Wygląda na to że ludzie błyskawicznie dali sobie radę z problemem, a tu centusie z RZGW uparcie chcą 'pomagać'. I wyjdzie na to że dzieki tej pomocy z miesiąc osiedle Pyrze odcięte będzie od świata, bo oni strasznie przestrzegaja prawa. Proponuję zrobić eksperymet - odciąć dojazd do chałpy szefa RZGW w Krakowie na miesiąc i wyznaczyć mu objazd 20 km. I niech szuka odpowiednich aktów prawnych jak sprawę odkręcić. Najlepiej niech poda to do sądu, to się to ze trzy razy odroczy, aby pierwsza decyzja zapadła gdzieś na Wielkanoc 2015 r. To się może wreszcie zorientuje jak życie wygląda.

A co RZGW z Krakowa powie n/t uszkodzonego mostu w Kasince na granicy z Węglówką ??? Tam po wycięciu wikliny i drzew (w ub. roku) od kilku miesięcy było widać że rzeka stopniowo podmywa i zabiera lewy brzeg, właśnie tuż przed tym mostem. Nie było żadnych wielkich ulew jeszcze. Nawet dziecko by powiedziało że ten lewy brzeg trzeba umocnić. Albo wyłożyć to głazami, albo płyty betonowe położyć jak to jest nieco wyżej. I co ??? Na co czekaliście, aż woda katastrofę zrobi? No to się doczekaliście. I tak samo każde dziecko dzisiaj wie że to akurat wasza wina. To jak panowie i panie z RZGW zostawiając ten most i ten brzeg w takim stanie wasza 'Wiedza hydrotechniczna, zdrowy rozsądek i przytomność umysłu wskazują, że jest to zdarzenie, niezwykle wprost, niebezpieczne'? Czy może lepiej o tym nie mówić bo jeszcze by się jakiś prokurator dowiedzał.