Autobusem zawieźli na Ukrainę 9 ton żywności na święta

Limanowa. Wczoraj o godzinie 19:30 czasu lokalnego do Truskawca na Ukrainie dotarł świąteczny transport pomocy humanitarnej z Limanowej. Piotr Musiał i Andrzej Smoter zawieźli 9 ton żywności na Wielkanoc.

Transport realizowany autobusem limanowskiej firmy Asik wyruszył w drogę z Limanowej wczoraj około godziny 11:00. Dwaj kierowcy - Andrzej Smoter i Piotr Musiał - na miejscu byli około godziny 19:30 czasu ukraińskiego.

W pojeździe znajdowało się w sumie 9 ton żywności - gotowe obiady w słoikach, konserwy, smarowidła i kiełbasy, pieczywo, wędliny i około 3 tysięcy jaj. Żywność zostanie rozdysponowana przez samorząd Truskawca mieszkańcom i tzw. uchodźcom wewnętrznym, którzy uciekli ze wschodu na zachód kraju.

Żywność została zakupiona dzięki zbiórce pieniędzy prowadzonej przez Stowarzyszenie Przyjaciół Sowlin w porozumieniu z miastem Limanowa, przy wsparciu osób prywatnych, lokalnych form oraz społeczności norweskiego miasta Bodo. W akcję włączył się także m.in. Łukasz Rybarski, który założył i promował internetową zrzutkę. - Zabraliśmy też ze sobą świąteczne wypieki. To symbol, który chcieliśmy przekazać naszym ukraińskim przyjaciołom, by w czasie wojny mogli poczuć chociaż namiastkę świątecznego klimatu - mówi Piotr Musiał, który od kilku tygodni koordynuje różne formy pomocy uchodźcom. 

Zmarł papież Franciszek Wielkanocna tradycja wciąż żywa (ZDJĘCIA)

Limanowianie spotkali się później w urzędzie miasta z merem Truskawca Andrzejem Kulczyńskim i jego zastępcą Oleną Petranycz, gdzie podpisano dokumenty potwierdzające przyjęcie pomocy humanitarnej.

- Dziękuję Piotrowi i całej Limanowej za te dary. W każdej chwili odczuwamy wasze wsparcie. Tak, jak Polska pomaga Ukrainie, tak nikt inny nie pomaga. Zawsze mówiono: bez Polski nie ma Ukrainy, bez Ukrainy nie ma Polski. Dziękuję! - mówiła Olena Petranycz.

- Dziękujemy wszystkim limanowianom. Bez waszej pomocy byłoby nam bardzo trudno – dodał burmistrz Andrzej Kulczyński.