Mam spory problem. Miałam źle zrobionego zęba przez własne zaniedbanie doprowadziłam go do fatalnego stanu. Przez kilka lat nic z tym nie robiłam bo się wstydziłam go pokazać. Teraz jest tak źle że nie da się go wyrwać bo nie ma za co złapać. Przeszkadza mi w jedzeniu i boli mnie dziąsło. Chyba już tylko do wycięcia się nadaje. Miał ktoś podobny problem? Gdzie z tym iść? Potrzebuje fachowej konsultacji.

piecdziesiatka rozumiem twoje rozgoryczenie. Zrozum selekcja jest konieczna za parę lat będziesz myślał tak samo. Poznawać nowych ludzi możesz na zlotach lub innych imprezach tematycznych. Przyjdzie dwóch lub trzech młodych żeby poznać ludzi a cała reszta wykorzysta fakt że wpuszczają nieletnich i przyjdzie się nachlać. Sama pracowałam jako barmanka kilka razy się zlitowałam i zawsze były z tego problemy. Nie tak dawno byłam nastolatką i tez się wnerwiałam że nie mogę wejść chociaż jestem bardziej odpowiedzialną i ułożoną osobą niż "ci dorośli". Wiadomo jak to w klubach ludzie pod wpływem alkoholu robią się bardziej nachalni, trudno rozpoznać czy dziewczyna ma 15 czy 20 lat. Upatrzy sobie facet dziewczynę i co...? On rozczarowany ona zdenerwowana że jakiś stary facet się do niej przystawia, już nie wspomnę o tym że pełnoletnie kobiety czuja się dyskryminowane.

nie chcę nikogo obrażać ale każdy będzie miał swój czas, ci młodzi też :) tylko jeszcze nie teraz :)

selekcja jest konieczna. Wpuszczając niepełnoletnich trzeba sprawdzać przy barze dowody wszystkim a to jest niemożliwe. Może kupić starszy a pic młodszy. Nie jest komfortowo czuć się "opiekunką" na imprezie bo dookoła gimnazjum. Zresztą co mogą o motorach (prawdziwych a nie skuterkach - motorowerach) wiedzieć nastolatkowie.

Liczba miejsc ograniczona. Ciężko bawić się w tłumie przez który nawet trudno przejść. Jak wcześniej pisano wstęp tylko 18+. Mam 20 lat i często idąc na imprezę czuję się stara bo dookoła gimnazjum. Znany lokal, nowy właściciel hmm... Jaworz? Zgadłam? Jeśli tak proszę o wiadomość na priv :) Będę siedzieć cichutko, obiecuję ;)

wybiera się ktoś? codziennie przechodzę koło Jaworza a tam nic na ten temat nie słychać. Zazwyczaj jak coś jest Za darmo to pół wsi idzie a tu cisza:( Dlatego mam wątpliwości czy to się odbędzie nawet plakatu nigdzie na widoku nie ma

wie ktoś czy to się odbędzie? Podobno w tą sobotę ma być.

Mieszkam praktycznie na skraju lasu. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć że prawdziwy grzybiarz nie zdradzi kiedy jest wysyp. Będzie wstawał o świcie żeby nikt go nie widział ani nie był w lesie przed nim. Kiedy się z kimś spotkasz będzie chował grzyby owijając je w bluzę lub inną część ubrania twierdząc że nic nie ma. Już nie wspominając o zacieraniu śladów (zagrzebywanie w liściach pozostałości po grzybni itd.)Jedyny sposób żeby się przekonać czy rosną grzyby to wybrać się na targ i zobaczyć ile grzybów jest wystawionych na sprzedaż lub wieczorem przejechać się po okolicznych wsiach i zobaczyć czy ktoś stoi przy drodze z grzybami :)

wpisz w wyszukiwarkę wypożyczalnia samochodów nowy sącz. Jest tego naprawdę dużo,samochód można wypożyczyć od 50zł wzwyż z tym że musisz się liczyć z kaucją jaką trzeba wpłacić na wypadek uszkodzeń. Jeśli wszystko jest ok naturalnie jest ona zwracana. Szczerzę wątpię żeby osoba prywatna o zdrowych zmysłach pożyczyła obcemu swój samochód. Przecież możesz go zamienić w "dawce" części lub wykorzystać w setki innych niewłaściwych sposobów.

