To rzeczywiście nieładnie. Ale nie dziwi nic. To coś jak plagiat, wykorzystanie cudzego zaangażowania. Polska po prostu. Ale niektórzy 'bohaterowie' tej historii już nieraz pokazali, że do prawa i przyzwoitości mają stosunek osobny. A cichym bohaterom, pominiętym - gratulacje za piękną ideę i walkę o nią.

Słyszeliście? W Romerze Basieńka przepadła! Tam, gdzie nie ma macek, nie może urobić sobie rodziców, nuczycieli - nie ma najmniejszych szans. Choć z drugiej strony gdyby przeszła, my mielibyśmy trochę spokoju. Tak czy owak, sprawiedliwości pomału dzieje się zadość!

no i się baca zaplątał i niechcący przyznał, że jest łostowskim bacą, czyli wszyscy wiedzą kim. Przealalizujcie jego wpisy tutaj i komentarze do niego. A równocześnie zaprzecza w żywe oczy. Ale takie to już jego metody, nie od dziś znane - 'Kłam, kłam, a coś z tego zawsze zostanie'. Zresztą plucie na katechetkę go wystarczająco zdemaskowało. Ciekawe,za co on jej tak nienawidzi. Ale prawda zawsze w końcu wychodzi na jaw.

Trafiłem na tą stronę przypadkowo i tak: szanuję janka 64 za różne jego działania, ale mam też żal, bo znam trochę sprawę szkoły w Łostówce i tam tak naprawdę panią Ulę zostawiono na pastwę losu. Bo janek wtedy zajmował się osetem itd. i wolał być z boku. A na nią poszły horrendalne kłamstwa do kurii i ta wersja została do dziś, przeciż ją chcieli zniszczyć całkiem. I oprócz pisma nauczycieli ze szkoły, którzy w 100 % za nią się ujeli, a to był gest naprawdę w porządku, bo niektórzy przecież z obozu przywiezionej w teczce dyrektorki z bożej łaski, nikt, NIKT z całej Łostówki nie zdobył się na takie pismo. I o to mam żal, też do janka.