"Betonoza" okiem antropolożki: wieś traktuje dyskusję o "betonozie" jako "fanaberię mieszkańców miasta"
W kulturze wiejskiej położyć beton znaczy "oswoić, ujarzmić dzikość, wejść w posiadanie określonej przestrzeni". Ten wzór kulturowy jest bardzo trwały i trudno przewidzieć, kiedy ulegnie zmianie – powiedziała w rozmowie z PAP Magdalena Zych, antropolożka z Muzeum Etnograficznego w Krakowie.
Dyskusja o "betonozie" faktycznie odbywa się najczęściej w wielkomiejskich środowiskach aktywistycznych - zauważa antropolożka Magdalena Zych. Jej zdaniem większość średnich i małych miast "nie jest jeszcze na etapie składania deklaracji o nowym spojrzeniu na urządzanie przestrzeni".
W rozmowie z PAP zauważa ona, że "ujarzmianie przestrzeni wokół gospodarstwa wiejskiego ma tak starą tradycję, jak 'ucieczka mieszkańców miast na wieś', by odpocząć od zgiełku. Doświadczenie obcowania z przyrodą tych dwóch grup zawsze było radykalnie inne".
Według niej "wieś traktuje dyskusję o 'betonozie' jako fanaberię mieszkańców miasta. Nie ma się co temu dziwić: jeśli ktoś żył w miejscu, gdzie faktycznie było dużo błota, wynikających z tego faktu utrudnień i dodatkowej pracy – siłą rzeczy może o sobie myśleć, że dużo lepiej rozumie, na czym polega problem - i że ludzie w mieście, pozbawieni tego doświadczenia, nie wiedzą, o czym mówią. Głoszą po prostu swoje postulaty zza ekranu komputera, w oderwaniu od pragmatycznych potrzeb". Uzupełnia ona, że "osuszanie gruntów zwiększało ich walory użytkowe, w tym - rolne, co jest przyczyną zaniku terenów podmokłych ze szkodą dla równowagi w przyrodzie. W miastach objawia się to budowaniem osiedli na terenach zalewowych".
Zobacz również:Ekspertka przypomina, że brukowana (i oświetlona) ulica zawsze była wzorcem miejskości i symbolem aspiracji dla mieszkańców wsi. Podział na strefę "brudną" i "czystą" zaznaczył się jeszcze wyraźniej, odkąd uprawa ziemi i hodowla zwierząt przestały pełnić funkcję źródeł dla formacji kulturowej, opartej o związki z ziemią. Ciężka praca z ziemią rzadziej jest też powodem do dumy. Utrwaliło się również przekonanie, że taka praca "przestała się opłacać", a ludzie na wsi, tak jak mieszkańcy miast, zamienili się w konsumentów. Podstawowe produkty spożywcze kupowane są w supermarkecie i coraz rzadziej wytwarza się choć część żywności na swoje potrzeby. Nie zmienił się jednak stosunek do natury, którą w podejmowanych praktykach gospodarskich, ludność wiejska chce "ujarzmiać" - m.in. kładąc kostkę betonową na swoim podwórku.
"Zasłonka z koralików w drzwiach albo kolorowe wstążki oddzielały symbolicznie strefę mieszkalną – czystą, od strefy pracy na gospodarstwie – związanej z uprawą ziemi i hodowlą zwierząt. Niegdyś w przestrzeni domu istniał podział na izbę czarną, czyli scenerię życia codziennego i białą, używaną od święta, dla gości. Nie było zgody, żeby brud w podwórka wszedł do domu, choć różnie określano te standardy. W kulturze wiejskiej 'położyć beton' znaczy także – oswoić, uporządkować, ujarzmić dzikość, wejść w posiadanie określonej przestrzeni. Ten wzór kulturowy jest bardzo trwały i trudno przewidzieć, kiedy ulegnie zmianie" – uważa Zych.
W ostatnich latach niektóre miasta zmniejszają powierzchnię kostki brukowej, betonu i asfaltu - na rzecz zieleni. Zmiany takie wprowadzono np. w Dusznikach Zdroju (usunięto część kostki z Alei Chopina), czy w Poznaniu na ul. Jackowskiego, Taczaka i Rybaki - gdzie po usunięciu części asfaltu i betonu nasadzono drzewa i krzewy. Przybywa też naukowych doniesień nt. wpływu betonu i asfaltu na wzrost temperatur w miastach (tzw. miejskie wyspy ciepła), a pośrednio - na samopoczucie i zdrowie mieszkańców, zwłaszcza osób starszych i z grup ryzyka. Coraz więcej wiadomo nt. wpływu szczelne pokrytych powierzchni na "ucieczkę" deszczówki - i powstawanie suszy. W mediach społecznościowych grupy mieszkańców dyskutują o przywracaniu zieleni w miejscach pokrytych betonem.
Zdaniem Magdaleny Zych tego typu nowe idee ciągle jednak stanowią margines. Duże i średnie miasta składają deklarację zmiany urządzania przestrzeni, a jednocześnie budują zadziwiająco dużo naziemnych parkingów dla samochodów. W związku z tym - jej zdaniem - myśl o ograniczaniu betonowania przestrzeni rozprzestrzenia się zbyt wolno.
Sugeruje ona jednak, że zmianę sposobu myślenia wymuszą w końcu zmiany klimatyczne. "Doświadczenie osobiste niesie zmianę. Jeśli wybetonowane podwórko będzie ciągle zalewane przez deszcze, to wszyscy będą tym tak samo dotknięci - zarówno właściciele miejskich jak i wiejskich podwórek. Być może to uruchomi myślenie, że jeśli faktycznie woda nie ma gdzie wsiąkać, to należałoby pozbyć się betonu. Tak samo jest z upałami. W rozgrzanej, betonowej przestrzeni po prostu nie da się żyć" – wylicza.
