0°   dziś 1°   jutro
Piątek, 22 listopada Marek, Cecylia, Wszemiła, Stefan, Jonatan

"Betonoza" okiem antropolożki: wieś traktuje dyskusję o "betonozie" jako "fanaberię mieszkańców miasta"

Opublikowano 15.04.2023 07:25:00 Zaktualizowano 15.04.2023 07:33:29 top

W kulturze wiejskiej położyć beton znaczy "oswoić, ujarzmić dzikość, wejść w posiadanie określonej przestrzeni". Ten wzór kulturowy jest bardzo trwały i trudno przewidzieć, kiedy ulegnie zmianie – powiedziała w rozmowie z PAP Magdalena Zych, antropolożka z Muzeum Etnograficznego w Krakowie.

Dyskusja o "betonozie" faktycznie odbywa się najczęściej w wielkomiejskich środowiskach aktywistycznych - zauważa antropolożka Magdalena Zych. Jej zdaniem większość średnich i małych miast "nie jest jeszcze na etapie składania deklaracji o nowym spojrzeniu na urządzanie przestrzeni".

W rozmowie z PAP zauważa ona, że "ujarzmianie przestrzeni wokół gospodarstwa wiejskiego ma tak starą tradycję, jak 'ucieczka mieszkańców miast na wieś', by odpocząć od zgiełku. Doświadczenie obcowania z przyrodą tych dwóch grup zawsze było radykalnie inne".

Według niej "wieś traktuje dyskusję o 'betonozie' jako fanaberię mieszkańców miasta. Nie ma się co temu dziwić: jeśli ktoś żył w miejscu, gdzie faktycznie było dużo błota, wynikających z tego faktu utrudnień i dodatkowej pracy – siłą rzeczy może o sobie myśleć, że dużo lepiej rozumie, na czym polega problem - i że ludzie w mieście, pozbawieni tego doświadczenia, nie wiedzą, o czym mówią. Głoszą po prostu swoje postulaty zza ekranu komputera, w oderwaniu od pragmatycznych potrzeb". Uzupełnia ona, że "osuszanie gruntów zwiększało ich walory użytkowe, w tym - rolne, co jest przyczyną zaniku terenów podmokłych ze szkodą dla równowagi w przyrodzie. W miastach objawia się to budowaniem osiedli na terenach zalewowych".

Zobacz również:

Ekspertka przypomina, że brukowana (i oświetlona) ulica zawsze była wzorcem miejskości i symbolem aspiracji dla mieszkańców wsi. Podział na strefę "brudną" i "czystą" zaznaczył się jeszcze wyraźniej, odkąd uprawa ziemi i hodowla zwierząt przestały pełnić funkcję źródeł dla formacji kulturowej, opartej o związki z ziemią. Ciężka praca z ziemią rzadziej jest też powodem do dumy. Utrwaliło się również przekonanie, że taka praca "przestała się opłacać", a ludzie na wsi, tak jak mieszkańcy miast, zamienili się w konsumentów. Podstawowe produkty spożywcze kupowane są w supermarkecie i coraz rzadziej wytwarza się choć część żywności na swoje potrzeby. Nie zmienił się jednak stosunek do natury, którą w podejmowanych praktykach gospodarskich, ludność wiejska chce "ujarzmiać" - m.in. kładąc kostkę betonową na swoim podwórku.

"Zasłonka z koralików w drzwiach albo kolorowe wstążki oddzielały symbolicznie strefę mieszkalną – czystą, od strefy pracy na gospodarstwie – związanej z uprawą ziemi i hodowlą zwierząt. Niegdyś w przestrzeni domu istniał podział na izbę czarną, czyli scenerię życia codziennego i białą, używaną od święta, dla gości. Nie było zgody, żeby brud w podwórka wszedł do domu, choć różnie określano te standardy. W kulturze wiejskiej 'położyć beton' znaczy także – oswoić, uporządkować, ujarzmić dzikość, wejść w posiadanie określonej przestrzeni. Ten wzór kulturowy jest bardzo trwały i trudno przewidzieć, kiedy ulegnie zmianie" – uważa Zych.

