie zmusza do uczestniczenia w sporze... możesz również z uporem maniaka powtarzać, że 'De gustibus non disputandum est'... demokracja jest dobra ale w architekturze i planowaniu przestrzennym zawsze prowadzi do chaosu i anarchii... ja też nie chcę się spierać bez sensu ale uważam, że w każdej dziedzinie należy opierać się na zdaniu dobrych fachowców... to wszystko... a spór ma sens choćby dlatego, że przy następnych inwestycjach może komuś zawczasu przyjdzie do głowy skontaktować się z kilkoma fachowcami i poprosić o konsultacje żeby wtopy nie było... chyba, że ktoś nie szuka architekta ale kogoś kto bezkrytycznie wprowadzi w życie inwestorską fantazję... ale to temat - rzeka i w tym momencie z kościołem w Słopnicach ma mało wspólnego... bo tam już nikt niczego nie zmieni... można się tylko czegoś nauczyć na tym przykładzie...
@nikim0 - dzięki za radę, tak zrobię... mądrego człowieka warto posłuchać... :-)
echch... @zi2po91 - zdania są podzielone nawet co do tego czy nazwałeś mnie burakiem, napisałeś: 'nie zgadzam się na nazywanie Polski ojczyzną gargameli!!!, bo to zwykłe buractwo nie żaden dystans...' - to ja nazywam Polskę ojczyzną gargameli - czynię buractwo więc jestem burakiem... tak to zrozumiałem... jak już wspomniałem wcześniej nie przeszkadza mi to moje 'buractwo', każdy ma prawo do emocji... cieszę się, że na końcu swojego ostatniego komentarza dodałeś 'uśmiech' :D p.s. z niewinnej dyskusji o estetyce wywiązała się wojenka - to niezbyt dobrze - słopnicki kościół mi się nie podoba ale na takie wojny internetowe to on nie zasługuje z innych przyczyn... p.s.2 co do Proboszcza - nie mam do niego nic... chwała mu za wysiłek, integrację 'owieczek', za fajne hobby 'motórowe' itd - tylko z formą kościoła 'walnął kulą w płot' albo 'strzelił z gaźnika'... trudno - co się stało to się nie odstanie :)
możliwe, że jestem burakiem... nie mnie oceniać... przepraszam też, że wpędziłem w takie nerwy... - ale co ja poradzę, że w tej naszej Polsce niestety praktycznie na każdym kroku widzę 'gargamele' (weźmy tylko Limanową na szybko: słodziutkie bajkowe domeczki; rozbudowa sądu o proporcjach dziwnych i dachu dyskusyjnym, że o materiałach nie wspomnę; dobudowanie z ułańską fantazją attyki chyba z zegarem na urzędzie miasta; projekt 'muszelki' w formie ołtarza polowego... itd - w całej Polsce ilość 'gargameli' szacuję na tysiące... a to, że o nich nie będziemy pisać i mówić nie spowoduje ich zniknięcia... wręcz zachęci 'speców od budowlanki' do dalszych popisów... - chyba, że Ty (Pan/Pani/Brat/Ksiądz - kimkolwiek jesteś) tych wszystkich 'gargameli' nie widzisz i nie zgadzasz się na nazywanie rzeczy po imieniu...? to w takim razie przepraszam - nie znajdziemy nawet wspólnego języka.. o porozumieniu nie wspominając... a tak już na marginesie: wyluzuj - o ważnych i poważnych sprawach można dyskutować za pomocą języka mniej zobowiązującego - czasami łatwiej się dogadać... można też się 'pięknie różnić' i pozostać przy swoim na amen... dla mnie nie ma problemu
...że Polska jest ojczyzną gargameli ...to nie jest zabawne tylko tragiczne dla każdego, któremu zależy na estetycznej przestrzeni publicznej, bo wygląd budynków, nawet prywatnych, jest częścią wspólną naszej przestrzeni 'należącą' do wszystkich... i tak to należało 'przeczytać'... (sarkazm, dystans... czy coś w tym rodzaju...?) - ja też pozdrawiam!