szczęście w nieszczęściu, uraz psychiczny. Jak sobie przypomnę bitą śmietanę na jego ciele, rozpuszczającą samoopalacz i mieszającą się z potem to mam ochotę wyskoczyć przez balkon :|

zamawiałyśmy koleżance na wieczór panieński striptizera z okolic Krakowa. To było 2 lata temu, znalazłam ogłoszenie w internecie. Mężczyzna 22 lata, brunet, dobrze zbudowany. Miał występować w różnych strojach (policjant, strażak itp.)do tego inne atrakcje. Usługa kosztowała 500 zł. Godzinę przed umówionym terminem dostałam telefon że ten pan miał wypadek i obecnie jest w szpitalu, zaproponowali zastępstwo gwarantujące zadowolenie. Przyjechał facet około 40stki, wysmarowany pomarańczowym samoopalaczem oraz z pokaźnym "brzuszkiem" od piwa. Kompletnie nie umiał się ruszać do tego strasznie się pocił i sapał. Kiedy doszło do finału wszystkie byłyśmy w szoku, prawie wszystko mu sadełko zasłoniło. Pan nieskrępowany tą sytuacją podniósł brzuch obiema rękami i zaczął się dumnie prężyć. Zmarnowałyśmy czas i pieniądze. Nie mówiąc o tym że uraz został mi do dziś.

pani która ma salon emka teraz otworzyła salon "margo" w limanowej na ul.M.Konopnickiej 8, obok szkoły podstawowej nr1. Zawsze jeździłam do Dobrej teraz już mam na miejscu :) Od lat korzystam z jej usług i jestem zadowolona, polecam :)

W Limanowej to co najwyżej dostaniesz 4,5zł za godzinę, praca oczywiście na czarno i jeszcze musisz mieć "plecy" żeby miejsce w niej zagrzać :( tu już chyba nie ma na co czekać... co roku jeżdżę do legalnej pracy sezonowej, za uczciwe pieniądze. Wam też polecam.

oczywiście że tak, od lat (jeszcze w poprzednim salonie) korzystam z usług tej pani i zawsze jestem zadowolona. Wszystkie dziewczyny które tam pracują są świetne. Najlepiej sama się przekonaj :)

tak w Limanowej :) Salon fryzjerstwa i makijażu "MARGO" ul. M. Konopnickiej 8 ( koło Szkoły PodstawoweJ nr. 1 ) tel 696 668 106 Polecam :)

heh tak dokładnie na wydruku było 243:D

he he już wróciłam :D mam trochę mieszane uczucia, powiem tak: poruszenie tego tematu tutaj na forum miało na nich wpływ. Nad czasem to oni jeszcze musza popracować ale stanowczo zmienili podejście do ludzi. Wcześniej wspominana pani z informacji była nadzwyczaj miła, ładnie się przywitała poprosiła o dowód osobisty w kilka minut załatwiła wszystko pokazała gdzie się podpisać. Jak odchodziłam to powiedziałam: "dziękuję, do widzenia" a ona do mnie "ja również dziękuję". Co najważniejsze do rejestracji pojazdów jest czynne więcej stanowisk więc ludzie czekają jakieś 10 może 15minut. Jak wchodziłam to trzy osoby były w kolejce a jak wychodziłam to zostały tylko dwie i to już obsługiwane przy okienkach. Co do numerków to jak weszłam wyświetlał się 43 a jak wychodziłam 58. Tak więc warto poruszać takie tematy na forum :)

też rejestrowałam nie dawno samochód ale w sumie to nie mam się o co doczepić, byłam po prawej stronie, przyszłam wcześnie rano więc nie miałam kolejki. Jutro idę odebrać stały dowód, po powrocie napisze jak było :)

