Rymtymtym
Komentarze do artykułów: 6
WięcejRzeczywiście do Bochni są takie ciężkie kilometry... Kiedyś ludzie to takie odległości piechtą pokonywali by kilka kur sprzedać na targu. A tutaj nawet garstka się nie pojawiła, poza kilkoma chlubnymi wyjątkami. Co do samego meczu, to rzeczywiście cieżko jest sie utożsamiać z czymś, co nie ma związku z Limanową. Drużyna powinna być budowana w sposób mądry, natomiast u nas nie widzę żadnej filozofii. Ot, kupimy kilku kolesi co powąchało piłkę w 1 czy 2 lidze i jakoś to pójdzie. A to nie tędy droga. Owszem samymi wychowankami nie można nic ugrać (zwłaszcza w Limanowej gdzie szkolenia młodzieży w praktyce nie ma), ale należy ich POWOLI wprowadzać. U nas tego nie ma. Nie daje się najmniejszych szans wychowankom. Wczoraj Bochnia pokazała że nie trzeba armii zaciężnej za grube tysiące, by można było ugrać remis. A gdyby nie Waldek Sotnicki to nawet zwycięstwo. Poza tym ATMOSFERA, wczoraj po dyskusjach naszych zawodników było widać że nie jest z nią najlepiej. Pretensje obrońców do pomocników i vice versa. Nerwowość w zagraniach i niezrozumienie. Oj Panie Siekliński, należy sie zastanowić, czy to dobra droga którą klub obecnie kroczy?
TuTejsza Celem mojego postu nie było obrażanie kogokolwiek. Owszem w Prokocimiu z pewnością pracuje wiele osób oddanych swojej profesji, jest ich jednak coraz mniej. I nie jest to złośliwość, a fakt. Podobnie jak to, że Szpital jest cieniem samego siebie sprzed lat. Typowe w naszym kraju 'jechanie na renomie'. Mam nadzieję że kiedyś to się zmieni i znów można będzie mówić i Prokocimiu w samych superlatywach. Życzę mu tego.
W CM UJ jak w soczewce widać Polską mentalność. Zamiast wspierać kogoś tak wybitnego jak Prof. Malec drąży się pod nim byle zaszkodzić. A taki ktoś pracę znajdzie zawsze i wszędzie. Jeśli idzie o Prokocim jest to tylko jeden z wielu. Obecnie to miejsce jest cieniem samego siebie sprzed lat, natomiast kompetencje kadry lekarskiej są conajmniej wątpliwe. Miejsce osób wybitnych i oddanych pracy z malymi pacjentami zajeli pozerzy i miernoty. Smutne to ale prawdziwe.