mecenas12
Komentarze do artykułów: 123
Przecież w każdy detektor, kierownik, pracodawca wymaga przed przyjęciem do pracy zaświadczenie o niekaralności. Dyplom potwierdzony notarialnie i inne sprawy które można sprawdzić nawet w rejestrze ogólnopolskim lekarzy. Dzwoni się do poprzedniego pracodawcy i potwierdza referencję. W przypadku takiego zawodu ja brałbym jeszcze opinie z poprzedniego stanowiska pracy.
kto otwiera koperty konkursowe
Jak się przyjmuje do pracy lekarza czy inny personel nie trzeba przynieś zaświadczenie o niekaralności. A zwłaszcza w przypadku lekarzy jak już była taka sytuacja ) Kadrowa tego nie wie i dyrektorzy. To jest coś nie tak. Nie wypowiem się tylko pomyślę.
Panowie dyrektorzy przyłóżcie się do pracy by usprawnić pracę w szpitalu. By szpital był nie budynkiem ale leczył ludzi, spełniał swoje powinności. Na dzień dzisiejszy to niema on dobrej opinii.
coś jest nie tak ale rozmowy są wskazane.
Kolejny raz życie ludzkie zostało zlekceważone. Po co my inwestujemy w budynki jak nie mamy odpowiedniej kadry. Trzeba nad tym pomyśleć. Nad zarządzaniem i jakością pracy, standardem. Zmianą personelu.I dobrym zarządzaniem. Bo to nie jest jednostkowy przypadek. Zawsze trzeba się postawić w sytuacji mogłem to być ja. ?
rutyna rutyna rutyna....., brak obsady odpowiedniej mało lekarzy i pielęgniarek na Izbie przyjęć. Nieodpowiednie podejście do pacjenta który szuka pomocy dwukrotnie. To już powinno zastanowić lekarza ze coś jest nie tak. Z pewnością zmarły nie ukrywał tego faktu ze był już poprzedniego dnia i niema poprawy.
http://polskalokalna.pl/wiadomosci/malopolskie/news/zmarl-w-osrodku-zdrowi a-wczesniej-dwa-razy-byl-odsylany-ze,1912791,219
Nie było medycznych wskazań by pacjenta przyjąć na oddział - chyba mnie trafi na te wypowiedzi. Wskazania wywiad z chorym który cały czas sugerował ból w klatce piersiowej. Wskazanie szybko znaleźć przyczynę bólu. Co powoduje ból. A jeszcze jak dwukrotnie się powtarza ból. Środki uspokajające i przeciwbólowe nie wchodzą w grę, gdy niema konkretnie zbadanej przyczyny.
drugi to pewno z oddziału.
Czy na pewno było dwóch lekarzy.
Dyrektor wyjaśnia, że w niedzielę na SOR zostało przyjętych przed dwóch lekarzy dyżurnych 80 pacjentów, a w poniedziałek 119. - Przy 119 pacjentach nie jestem wstanie powiedzieć jakie były konkretne przypadki, niewykluczone, że doszło do akcji reanimacyjnych, bo to nie są rzeczy wyjątkowe – mówi. Dyrektor wyjaśnia, że w sytuacjach, gdy lekarz musi się zajmować przypadkami nagłymi i udzielać natychmiastowej pomocy, pozostali pacjenci muszą czekać. Czy NFZ ma jakieś kontrole na izbach przyjęć SOR i czy lekarz powinien przyjmować tylu pacjentów 119 w poniedziałek. Dla mnie to jest coś niemożliwego. Przecież do szpitala trafiają wszystkie najgorsze przypadki zdrowotne. I wszyscy czekają w kolejce. A ktoś jak wzywa karetkę tez już ma świadomość ze jest z nim źle. Co jest z tym zarządzaniem. Uważam ze tam powinno być więcej lekarzy i pielęgniarek. Jeden lekarz to śmieszne i niedopuszczalne z pewnością znając życie pewno się nie mylę.
Kolejny raz życie ludzkie zostało zlekceważone. Po co my inwestujemy w budynki jak nie mamy odpowiedniej kadry. Trzeba nad tym pomyśleć. Nad zarządzaniem i jakością pracy, standardem. Zmianą personelu.I dobrym zarządzaniem. Bo to nie jest jednostkowy przypadek. Zawsze trzeba się postawić w sytuacji mogłem to być ja. ?
Składam kondolencję rodzinie i żonie z pięciorgiem dzieci. Nikt nie zwróci Wam męża i ojca. Ale pan Bóg da ze jego śmierć będzie ostrzeżeniem dla niektórych osób odpowiedzialnych za udzielenie fachowej pomocy.I za udzielenie jakiejkolwiek pomocy. Ze otrzymacie odpowiednie zadość uczynienie za wyrządzone krzywdy.
Przecież ktoś odpowiada za dane stanowisko pracy. Każdy jest rozliczany ze swojego stanowiska i zakresu obowiązków jaki ma na danym stanowisku. Trzeba spełniać jakieś normy jak się prowadzi szpital. Bierze za to pieniążki z NFZ. Przecież na to my odkładamy z każdej pensji 9%. Ale co to ma do oszczędzania. Fakty są inne. Dwa razy pacjent nie otrzymał odpowiedniej pomocy. Tak jak mówi pani prokurator. Powinien być na oddziale leczony bo po to mamy wspaniały duży szpital. Jak niema miejsca na oddziale szukamy innego wyjścia. Nie ma tłumaczenia. lekarz gdy nie jest pewny zawsze może skonsultować to z innym lekarzem. Lub wysłać karetką do innego szpitala. Nie wiem co tu zawiniło. Wiem jedno zona młoda i pięcioro dzieci nie ma ojca. Ojciec przecież szukał pomocy dwukrotnie. Trzeci raz już resztkami sił. Co miał jeszcze zrobić.
http://limanowa.in/wydarzenia;odsylany-ze-szpitala-zmarl-w-osrodku,13519.html
Ile przypadków nie zgłoszonych.
Składam kondolencję rodzinie i żonie z pięciorgiem dzieci. Nikt nie zwróci Wam męża i ojca. Ale pan Bóg da ze jego śmierć będzie ostrzeżeniem dla niektórych osób odpowiedzialnych za udzielenie fachowej pomocy.I za udzielenie jakiejkolwiek pomocy. Ze otrzymacie odpowiednie zadość uczynienie za wyrządzone krzywdy.
Proste pytanie po co mamy szpital w Limanowej.? Jaką funkcje on spełnia.
znajoma przewróciła się w sobotę w wieczornych godzinach około 18, 30 i trafiła do szpitala w Limanowej na izbę przyjęć.Mówiła ze była z wnuczką to się nią zajęła, ale pielęgniarka która była tam na dyżurze zachowywała się jak by nie była w pracy tylko odbywała jakaś karę. Poprosiła pielęgniarkę o środek przeciwbólowy bo ja noga bolała po złożonym gipsie to pielęgniarka jej odparła niech sobie pani kupi paracetamol i zażyje. Znajoma zwijała się z bólu i wnuczka zabrała ja ze szpitala i jeździła w sobotni wieczór by znaleźć aptekę by kupić środki przeciwbólowe. Ale nie o to chodzi ze nie podała środków przeciw bólowych ale o fakt jak traktowany jest pacjent. Gdy rozmawiałem z nią płakała ze nikt tak ja nie potraktował dawno. Czy panie pielęgniarki już tak przeszły rutyną. I czy ludzki odruch i zrozumienie nie powinno być inne. Ludzie to nie zwierzęta.