Dziękuję wszystkim za pomoc. Źle się czuje tylko z wykształceniem średnim. Może to i lepiej że nie znalazłam tutaj pracy bo pewnie resztę życia spędziłabym w spożywczaku bojąc się że jak coś zmienię to wszystko stracę. Własnej działalności nie otworzę ponieważ nie stać mnie na błędy poza tym czuje się zwyczajnie za głupia, brak mi podstawowej wiedzy, każdy "mógłby nabić mnie w butelkę". Przemyślałam swoja sytuację i mimo wszystko nadal chce wyjechać do Krakowa. Ogromnym plusem jest mieszkanie które udało mi się załatwić, nie płacę czynszu, muszę tylko opłacić media za siebie. Tutaj w Limanowej nic mnie nie trzyma, nie mam własnej rodziny nawet nie jestem w związku. Jestem w trakcie wyrabiania książeczki Sanepidu, mam nadzieję że przed końcem miesiąca uda mi się wyjechać. Czy kiedyś tutaj wrócę? Sama nie wiem. Na pewno pozostanie w moim sercu ogromny żal i niedosyt może nawet nienawiść. Nie do samego regionu bo szczerze kocham nasze góry, lasy, potoki a nawet sam klimat (śnieżne zimy też :) ) Niewybaczalnym dla mnie jest brak zainteresowania przez władze. Na poziomie liceum było bardzo dużo programów np. "rozwiń skrzydła" itd. Po ukończeniu szkoły świat o nas zapomniał. Przecież to młodzi ludzie są przyszłością a u nas w mieście olewa się tą "przyszłość". Od października zacznę studia niestacjonarne ale czuje się zwyczajnie oszukana bo znam osoby które zdawały maturę poprawkową a dziś są na studiach dziennych, ja zdałam maturę całkiem dobrze tylko nie mam zamożnych rodziców. Chyba pora wyrosnąć z szukania sprawiedliwości w świecie. Pocieszam się tym że może tak właśnie ma być, że ci słabsi intelektualnie i emocjonalnie po napotkaniu problemów finansowych całkiem by się poddali. Ja mimo wszystko będę się podnosić i iść naprzód, chce pokazać że jednak można osiągnąć wiele nie mając prawie nic. Jestem młoda, mam wiele energii oraz zapału do pracy i nauki - czego chcieć więcej?

Najgorsze jest to że nawet jakby się ktoś odważył otworzyć własną firmę to nie może liczyć na niczyją pomoc, mało tego konkurencja go zje i zmiesza z błotem. Starzy przedsiębiorcy będą walczyć o klienta, odnowią swoje kontakty a my na każdym kroku będziemy napotykać problemy a o zrozumieniu dla nas jako "żółtodziobów" nie ma mowy. Poza tym kto weźmie na poważnie niespełna dwudziestoletnią dziewczynę bez wykształcenia wyższego chcącą założyć własną działalność? Chodzę po ziemi i mam świadomość że w takich okolicznościach to się nie może udać, potrzebne jest jakieś poparcie, jakaś promocja nowo powstającej firmy o podstawie przyznania kredytu już nie wspomnę, nie chce się tu wymądrzać bo nie mam żadnego doświadczenia w tej kwestii i gdybym się tego podjęła to byłby samobój. Przysłowiowy gwoźdź do trumny. Co innego gdyby się znalazł ktoś kto mnie poprowadzi, wskaże kierunek, to oddałabym się dusza i ciałem żeby tylko wypaliło. Swoją drogą rada miasta czy też Pan Burmistrz mogli by się zainteresować przyszłością młodych w naszym mieście, może razem udało by się coś zorganizować, jestem pewna że w okolicach znalazło by się wiele młodych w podobnej sytuacji. Miło by było gdyby ktoś zechciał nam udzielić pomocy np. w pozyskiwaniu środków czy planowaniu biznesu ale to tylko marzenia. Kończę już te swoje wywody bo za niedługo bajka z tego wyjdzie i wracam do organizowania przeprowadzki.