roxy
Komentarze do artykułów: 102
a kto pamięta siostrę Krystynę?:)
musiałoby mi się w głowie poprzewracać żebym się dokładała :) ależ mnie rozbawiłaś słopniczanko :)
na biednego nie trafiło;)
pewne jest tylko to, że za całą tą sądową zabawę zapłacą podatnicy!
powiem wam, że wizułalizacji na tak żałośnie niskim poziomie dawno nie widziałam!
jakby pani mrukowa miała odrobinę honoru i taktu to by się nie pchała na siłę gdzie jej nie chcą. ale władza i pieniądze u wielu osob powodują właśnie takie zachowanie. niestety... lubiłam tą panią jako nauczycielkę, ale w roli dyrektora liceum jej nie widzę tym bardziej przy takiej ilości przeciwnych jej nauczycieli. jaka to będzie współpraca?
szok! i polska ma być normalnym krajem? pytam się jak? następnym razem musi wygrać konkurs pani wiesia ze sklepiku!
coż... nie będę się kłóciła z osobami, którzy podchodzą do takiej sytuacji emocjonalnie i z chęcią pomocy bo to bardzo dobrze jeśli o mnie chodzi to jestem za bardzo obeznana w temacie, żeby coś takiego robiło na mnie wrażenie. mam takich przypadków i o wiele gorszych w ciągu roku kilkadziesiąt. empatia jak najbardziej ale przede wszystkim zdrowy rozsądek. nie zapominajcie, że w artykule nie jest napisane, że 'pożar wybuchł w trakcie odprawiania godzinek czy litanii przez rodzinę' a ' Chwile przed pożarem na policję zgłoszona została kolejna awantura domowa', tak więc coś w tej rodzinie musiało się dziać. z tego co mi wiadomo policja nie jezdzi po domach by uczestniczyć w modlitwie lub podwieczorku. w związku z tym moja subiektywna opnia na temat tego co powinno się zrobić w takim przypadku nie uraża w żaden sposób osób ktorych dotyczy temat. a mówienie,że mam takie informacje bo sama to przezywam siadczą tylko o głupocie piszącego. niestety ale pomoc społeczna nie powinna polegać na przysłowiowym (jakże zresztą biblijnym) dawaniu ryby a podaniu wędki. w tym przypadku sama pomoc finansowa nic nie da dzieciom, bo o dorosłych nie myśle oni sami są kowalami własnego losu.
cholera a wydawało mi się, że to wiedza elementarna, którą nabywa się jeszcze w podstawówce na biologii w dziale nauka o człowieku. ale widać niektórzy na forum myślą że to bog.ok a dzieci niech czytają i rodzice też skoro do zdjęcia pozują to chyba nie zależy im na animowości?poza tym nie wydaje mi się, żeby było coś złego w tym ze mówi się głośno o braku logiki przy płodzeniu dzieci kiedy nie ma się srodków na ich utrzymanie. albo o tym, że już dawno ta rodziną powinna zając się opieka instytucjonalna
a w temacie profesorów, którzy nie stali nawet przy profesorach :) to mieliśmy takiego jednego pana praktykanta na z V roku zaocznych w tarnowie co też chiał żeby go profesorem nazywać!
