2°   dziś 1°   jutro
Czwartek, 21 listopada Janusz, Konrad, Albert, Maria, Regina

75 lat temu region opuścił 'kat Sądecczyzny'

Opublikowano 15.08.2018 07:11:00 Zaktualizowano 17.09.2018 16:10:25 pan

Dokładnie 75 lat temu placówką Gestapo w Nowym Sączu przestał kierować Heinrich Hamann - „kat Sądecczyzny”, odpowiedzialny za śmierć nawet 25 tysięcy osób w regionie. „Sądecki Sztetl” opublikował niedawno nieznane zdjęcia oprawcy, skazanego przez niemiecki sąd na dożywocie, który zmarł w 1993 roku.

Heinrich Hamann urodził się w 1 września 1908 r. w Bordesholm. Po zakończeniu edukacji, w wieku 21 lat wstąpił do NSDAP. Jeszcze przed wojną, pracował m.in. w centrali Gestapo w Berlinie. Po agresji III Rzeszy na Polskę, w drugiej połowie września krótko zarządzał placówką Gestapo w Cieszynie. W listopadzie 1939 r. został mianowany szefem Gestapo na Sądecczyznie i Limanowszczyźnie.
Wobec mieszkańców regionu stosował brutalny terror i został zapamiętany na długie lata jako „kat Sądecczyzny”, odpowiadając za śmierć około 25 tysięcy osób, z których wiele zamordował osobiście – ostatecznie udowodniono mu 77 morderstw.
- Potwora o tak potężnej skali zbrodniczych instynktów, o tak skondensowanych zasobach okrucieństwa, nienawiści i zemsty – historia Ziemi Sądeckiej nie odnotowała. Czas, człowiek i jego „dzieło' – bez precedensu - tak o Hamannie pisał w 1994 roku Józef Bieniek w „Roczniku Sądeckim”, dalej wskazując, że skalę okrucieństwa sądeckiej placówki można stwierdzić choćby przez porównanie z powiatami sąsiednimi. - Np. w gorlickim, biorąc razem – obozy, egzekucje, likwidacje Żydów, obławy i pacyfikacje – pochłonęły 8043 osoby, w jasielskim 7797 osób, a w rejonie sądecko-limanowskim około 24 tysiące - wyliczał sądecki historyk.
Na swoim koncie Hamann ma następujące zbrodnie: w Nowym Sączu rozstrzelanie w samym gettcie, koło mostu kolejowego i na żydowskim cmentarzu ponad tysiąc Żydów, likwidację getta przez wysłanie do obozów śmierci około 15 tysięcy osób, rozstrzelanie 882 Żydów z getta w Mszanie Dolnej, kilkuset w Limanowej, 96 osób z getta w Starym Sączu, 360 osób z getta w Grybowie oraz kilka grup po parę lub kilkanaście osób w Rożnowie, Korzennej, Rdziostowie, Zawadzie, Krynicy i wielu innych miejscowościach obydwu powiatów.
Dokładnie 75 lat temu Hamann opuścił Nowy Sącz – został szefem placówki w Jaśle, a w grudniu 1943 został kierownikiem Wydziału IV-A w Krakowskiej Komendzie Policji Bezpieczeństwa i Służby Bezpieczeństwa. W styczniu 1945 przeniesiono go do Czechosłowacji. W maju tego samego roku wyposażony w fałszywe dokumenty, przekradł się przez linię wojsk amerykańskich na teren Niemiec, gdzie ze strachu przed aresztowaniem ukrywał się pod obcym nazwiskiem, imając się różnych zawodów.
W ręce wymiaru sprawiedliwości wpadł dopiero po piętnastu latach, w maju 1960 w Bochum (NRF), gdzie pracował w restauracji jako kelner. W momencie sprzeczki z klientem - Hamann, noszący po żonie nazwisko Hossfeld - wyciągnął rewolwer i zastrzelił jednego z klientów. Po aresztowaniu, w trakcie badań, wyszło na jaw właściwe nazwisko i wojenna przeszłość Hamanna. Ustalono także i aresztowano kilkunastu jego współpracowników z sądeckiej placówki Gestapo.
Podczas śledztwa wydał kilkunastu swoich współpracowników z sądeckiej placówki. Z aresztu usiłował uciec: prowadzony na przesłuchanie wyskoczył przez okno, został jednak ujęty. W trwającym pięć lat procesie przesłuchano 200 świadków, a Hamann został skazany na dożywocie. Złożył apelację, ale została ona odrzucona przez Sąd Najwyższym RFN. Karę dożywocia otrzymał także, sądzony z grupą Hamanna - Bruno Baunack, komendant posterunku żandarmerii w Limanowej.
Hamann trafił do więzienia, jednak całego wyroku nie odsiedział – ze względu na podeszły wiek i stan zdrowia został w połowie lat osiemdziesiątych zwolniony. Ostatnich siedem lat życia spędził w domu seniora w uzdrowisku w Bad Neuenahr. Na kilka tygodni przed śmiercią udzielił jednemu z niemieckich publicystów wywiadu. Kat Sądecczyzny Heinrich Hamann zmarł 16 kwietnia 1993 roku.
Na podstawie:
Józef Bieniek, Rocznik Sądecki, t. XXII, 1994 r. „W cieniu swastyki – Heinrich Hamann”;
Walt - SRH 1 PSP AK, Limanowa.in, 2013 - „Poszukiwany Heinrich Hamann”;
Artur Franczak, Łukasz Połomski, Sądecki Sztetl, „Kat Sądecczyzny”.
Fot.: Sądecki Sztetl.
Zobacz również:

Komentarze (3)

Manitou
2018-08-15 09:14:24
2 11
A teraz do Niemiec nasi POsłowie jeżdżą prosić o przywrócenie do władzy ! Różne można mieć zdanie na temat obecnych władz ale włos się jeży jak pomimo tego jak ciężko w historii wyszliśmy na takich co to w swoim interesie prosili o pomoc ościenne kraje,są jeszcze ludzie którzy dla koryta zrobią wszystko nawet poproszą Niemców o darowanie im władzy w Polsce
Odpowiedz
AdamKnight
2018-08-15 10:01:13
0 1
We wrześniu 1908 roku był takim słodkim bobaskiem, ti ti ti, bobasku!
Odpowiedz
konto usunięte
2018-08-15 18:10:28
0 1
http://www.ivrozbiorpolski.pl/
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"75 lat temu region opuścił 'kat Sądecczyzny'"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]