totam
Komentarze do artykułów: 2
WięcejSkoro tak mówi minister, to czemu "zarządzajacy" limanowskiego szpitala się do tego nie stosuje??? Mało tego odmawiają wykonywania drugich testów personelowi, które z większym prawdopodobieństwem wykrywają obecność wirusa (ze względu na czas "wykluwania się" wirusa. Natomiast sami zainteresowani jeżdżą na własną rękę np. do Sącza gdzie bez problemu jest im pobierany wymaz.... Jakby tego było mało pracownicy sekcji higieny są wzywani do pracy po mimo odbywania przymusowej (z wiadomych względów) kwarantanny przez swojego kierownika, który bez ogródek naraża ich na utratę zdrowia i życia!!! Na dodatek po mimo zapewnień "szanownego" pana dyrektora, że personel posiada odpowiednie i w wystarczającej ilości środki ochrony osobistej dla pracowników szpitala to proszę o wyjaśnienie czemu pracownikom są ODMAWIANE NAWET RĘKAWICZKI, gdyż jak to tłumaczyła jedna z pań naczelnych, po poproszeniu o nie przez pracownika higieny, są NIEPOTRZEBNE BO ROZNOSZĄ BAKTERIE... Co więcej nikt personelowi z sekcji higieny, nie przeprowadził szkoleń ani nawet nie przedstawił procedur co do utrzymania czystości, dezynfekcji itp., jaka powinna być sprawowana w szpitalu w czasie epidemii. A zejście z oddziału żeby zmienić fartuch kończyła się upomnieniem....To ja się pytam od czego są zakładowi kierownicy i panie z sanepidu... Pisze to jako córka osoby z sekcji higieny, bo chce żeby ludzie wiedzieli co się dzieje za zamkniętymi drzwiami zwłaszcza, że biorą udział w zbiórce zainicjowanej przez pana Mąkę, a przede wszystkim że "opłacają" służbę zdrowia.
Może szpital posiada jakieś środki ochrony osobistej, tylko z tym że personelowi medycznemu z Limanowskiego szpitala (zwłaszcza salowym) jest on "nie potrzebny"-takie odpowiedzi już nie jeden raz słyszeli pracownicy sekcji sanitarnej od swoich przełożonych....Pomijając już fakt pobierania testów za śmietnikami czy w garażu do dezynfekcji karetek.... Pisze to jako córka jednej z salowych. One same mogłyby więcej opowiedzieć o sytuacji jaka obecnie panuje w szpitalu ale wolą się nie wypowiadać na ten temat bo są zastraszane zwolnieniami i wezwaniami do dyrektora na dywanik...