cheffos
Wpisy na forum: 66
"Jezeli chcesz dyskutowac to odnies sie metytorycznie i rzeczowo. Nie mam czasu ani ochoty na pisanie o niczym." A czymże jest pisanie o wyprawach krzyżowych? Czym jest poruszanie stu pindziesięciu kwestii w jednej wypowiedzi? No to do rzeczy. "Twierdziles, ze slowa "boga" nie zostaly zmienione przez religie rzymsko-katolicka." Mówiąc Słowo Boga zapewne chodzi Ci o Pismo Święte. Twierdziłem i twierdzę nadal, że nie zostało ono zmienione ani przez religię katolicką, ani żadną inną. "Podalem Ci kilka konkretnych przykladow." Napisałeś, że coś tam zostało zmienione. Ja napisałem, że nie. Taka sama konkretna odpowiedź, jakie konkretne pytanie. "Dlaczego pytasz mnie o stary i nowy testament ?" Ponieważ odniosłem wrażenie, że czytałeś tylko Stary. "Oddawanie czci swietym, kultowi Maryjnemu jest niezgodne z nauka "boga"." Co rozumiesz pod pojęciem "oddanie czci"? Bo chyba zupełnie inaczej to rozumiemy. Pisałem już, że nikt nie traktuje świętych jako bóstwo. "To samo tyczy sie papieza "ojciec swiety"" Można sobie wyciągać pojedyncze zdania bez kontekstu, tylko po co? Pismo należy rozumieć całościowo, inaczej mogą wyjść absurdy. "Co do milosci to bardzo fajnie. Doglebnie pokazano ta milosc w czasie wypraw krzyzowych." Czy to znaczy, że się mylę?
Przypominasz mi ludzi, którzy pytali Jezusa, które przykazanie jest najważniejsze. Czy nie wiesz, że podstawą chrześcijaństwa są Przykazania Miłości? Czy nie słyszałeś o Starym i Nowym Przymierzu? Twoja interpretacja idzie zbyt daleko. Święty to nie Bóg, ani inne bóstwo. Tym bardziej fragmenty ciała.
Jakie to słowa ludzie zmienili? Bo z tego, co ja wiem, Pismo Święte jakie było, takie jest.
Mało tego, że nic nie wniósł; został skopiowany z internetu.
Ależ nietypowe!
Dziś rano słyszałem dźwięki coś jakby sunącej do przodu lokomotywy oraz jej gwizdka. Nie wiem skąd i dokąd jechała i czy będzie jeszcze wracać, ale jeżeli ktoś wie, to i ja chciałbym wiedzieć zawczasu.
PODOBNO NATO NIEWYRAZIŁO ZGODY
Aj, zupełnie wyleciało mi z głowy! Kiedy następny?
W Paryżu jest taka fajna wieża.
Vercingetorix, piątka za najwspanialsze miejsce na ziemi! Co do reszty, muzyka ewoluuje; w przeciwnym razie rap nie pojawiłby się nawet na Bronxie.
Rozumiem, taki swoisty podział: miasta do 20 tyś. mieszkańców to zabita dechami wiocha. Ok, niech tak będzie Vercingetorixowi. Od ilu mieszkańców w mieście możliwy jest hip-hop?
Zdaje się, że Limanowa jest miastem od jakichś 500 lat... Poza tym chyba mało wiesz o hip-hopie.
Mówi się, że będzie tam jakiś gabinet spa, czy gabinet posła... już nie mogę sobie dokładnie przypomnieć...
Podobno z Zamieścia. Chociaż mnie osobiście mówił, że jest z Mordarki. Natomiast tydzień później twierdził, że mieszka w Mszanie Górnej.
P.S. In vitro = metoda leczenia bezpłodności?
Z tego co mi wiadomo, zapładnia się kilka komórek i wybiera tę "najmocniejszą", a reszta... bang, bang! Więc przy założeniu, że człowiek jest od momentu zapłodnienia, a należy takie założenie zrobić, mamy w tym momencie złamane V przykazanie. I nie, bezpłodna para nie popełnia morderstwa przy próbie spłodzenia dziecka, bo ona raczej właśnie chce, żeby dziecko się pojawiło, a nie umarło. Jeśli umrze, to z przyczyn naturalnych (w przeciwieństwie do in vitro). KK jest tu bardzo konsekwentny i moim zdaniem przekłada się to na jego wiarygodność.
Ok, dzięki za łotpowieć...
Lolek, nie interesuje mnie ile wiesz i czy to jest więcej niż wiem ja. Bo być może tak jest, nie przeczę. Ale powiedz mi, co ma plemnik do wiatraka? I jeszcze jedno: od kiedy konkretnie jest człowiek?
Jeśli nie odróżniasz plemnika od zygoty, to się nie dziwię, że niczego nie rozumiesz.
Jeżeli człowiek "zaczyna się" w momencie połączenia dwóch komórek (męskiej i żeńskiej), a Kościół (i nie tylko) twierdzi, że tak jest rzeczywiście i jeżeli V przykazanie brzmi "nie zabijaj", to sprzeciw wobec in vitro jest całkowicie uzasadniony. Myślę, że to nie jest trudne do zrozumienia.
- poprzednia<
- 1
- 2
- 3
- 4
- następna>