kromka1
Komentarze do artykułów: 11
Za wtargnięcie jest mandat tylko udowodnij potem w mieście bez działającego monitoringu że Ci wtargnął wprost pod auto...zawsze będzie wina kierowcy. Ja zauważyłam, że jak czekam cierpliwie na wyspce w rynku to zaraz ktoś się zatrzyma a porównywanie do Norwegi nie jest tutaj przedmiotem problemu.
Proponuje zacząć od wlepiania mandatów pieszym którzy nagminnie wchodzą wprost pod auto, nawet nie popatrzy w lewo nie mówiąc w prawo w lewo i w prawo jak w szkole uczyli tylko widzi pasy to idą jakby nie mieli rozumu. W szczególności dramat jest w rynku oraz jego wylotach np. Matki Bolesnej w szczególności przy zapiekankach i koło kwiaciarni na rogu. Słońce też oślepia ale na Boga Ci ludzie chodzą jak w hipnozie, nic nie patrzą i nawet jak wlezie prosto pod koła uważa że miał do tego prawo bo wina kierowcy.
Norma!!! Gdzieżby jedni drugich decyzję podważyli! Panie Starosto, proszę przekontrolować orzeczenia znacznego stopnia - są osoby w Limanowej które pracują z tym stopniem - nie wiem jak to możliwe skoro w porównaniu do tej sprawy należy się umiarkowany!!!! Bardzo Panu współczuję, że musi Pan cierpieć a jednocześnie znosić takie upokorzenia ze strony powiedzmy urzędniczo 'systemu'. to się to Strasburga nadaje, proszę walczyć
Ministerstwo Edukacji Narodowej w 2009 r. podobno wprowadziło obowiązek zapewnienia uczniom szafek - wiec pytam kiedy zobaczę tą zmianę w limanowskich szkołach??? Bo póki co to najmłodsze zostawiają farbki, plasteline itp w klasie a reszte ksiąg do plecaka, który ciężko podnieść, a 4 klasa to już szkoda mówić jaki ciężar. I gdzie ta wspaniała szkoła kiedy maluchy uczą się na 2 zmiany. Do domu zadania codziennie ze wszystkiego, niech rodzice tłumaczą w domu.
Ten młody mężczyzna niech idzie DO PRACY, żeby nie powiedzieć do roboty, jak nie ma jej na miejscu to niech wyjedzie za granicę jak inni obywatele Limanowej a nawet niektórzy Romowie z ul. Słonecznej. Rodziny polskie żeby nie mieszkać w pleśni są 'rozbite' tzn mój mąż za granicą a ja z dziećmi w Limanowej. Nikt się nami nie przejmuje za bardzo. Ma ten Pan 2 zdrowe ręce więc do pracy niech się weźmie to nie będzie w piwnicy mieszkał, mieszkań dużo do wynajęcia jest, jakiś socjal też dostają od Państwa więc o co chodzi. Moja rodzina nie dostała za darmo domu, musieliśmy podejmowac wiele wyrzeczeń aby go mieć!
To nie jest ani trochę śmieszne, dopóki na własnej skórze ktoś się bez znajomości nie stawi na komisji. Sumienie??? O czym mówicie, w moim odczuciu to brak człowieczeństwa, nie jeden oddał by temu lekarzowi swoją chorobe za to kłanianie się przed lekarzem często bez specjalizacji a głowa wyżej niż sufit - oddałby na tydzień - może chociaż z PCPR odsuniecie orzecznika który też orzeka w ZUS bo nie wierzę że ludzie się nie skarżą i nie wiecie jak jest. a to centrum POMOCY, wiec będzie to pomocą dla wielu na prawde chorych. Nazwisko orzecznika dot, Pana z artykułu powinno zostać opublikowane publicznie i dokumentacja innych pacjentów szczegółowo skontrolowana!
Bardzo Panu współczuję, samo pójście na komisję i spotkanie się z jakże 'miłą i przyjazną' atmosferą dobija człowieka. Na komisji neurologicznej opiszę swoje wrażenia: bałagan, chorzy czekają po 1-2 godziny, lekarka jakby pierwszy raz dokumentacje widziała(nie ta ze szpitala). To się pytam po co kazują sterty dokumentów przynosić jak nikt w to chyba nie patrzy - takie odniosłam wrażenie. I jak to jest możliwe że dziecko z porażeniem mózgowym dostaje stopień lekki (matka płakała na korytarzu) a pracownicy np z okolicznych firm mają umiarkowany i znaczny - zwracam uwagę że tylko z takim są ogłoszenia o pracę. Patrząc na przykład tego Pana, nie rozumiem jak ze znacznym stopniem (Igr) można pracować fizycznie. Kontrola orzeczeń przydała by się natychmiastowo a najlepiej zmiana orzeczników bo krakowscy orzecznicy potrafią być mili i przyjąć zgodnie z godziną. W Limanowej się nie da, przynajmniej na mojej się nie dało.
@tofik14 - Piękny to zwyczaj, ale niestety martwi mnie Twój wpis bo to już kolejny rok są takie sygnały, że jednak nie są PO BOŻEMU tzn. sprawiedliwie ocenione najładniej zrobione palmy - może czas na zmianę komisji. Według mnie Pani Zoń najbardziej zna się na rękodziele spośród całej komisji bo jest plastykiem. Oczywiście mogę się mylić bo nie znam wykształcenia pozostałych osób. Dziwi mnie, że nie ma etnografa czy przedstawiciela Muzeum Etnograficznego z N.Sącza - wówczas można byłoby argumentować owijanie bibułą. Wysokie miejsce a nie wyróżnienie dostała też palma owiniętą pociętą kolorową bibułą w miejsce kwiatów, z atłasową wstążka (w regulaminie piszą o bibułkowych) - dla mnie osobiście budzi to niesmak i uważam, że zniechęca osoby starannie, estetycznie i z gustem wykonuje palmy. Dzieci wszystko widzą i nie dziwmy się potem, że zmienia się im system wartości. Uważam, że więcej dobrego dla utrzymania tej tradycji zrobi sprawiedliwa ocena niż cenne nagrody. Poza tym organizatorzy powinni zastanowić się nad zmianą kategorii z wysokości na np. tradycyjna/współczesna/oryginalna/najpiękniejsza/najwyższa. Gratulacje dla wszystkich osób które trudziły się i przygotowały te piękne palmy.
Ja też rodziłam pierwsze dziecko po terminie i też czekali aż naturalnie urodzę i 3 dni na porodówce spędziłam, nie powiem bo położne się opiekowały mną bardzo dobrze, ale dobrze że się wszystko pomyślnie skończyło - jak to czytam to aż mnie ciarki przechodzą. Co do prywatnych gabinetów i wynajmowania położnych to powinien być kategoryczny zakaz takich praktyk, to nie prywatny szpital żeby różnicować ludzi na tych którzy ze strachu wynajmą i tych co nie wynajmą bo ich nie stać. Wyrazy współczucia dla rodziców, niech Wam Bóg da dużo siły.
Dokładnie! Zimy nie ma ale przy padającym deszczu pasowałoby pomyśleć że nocą (nad ranem) ludzie też jeżdżą samochodami/ciężarówkami. Powrotu do zdrowia dla poszkodowanych! Aż ciarki przechodzą patrząc na to zdjęcie.
Pani Joli chyba coś się pomieszało bo w Limanowej nie pamiętam aby wytykano kto dał a kto nie dał a jesteśmy w podobnym wieku. Teraz Proboszcz owszem czyta kwoty ale z ulic/osiedli dziękując za datki i to jak najbardziej pochwalam.