gagaga
Komentarze do artykułów: 65
W miejscowości Żegocina też miał miejsce wypadek na drodze prowadzącej od Kościoła w stronę cmentarza. Jadący z góry samochód uderzył w zaparkowany poniżej pojazd przy którym znajdowała się kobieta. W efekcie kobieta została potrącona przez zaparkowany samochód i doznała obrażeń między innymi uderzyła głową o krawężnik i zmiażdżona ręka.Była godzina 10.30 kiedy to mieszkańcy gminy Żegocina udawali się do Kościoła na sumę. Martwi mnie fakt, że nikt nie posypał tej drogi prowadzącej na cmentarz a dalej do Bełdna. Nie wiem w czyjej to gestii do kogo należą te obowiązki dbania o drogę, czy znów zima zaskoczyła jednak w głupi sposób ucierpiała kobieta i zamiast do Kościoła przyjechała po nią karetka do szpitala. Następnego dnia przejeżdżając obok miejsca zdarzenia można było zauważyć mocno posypaną nawierzchnię czyli jak wnioskuję musiał ktoś ucierpieć by zadbano o ten wyjazd. Na miejscu tej kobiety mógłby być każdy inny parkujący, udający się do Kościoła.
Nie czuję się w tym kraju bezpiecznie jeśli chodzi o pomoc lekarską i oto jest przykład jak wygląda podejście do pacjenta. Doświadczeni lekarze...? No to właśnie widać jacy doświadczeni bo pacjentka zmarła.
A w OSP też mają komputery finansowane z UE i co jak nieczynne. To chyba ICEO.
Czy ta Pani doktor, która notorycznie się spóżnia pracuje również w Skrzydlnej? Jeśli tak to ja potwierdzam będąc w Skrzydlnej kilka razy zawsze przyjeżdżała jakby nigdy nic z dużym poślizgiem bez słowa wyjaśnień dla pacjentów czekających na korytarzu dlatego zmieniłam lekarza.
Trzeba mu pomóc więc kto może to zróbcie to. Zawsze się zastanawiam za co i dlaczego takie małe dzieciaczki tak cierpią?
Po co tak inwestować w te bezużyteczne remizy. Strażaków widać tylko na jakichś uroczystościach żądnych poklasku i orderów (piszę tutaj o strażakach z OSP).Remontuje się im nie wiadomo co i po co, to nie ma sensu, szkoda pieniędzy.
A kto to jest bo ja nie wiem? Niby gwiazda ale nie wiadomo na, którym niebie...
Do złośliwca!!! Powtarzam wyraźnie dziecko miało złamany obojczyk co było widać na prześwietleniu a lekarz nr 1 w SOR tego nie widział natomiast lekarz nr 2 w innej przychodni pokazał miejsce w którym nastąpiło złamanie. Druga sprawa mnie nie interesuje to czy Ty wierzysz w to , że dopiero po namowie matki w SOR założono unieruchomienie faktem jest, że tak było i nikt sobie tego z palca nie wyssał.
Moja znajoma była około 2 tygodnie temu z dzieckiem w SOR z teraz jak się okazuje złamanym obojczykiem. A wyglądało to tak: dziecko zostało przebadane przez lekarza potem prześwietlenie ramienia i diagnoza iż jest to potłuczenie więc nic wielkiego i ok. Jednak matka poprosiła żeby jednak chociaż unieruchomić to ramię bo nie dość że zwisa to jeszcze boli. Lekarz przystał na prośbę mamy ale gdyby nie poprosiła nikt by tego nie zrobił. Po kilku dniach dla upewnienia się czy wszystko w porządku bo jednak bolało udali się do chirurga ogólnego gdzie lekarz po przejrzeniu płytki z prześwietleniem pokazał matce miejsce gdzie obojczyk jest złamany i wtedy rozpoczęło się prawdziwe leczenie. Zastanawiam się jak to jest jeden lekarz nie widzi złamania a drugi przeciwnie? W ten sposób można by było zrobić krzywdzę takiemu dziecku!
'przewoził nadmierną liczbę pasażerów'- brzmi to śmiesznie jak wielkie odkrycie... Nie trzeba nawet zatrzymywać np. busów by z dalekiej odległości stwierdzić, że jest o wiele w nim za dużo ludzi. Ciekawe czemu tego policja nie widzi? Dopiero jak się coś stanie to przygotują raport z następnym odkryciem...
Mary 27 Słaby argument ale Wy nauczyciele tylko to piszecie: zrób sobie studia, kurs a ja proponuję zmienić zawód na pracę np fizyczną to wtedy będziecie doceniać to co macie. Ja studia już mam i pracuję i nie w swoim zawodzie bo płaca w moim mi nie odpowiadała ale szukałam czegoś innego , znalazłam i nie narzekałam jak to ciężko. Może warto zrobić składkę dla nauczyciela? Co wy na to? Mam już dość słuchania jak im źle tylko oni pracują czy jak?
Mary27 Inne stanowiska pracy też wymagają odpowiedzialności a co do wakacji to faktycznie są to dni wolne dla uczniów ale co za tym idzie i dla nauczycieli. Trochę nie rozumie Twojego wpisu Mary27 bo wynika z niego, że nauczyciele w wakacje chodza do szkoły ale nie rozumie może dla tego bo skończyłam inne studia a tylko pedagogiczne uprawniają do tego by czuć się wysoko inteligentnym i zrozumiec to co piszesz.
