a sprawa romska to zupełnie inny rozdział - teraz Limanowa najbardziej jest z tego znana. w ostatnim czasie komu bym nie powiedziała ze mieszkam w Limanowej to słyszę 'a to tam gdzie taki problem z romami jest??'

Wczoraj wiele było rożnych komentarzy na ten temat, ale nie można mieć pretensji do pracowników Energetyki - oni wykonują swoją pracę - przecież jak się dowiedzieli o sytuacji kobiety to prąd włączyli. Ludzie ekscytują sie i licytują kto pomoże i czy warto ale nikt sie nie zastanowi jak do tego mogło dojść i co zrobić aby jej naprawdę pomóc bo przecież nie chodzi o to by ciągle płacić za nią rachunki ale o to by rodzina mogła prawidłowo funkcjonować a matka była wydolna wychowawczo. Mam wrażenie ze w Limanowej (mieszkam tu od 3 lat) mocno szwankuje pomoc społeczna, kuratorska - tym przede wszystkim trzeba by się zająć bo rodzin takich jest dużo więcej i tylko nie o kasę tu chodzi ale też o doradztwo i wsparcie.

nie rozumiem o co chodzi, po co takie dywagacje: za drogo jak na Limanową, kogo będzie na to stać, zarobki porównujecie do krakowskich... bez sensu. W końcu coś zaczyna się zmieniać, otwierają coś ciekawego a Wy wciąż marudzicie. Przecież jeśli kogoś nie będzie stać to po prostu nie będzie korzystać. Takie same komentarze pojawiły się gdy otwierali basen - i co świeci pustkami???