zzewnatrz
Komentarze do artykułów: 7
WięcejTeż widziałem tych krosowców :-), rzeczywiscie troche halasowali. Dla mnie wieze nie sa koszmarem estetycznym, ale to akurat jest temat dyskusyjny. Dziekuje za zmiane klimatu dyskusji.
Serio potraficie tylko narzekać. Jaworz to nie Giewont, bo tam juz mieszkaja ludzie i chca dobra droge (dobra droga to niekoniecznie asfalt). Jaworz, nie lezy na terenie Parku narodowego, wiec juz teraz mozna tam dojechac samochodem, jakoś nikt tego nie widzial do tej pory, a teraz wszystkim nagle zaczyna przeszkadzać. A wieza, jaka by nie byla moze sprawic ze warunki zycia i zwiedzania w tym miejscu troche sie poprawia, bo ludzie i tak juz tam zwiedzaja i mieszkaja. Jest sznasa zeby mieszkancom zylo sie wygodniej a turystom wygodniej sie zwiedzalo. Bardzo latwo jest narzekac i widziec tylko czubek wlasnego nosa, trudniej pomyslec o tym ze lepsza wieza taka niz zadna, jakoś nie slyszalem zeby ktos podpisujacy sie tak jak uczestnicy forum zaproponowal cokolwiek pozytecznego dla Beskidow. Slysze tylko - nie stawiac, zakazac, zakonserwowac, zostawic dzicz taka jaka jest. Gosciu, ja nie chce zeby wszedzie mogly wjechac samochody, tez wolalbym chodzic po gorach niedostepnych, ale takich jest niemalo, wystarczy ze skrecisz przed budowaną wieza w kierunku Kobyłczyny i już masz 'dzicz' bez stałych mieszkanców. Daj ludziom mieszkajacym pod Jaworzem dojechac do swojej posesji bez ryzyka urwania miednicy (Ty pewnie masz jeepa), A jeśli przeszkadzaja ci inni ludzie w podziwianiu piękna gór to wyjedź do Tybetu a nie do zamieszkałej bądź co bądź gminy. Aha jeśli ktoś mi wytyka brak zamiłowania do gór... to odpowiem tylko, że troszke po nich chodziłem, ale to zapewne i tak nic w porównaniu do 'pana płacącego za duże podatki'.
Pozostaje mi tylko potwierdzić wsze słowa - lepsze góry dzikie i niedostępne, niech słyszą o nich tylko miejscowi, lub tacy jak ja, którzy po górach chodzą namiętnie. A w niedzielę i nie tylko, bo wcześniej również słyszałem od okolicznych mieszkańców, że przydałaby sie lepsza droga etc. etc. Jest to możliwe tylko i wyłącznie wtedy, kiedy baza użytkowników drogi się zwiększy np. poprzez zwiększenie ruchu turystycznego. Więc w końcu jak? Ma być ta droga, czy ma nie być. Ludzie zawsze, jak świat światem najpierw chcą domek pod lasem a potem drogę do niego, kanalizację i jeszcze święty spokój. Wszystkiego mieć nie można. A wierza to dla nich szansa. Tyle z mojej strony. Ja podatków tam juz nie płacę, ale nie znam miejscowości na świecie, która tak by się burzyła, że buduje się w niej coś fajnego. Jak to mówicie...? 'Jak dają to bierz'?