37-latek zmarł po pobiciu przez znajomych?

Kilka godzin po spotkaniu ze znajomymi jeden z jego uczestników zmarł. Teraz policjanci ustalają czy śmierć 37-latka mogła być wynikiem pobicia.

W poniedziałek 20 stycznia, w godzinach porannych dyżurny Komisariatu Policji w Starym Sączu otrzymał zgłoszenie dotyczące nagłego zgonu 37-letniego mieszkańca gminy Stary Sącz. Po przybyciu na miejsce okazało się, że mężczyzna ma obrażenia głowy, w związku z czym policjanci podjęli czynności, które wyjaśniłyby okoliczności ich powstania.

Z ustaleń policjantów wynika, że dzień wcześniej (19 stycznia), 37-latek spotkał się ze znajomymi w jednej miejscowości na terenie gminy Stary Sącz. W trakcie spotkania najprawdopodobniej doszło do nieporozumień między mężczyznami. 37-latek wrócił do domu około północy, informując, że rano wytłumaczy skąd u niego obrażenia głowy. O poranku, gdy z mężczyzną nie było kontaktu wezwano załogę pogotowia, która stwierdziła zgon 37-latka.

Policjanci bardzo szybko ustalili z kim dzień wcześniej spotkał się 37-latek i kto mógł go ewentualnie pobić, dlatego jeszcze tego samego dnia dwóch mieszkańców gminy Stary Sącz w wieku 28 i 21 lat trafiło w ręce starosądeckich policjantów.

Obaj zatrzymani usłyszeli zarzut narażenia człowieka w bójce lub pobiciu na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia, a z uwagi na to, że zachodzi podejrzenie, że następstwem pobicia mogła być śmierć 37-latka, mężczyznom grozi nawet do 10 lat więzienia.

Komenda Miejska Policji w Nowym Sączu wystąpiła z wnioskiem do Prokuratury Rejonowej w Nowym Sączu o zastosowanie przez Sąd Rejonowy w Nowym Sączu środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztu dla dwóch zatrzymanych mężczyzn. Sąd Rejonowy w Nowym Sączu przychylił się do wniosku i obaj podejrzani trafili do aresztu na okres trzech miesięcy.

Dwa lata rządu. Koalicja zwarta, choć z rysami; opozycja wytyka błędy Raport: blisko 30 proc. konsumentów chce przynajmniej część żywności na święta kupić w internecie