polrzycan
Komentarze do artykułów: 56
Dokładnie, do mojego osiedla (i pewnie nie tylko)- potok podmył koryto miejscami niemal do samej drogi - jak przyjdą kilkudniowe ulewy a przyjdą to zabiere drogę, ale gminy nie widać żeby zabezpieczyć zawczasu. Cytując "takie wody na półrzyckach nie było"
Nie prędko, na Półrzeczkach wylali 250 metrów asfaltu koło i nad potaśnią gdzie dziury jak w serze szwajcarskim były to gmina pisała że z "polskiego ładu", tylko kilkanaście lat temu wylali prawie 2 km odcinek od góry i nie było takich chwalb, nie mówiąc o popularnej tu metodzie postawienia pachołka ostrzegawczego przy drodze w wielu miejscach co miało miejsce m.in po niedawnym oderwaniu chmury i bedzie....
W Półrzeczkach od czasu oddania nowej szkoły w 2004 budynek starej popada w ruinę a jest zapewne zabytkiem, prawdopodobny wiek 120-150 lat ale przeca to żaden kawał historii do ocalenia...
Na Gruszowcu czy Kasinie Górnej to na pewno się zmniejszył, a powiatowką przez Jurków i Wilczyce wzrosnął kilkukrotnie wraz z masą tirów, najgorzej na zwężeniu w centrum Jurkowa raz jadąc w górę mało co i "otarł bym się" z takim tirem uciekając w ostatniej chwili na prawą strone na chodnik
Tylko patrzeć artykułu o Wilczycach
Tam nigdy nie było kolorowo w zimie, ale nie pamiętam by jakieś TIRy jeździły w takiej ilości jak teraz, ba wcale. Dochodzą do tego kierowcy z różnych zakątków Polski niektórzy na letnich i mieszanka gotowa. W Półrzeczkach o tyle lepiej że góry takiej nie ma bo z odśnieżaniem jeszcze gorzej, nieraz spadnie 5 cm lub więcej ale w Dobrej czy Jurkowie leje to żadnego pługa nie ma by ogarnął drogę przez wieś, o osiedlach nie wspominając - bo tu kilka km odległości to inna bajka, na Półrzeczkach potrafi spaść 70 cm a w Dobrej 20 cm jak to było poprzedniej zimy.
Droga która stała się "nową dk 28" powinna być lepiej utrzymywana niż dotąd by nie dochodziło do sytuacji jej zablokowania lub co gorsza poważnych wypadków. Ale skoro przymyka się oko na tiry których mozna naliczyć kilkadziesiąt w ciągu godziny to i można przymknąć na utrzymanie drogi. Jak to było gdzieś powiedziane w jednej z gmin z limanowskiego "nie ogłosiliśmy zimy"...
Pan Trojanek broni Rzymian to naturalne, w końcu król, ale z tego co wiadomo to nie chodziło o spalanie w piecu "bo na opał nie było" tylko można powiedzieć "sobótki" w celu pozyskania stopów z kabli. A program miał pomóc mieszkańcom okolicznym(którzy do tegoż programu napisali) by mieli czym oddychać. Na koniec - to każdy chyba odnosi wrażenie że osoby o których mowa mają więcej przywileji niż Polacy, i kto tu jest dyskryminowany...
Wilk czy ryś zawsze będzie szukał łatwej zdobyczy, więc lament,że zagryzło mi owce, które pasły się lub nocowały na polu w pastuchu z jedną czy dwiema linkami (które niby są zaporą nie do przejścia) świadczy co najwyżej o lekkomyślności właściciela. Natomiast można powiedzieć, że wilk nie mając w przyrodzie żadnej konkurencji (w tym ludzkiej) powoli zatraca naturalny lęk przed człowiekiem i zachodzi między ludzkie zabudowania - nawet w doliny ,daleko od lasu. I tu się robi problem
30 metrów (wysokości) pod szczytem Czarnego Działu nad Łostówką postawiono nadajnik. Jest 150 metrów wyżej nad doliną i 700 m od pobliskich domów - da się.
Działka 687 leży 660-670 mnpm i opada w kierunku Jurkowa/Wilczyc, na stronę górnych Półrzeczek wznosi się ponad nią (680-700 mnpm) grzbiet który faktycznie mógłby "blokować zasięg"
Wiadomo, że każdy za budową tylko jak najdalej od swojego podwórka, 130 osób przeciwko to z kilku osiedli sąsiednich zapewne (całe Półrzeczki nieco ponad 600). A operator by budowa jak najniższym kosztem (najbliżej, w miary dobry dojazd i by jak najwięcej skorzystało z tego ludzi). U kuchty-rola zasięg zapewne jest to dlatego protest, najlepsze miejsce to gdzieś na grzbiecie góry Miśki(790m wysokości) - po przeciwnej stronie roli, wyżej i dalej zabudowy.
Dokładnie masa aut jeździ przez Łostówke,ale to już nie taki problem jak Tir za Tirem, które to niszczą niedawno wyremontowaną powiatowkę Mszana Grn/Podłopień. Najgorzej to spotkać się z takim Tirem na zwężeniu w centrum Jurkowa(za skrzyżowaniem na Słopnice/Mszanę Dln. Co do tego łącznika pomysł dobry lecz nie kosztem mieszkańców tam żyjących.
Toć prędzej sznur Tirów będzie gnał przez Chyszówki i dalej w kierunku Mszany niż oficjalnym "racjonalnym" objazdem GDDKiA. A na poważnie GDDKiA powinna pomału przenosić sprzęt zimowego utrzymania z Gruszowca na Wilczyce.
Obiecać gruszki na wierzbie, bo hulajnogi po Limanowej już "rosną" na drzewach. Dlaczego nie ma rozliczeń z tych obietnic po wygranych wyborach - dotyczy każdej partii.
Pod koniec lat 90 gdy busy zaczęły jeździć (zamiast PKS) do Limanowej kursów było w dzień roboczy ok 10 ,teraz 6 i cena biletów poszybowała w górę. Ot komunikacja publiczna.
Portal Limanowa.in niczym paparazzi szuka taniej sensacji, a ziemniak jak ziemniak - przy takiej wielkości to kto wie czy zdrowy w środku.
A Polana Łąki na Jasieniu - cicho, mało ludzi i widoki też chyba nie najgorsze(od Gorców, Babią Górę przez Beskid Wyspowy i Makowski na Pogórzu Wiśnickim kończąc)
Bezpłatny okres próbny, dobrze żeby płynnie ruszała spod przejść dla pieszych czy rond
Jest sens jeździć do tej Limanowej: ciężko wjechać i wyjechać, art spożywcze nawet droższe niż na prowincji, ubrania przez internet taniej niż na miejscu, a atrakcje w postaci smakoszy napojów chmielowych na rynku w biały dzień też nie zachęcają