Doczytaj wyżej ROBOTNIK BUDOWLANY NIEWYKWALIFIKOWANY i tyle zarabia do tego jak myślisz od jakiej kwoty jest ubezpieczany co potem przełoży sie na jego emeryturę? Ile ma wolnych płatnych dni w roku? Czy ma pojęcie to to jest 13tka albo premia? Jak szef powie dzisiaj robimy do 20 to ma prawo się zbuntować? Może i ma ale to będzie jego ostatni raz i baj baj...
Robotnik budowy zarabia 1600 bo on pracuje i to wiele więcej godzin bo po 10-12 a nauczyciel grzeje siedzenie a jak go głowa boli to zada coś na lekcji a sam przekima to 45 minut a robotnik zapitala i nikt go nie pyta co go boli i czy nie zmoknął bo deszcz pada. Szkoda, że ten robotnik nie zrobił studiów pedagogicznych ale kto by wtedy pracował na budowie? zresztą nie każdy ma możliwości iść na studia ze względów finansowych czy też innych. Nie każdy też chce zostać nauczycielem bo interesuje go coś innego ale powtarzam to nie jest argument idżcie wszyscy na pedagogikę tylko chodzi o fakt, że 18 godzin pracy to za mało!!!! Pracownicy prywatnych firm nie mogą się dopominać o wynagrodzenie go jak im się nie podoba to wylot, nie ma już w Polsce wielkich firm gdzie związki zawodowe bronią pracownika. Została jeszcze grupa nauczycieli która ma jeszcze prawa i domagają się ale dlaczego mają być traktowani inaczej? Mam nadzieję, że wezmą się za to i przegłosują tak jak trzeba, tak będzie jak wszyscy mają czyli ciesz sie z tego co masz bo jak nie to niestety na Twoje miejsce jest kilku.
Tak jest krytyka bo powtarzam 18 godzin w tygodniu to za mało pracy mimo, że nauczyciel musi się przygotować na lekcje, poprawia testy, jest obecny na zebraniach z rodzicami, pilnuje dzieci na zabawie. To wszystko jednak nie jest wytłumaczeniem bo jak wiadomo zabawy dla dzieci i zebrania z rodzicami nie odbywają się często prawda? Przygotowanie na lekcje to jeśli nauczyciel coś faktycznie umie to wiele czasu mu nie trzeba (piszę to z doświadczenia jako trener w pewnej instytucji).Utarło się zwłaszcza na wsi iż nauczyciel uważa się za elitę jak dla mnie 'szlachtę zaściankową' ale proszę zrozumieć wiele ludzi ukończyło studia i takie fakultety że można pozazdrościć. Pewna osoba opowiadała mi, że była świadkiem rozmowy dwóch Pań, które są nauczycielkami i przygotowywały jakąś tam gazetkę a były przy tym wielkie problemy i dylematy z powodu jakie kwiaty przykleić na tablicę- tulipany czy stokrotki. Trwało to dobre ponad pół godziny tyle się Panie zastanawiały, debatowały aż się zmęczyły i problem był dalej więc poprosiły trzecią Panią a czas pracy leciał i leciał...
mati1985 do Ciebie kieruję te słowa: czy ta kwota to mała? Jak pisałam nie tylko nauczyciele mają studia i jak widać nasz kraj jest za biedny by wypłacać nie wiadomo ile ale pewnie ciągle za mało za te 18 godzin tygodniowo. Nie przesadzajmy bo co to jest to 18 godzin? Czy praca z dziećmi to taki ciężki chleb? Na studia pedagogiczne nie jest tak ciężko się dostać no chyba, że ktoś naprawdę się nic nie uczy. Ciekawe mati 1985 czy Ty jesteś nauczycielką jeśli tak to pewnie masz 'okienko' i z nudów siedzisz na necie?
Nauczycielom powinno się dołożyć godzin pracy bo obecna ilość to tragedia (za mało)do tego jeszcze wynagrodzenie wydaje im się marne. Wolnego w ostatnim czasie było za dużo jak dla nich, kto tak pracuje? Jeśli im nie odpowiada taka praca i płaca to zawsze można ją zmienić np. na pracę w Koralu przy produkcji lodów. Przecież kto powiedział, że muszą tak 'ciężko' pracować 'nie raz tylko parę godzin dziennie' i za takie 'marne' pieniądze? Na ich miejscu byłabym bardzo zadowolona i cieszyłabym się z tego co mam. Nie tylko nauczyciel ma magistra ale też inni ludzie, którzy często pracując po 8 -12 godzin dziennie łącznie z sobotami i marnym urlopikiem, którego nie można porównać do wolnych dni dla nauczycieli i się cieszą z pracy nie wybrzydzają,
Mam nadzieję, że grypy nie przywieżli...
Ja do nich w sumie nic nie miałam ale tylko do momentu kiedy to 11 letni cyganek włamał się do mojego samochodu (w Sowlinach) i zabrał portfel z firmowymi pieniędzmi ale szybko zgłosiłam to na policję a oni już chyba wiedzieli kto bo za około godzinę cyganek z tatą zjawił się na policji z moimi pieniędzmi.(Tutaj wielkie dzięki dla limanowskiej Policji). I jak ich traktowac kiedy nawet koło samochodu nie przejdą obojętnie, do roboty ich dac i tyle..
A ja jestem z Żegociny i zawsze jeżdziłam na zakupy do Limanowej tak jak również wiele moich znajomych z tego terenu a teraz skoro takie objazdy wymyślili to dziękuję bardzo pojadę do Bochni a sklepy w Limanowej mają na dzień dobry trochę klientów mniej.
- poprzednia<
- 1
- 2
- 3
- 4
- następna>