Magdalena Zych jest zresztą przekonana, że społeczności zamieszkujące wsie są obecnie w "bardzo ciekawym momencie zmian".
"Jeśli ciężka praca z ziemią przestaje być wartością o charakterze fundamentalnym - to jakie inne wartości zajmą jej miejsce?" – zastanawia się.
"Przyjęcie innej perspektywy będzie łatwiejsze, bo coraz bardziej popularna staje się praca zdalna, więc mieszkańcy miast nie będą przyjeżdżać na wieś już tylko po to, by ‘konsumować krajobraz’, ale by zamieszkiwać (co już się dzieje) i w konsekwencji wchodzić w relacje. Zmienia się też cała techniczna sfera uprawy ziemi i hodowli zwierząt, zwłaszcza w gospodarstwach wielkoobszarowych, maszyny jak w przemyśle, są włączone w obieg technologii cyfrowych. Oczywiście nie wszędzie będzie to wyglądało tak samo, bo jednak Polska ciągle składa się z mikroregionów i każdy z nich rządzi się innymi prawami. Niewątpliwie jednak to jest bardzo ciekawy moment zmian. Ciekawe, czy i w jaki sposób dawne wartości przetrwają - i jak będą się przenikać z nowymi, które dziś nawet trudno zdefiniować" – zastanawia się Magdalena Zych.
Może Cię zaciekawić
Śmierć czterolatki - zarzut zabójstwa dla matki
W poniedziałek w Zagórzanach pod Gorlicami policja znalazła w domu ranne 40-latkę i jej czteroletnią córkę. Dziecka nie udało się uratować. ...
Czytaj więcejKoniec Historii I Teraźniejszości
Resort edukacji napisał, że rozporządzenie, które minister edukacja Barbara Nowacka podpisała w poniedziałek, od 1 września 2024 r. wprowadza o...
Czytaj więcejNie żyje czterolatka, jej matka trafiła do szpitala
Informacje o rannych dwóch osobach funkcjonariusze otrzymali z centrum powiadomienia ratunkowego. Podał je członek rodziny, który zauważył ranne...
Czytaj więcejZakopane: Wybuch gazu w lokalu gastronomicznym; jedna osoba ranna
„Do zdarzenia doszło w poniedziałek rano, kiedy kobieta rozpoczynała pracę. Kiedy weszła do lokalu doszło najprawdopodobniej do samozapłonu g...
Czytaj więcejSport
Klaudia Zwolińska z brązowym medalem Mistrzostw Świata!
Pochodząca z Kłodnego (gmina Limanowa) Klaudia Zwolińska zdobyła przed chwilą brązowy w Mistrzostwach Świata w kajakarstwie górskim (K1) ...
Czytaj więcejSławomir Jasica medalistą Mistrzostw Europy
- Mistrzostwa Europy to dla mnie w tym roku najważniejsza impreza sportowa, do której się przygotowywałem, ale oczywiście nie obyło się bez prz...
Czytaj więcejDwa wzmocnienia Limanovii
Z Sandecji Nowy Sącz do limanowskiej drużyny przeszedł Michał Palacz (19 lat, pomocnik lub obrońca). Młodszy brat Kamila Palacza, który jest kl...
Czytaj więcejCudzoziemcy spoza Unii Europejskiej w piłkarskich rozgrywkach lig regionalnych
Dopuszcza się równoczesny udział jednego dodatkowego zawodnika (z kontraktem profesjonalnym) spoza obszaru Unii Europejskiej po regulamin...
Czytaj więcejPozostałe
Naturalne barwniki jajek lepsze od "sklepowych"
Przed Wielkanocą barwniki do jaj można kupić supermarketach, dyskontach i sklepach spożywczych. Ich łatwa dostępność i szybkość działania s...
Czytaj więcejProf. Szukalski: dla pokolenia "Zet" dzieci nie są wyznacznikiem sukcesu
Podczas środowej konferencji prezesa Głównego Urzędu Statystycznego ogłoszone zostały szacunkowe dane dotyczące sytuacji demograficznej Polski....
Czytaj więcejEkspert: to nieprawda, że mamy rekordowy wzrost liczby prób samobójczych wśród dzieci
Dr Witkowska, która jest także Ekspertem Biura ds. Zapobiegania Zachowaniom Samobójczym w Instytucie Psychiatrii i Neurologii, zaznaczyła, że dan...
Czytaj więcejChorzy na zbieractwo
Opisana właśnie przez BBC, mieszkająca w Yorku, 32-letnia Jenny (imię zmienione) unikała już nawet powrotu do domu. Można w nim było znaleźć...
Czytaj więcej
Komentarze (11)
Jak durnowatym trzeba być człowiekiem, aby pisać, że wybetonowane podwórko zalewa deszczówka - owszem tylko łatwiej przejść po mokrym betonie a niżeli brnąć przez błota
Nawet jak by tę uczoną Panią ubrał w cholewiaki do kolan i przeszła kilka razy przez błota po kolana to zmieniłaby spojrzenie na pewne sprawy bez naukowych wywodów.
Większym problemem jest nienaturalny i niekontrolowany spływ wody z tych utwardzonych powierzchni - ale tego rozum "uczonych' nie jest w stanie ogarnąć.