w starym za nie zwrócenie się do nauczycielki w-fu per pani profesor to kiedyś nawet nagane dostałam :)
wystarczy przeczytać kilka pierwszych stron ustawy z dnia 9 czerwca 2011 r.o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej żeby się przekonać kto odpowiada i co powinno być robione dla rodziny zagrożonej dysfunkcjonalnością. dzieci nie są niczemu winne i zazwyczaj w takiej sytuacji przeżywają konflikt lojalności z jednej strony kochają rodziców mimo ich złyuch cech czy nagannych zachowań a z drugiej chciałyby mieć możliwość wychowywania w normalnych warunkach mając szanse na rozwój i życie w poczuciu bezpieczeństwa
no nie wiem jakoś w mopsie w którym pracuje w krakowie są asystenci rodziny, a od nowego roku koordynatorzy, którzy mają obowiązek pracy w terenie z rodziną proponując rózne metody wyjścia z problemu, leczenie. załatwiając kursy w celu podniesienia kwalifikacji zawodowych itd. dziwi mnie w związku z tym działanie tych instytucji na terenie miasta. rodzina, której dotyczy rozmowa skoro pobiera różne zasiłki, dziecko jest z orzeczeniem o niepełnosprawności, matka nie pracuje a ojciec okresowo musi być w rejestrze mops. dlatego dziwi fakt ze do tej pory nic nie zrobiono
według mnie nie wypada nigdzie pisać, że to bóg daje dzieci i tyle w temacie. każdy kto chce niech pomaga, ja nie mam zamiaru wspierać niewydolnych wychowawczo rodziców. i zastanawiam się tylko gdzie system opieki społecznej w tym wszystkim. no ale niestety w tym kraju nic nie działa tak jak powinno, w dużych miastach jest jeszcze jakakolwiek świadomość pracowników instytucji ale w takiej limanowej totalny brak kompetencji opieki społecznej
wybacz ale nie wydaje mi się,żeby to bóg dawał potomstwo. potomstwo bierze się ze stosunku płciowego, którego w przypadku biedy, braku pieniędzy, męza alkoholika, chorego pierwszego dziecka, pojawieniu się na świecie kolejnych dzieci wystarczyłoby unikać lub chociazby po katolicku ograniczyć do dni bezpłodnych.
heheh to było 10 lat temu prawie nic nie pamiętam :)
jak zdawałam swoje prawko z 10 lat temu razem dziećmi grupy trzymającej władzę to też się każdy dziwił, że jeden z drugim kiepsko jedzi a prawko zdaje od razu. wystarczyła jedna impreza i trochę alkoholu żeby było wiadomo dlaczego, kto z limanowej się tym zajmuje i ile trzeba dać :) także dla mnie nie pierszyzna takie info :)
aa i najważniejsze alkoholik najbardziej na świecie kocha alkohol, nie żonę, dzieci, psa czy boga. tylko alkohol
cóż ja jestem zwolenniczą drastyczniejszych metod, które zazwyczaj potząsają odpowiednio ludzmi ( wiem to z własnego doświadczenia pracując już parę lat w mopsie). Wśród kilkunastu przypadków, którymi się zajomowałam widmo odebrania dzieci 'zachęcało' do leczenia a odebranie motywowało jeszcze baradziej. pomoc finansowa rodzinie z problemem alkoholowym jest wyrzucaniem pieniędzy w błoto (nie mówię o tym konkretnym przypadku bo go nie znam ale ogólnie) pieniadze nigdy nie idą na pomoc dla dzieci a zostają wydane na alkohol. moim zdaniem tym przypadkiem powinien zająć się ktoś w mopsie tym bardziej ze od nowego roku weszła zmieniona ustawa o pieczy zastępczej i daje ona dużo więcej możliwości wspólpracy z rodziną oraz innymi instytucjami. z choroby alkoholowej nie leczy się w 5 minut..
w pierwszej kolejności pani-żona i matka powinna przejść terapie dla osoby współuzależnionej. bo ewidentnie usprawiedliwia męza-ojca-alkoholika, który mając o zgrozo 9- cioro dzieci w tym jedno z porażeniem mózgowym nadużywa alkoholu. Nie pracuje bo nie potrafi utrzymać stanu trzeźwości chociażby w godzinach pracy. W takim wypadku należy się zastanowić z czego ojcieć ma pieniądze na alkohol. nawet najtańsze bełty są kosztowne tym bardziej w przypadku 540 zł plus ewentualnych zasiłków. dziwię się że Mops czy Gops nie zajął się tą rodziną wcześniej widząc, że ojcieć jest alkoholikiem zatem nie spełnia ról wychowaczych. W takiej sytuacji Asystent rodziny powinien już dawno założyć sprawę o leczenie przymusowe ojca ewentualnie próby negocjacji i podjęcia leczenia z własnej woli. Dzieci mieszkające w złych warunkach do tego z niewydolnymi wychowaczo rodzicami, ojciec alkoholik matka wsółuzależniona już dawno powinny zostać umieszczone w Rodzinie Zastępczej. przykre ale może to jedyna szansa dla tych dzieci na normalne zycie, i jedyna szansa dla rodziców na wzięcie się w garść. spłodzenie 9cioro dzieci nie mając ku temu warunków wni ekonomicznych ani emocjonalnych do czegość zobowiązuje.