W ostatnich latach niektóre miasta zmniejszają powierzchnię kostki brukowej, betonu i asfaltu - na rzecz zieleni. Zmiany takie wprowadzono np. w Dusznikach Zdroju (usunięto część kostki z Alei Chopina), czy w Poznaniu na ul. Jackowskiego, Taczaka i Rybaki - gdzie po usunięciu części asfaltu i betonu nasadzono drzewa i krzewy. Przybywa też naukowych doniesień nt. wpływu betonu i asfaltu na wzrost temperatur w miastach (tzw. miejskie wyspy ciepła), a pośrednio - na samopoczucie i zdrowie mieszkańców, zwłaszcza osób starszych i z grup ryzyka. Coraz więcej wiadomo nt. wpływu szczelne pokrytych powierzchni na "ucieczkę" deszczówki - i powstawanie suszy. W mediach społecznościowych grupy mieszkańców dyskutują o przywracaniu zieleni w miejscach pokrytych betonem.

Zdaniem Magdaleny Zych tego typu nowe idee ciągle jednak stanowią margines. Duże i średnie miasta składają deklarację zmiany urządzania przestrzeni, a jednocześnie budują zadziwiająco dużo naziemnych parkingów dla samochodów. W związku z tym - jej zdaniem - myśl o ograniczaniu betonowania przestrzeni rozprzestrzenia się zbyt wolno.

Sugeruje ona jednak, że zmianę sposobu myślenia wymuszą w końcu zmiany klimatyczne. "Doświadczenie osobiste niesie zmianę. Jeśli wybetonowane podwórko będzie ciągle zalewane przez deszcze, to wszyscy będą tym tak samo dotknięci - zarówno właściciele miejskich jak i wiejskich podwórek. Być może to uruchomi myślenie, że jeśli faktycznie woda nie ma gdzie wsiąkać, to należałoby pozbyć się betonu. Tak samo jest z upałami. W rozgrzanej, betonowej przestrzeni po prostu nie da się żyć" – wylicza.

Magdalena Zych jest zresztą przekonana, że społeczności zamieszkujące wsie są obecnie w "bardzo ciekawym momencie zmian".

"Jeśli ciężka praca z ziemią przestaje być wartością o charakterze fundamentalnym - to jakie inne wartości zajmą jej miejsce?" – zastanawia się.

"Przyjęcie innej perspektywy będzie łatwiejsze, bo coraz bardziej popularna staje się praca zdalna, więc mieszkańcy miast nie będą przyjeżdżać na wieś już tylko po to, by ‘konsumować krajobraz’, ale by zamieszkiwać (co już się dzieje) i w konsekwencji wchodzić w relacje. Zmienia się też cała techniczna sfera uprawy ziemi i hodowli zwierząt, zwłaszcza w gospodarstwach wielkoobszarowych, maszyny jak w przemyśle, są włączone w obieg technologii cyfrowych. Oczywiście nie wszędzie będzie to wyglądało tak samo, bo jednak Polska ciągle składa się z mikroregionów i każdy z nich rządzi się innymi prawami. Niewątpliwie jednak to jest bardzo ciekawy moment zmian. Ciekawe, czy i w jaki sposób dawne wartości przetrwają - i jak będą się przenikać z nowymi, które dziś nawet trudno zdefiniować" – zastanawia się Magdalena Zych. 

Komentarze (11)

Manitou
2023-04-15 08:49:37
1 3
No i jak na takie bzdety idą pieniądze, na wszelkiej maści "badania" co robi kostka brukowa na chodniku czy podwórku to nikt nie protestuje. Dlaczego człowiek położył sobie kostkę czy wybetonował dojazd do domu ? Poszło na te badania kupę kasy i komu to potrzebne?? Czemu to służy?? Jak popycha naukę, innowacyjność do przodu?? No ile potrzeba badań ile trzeba wydać pieniędzy, ilu opłacić "pseudonaukowców" żeby "odkryć" że chłop sobie położył kostkę żeby błota nie nanosić do domu??
AdamKnight
2023-04-15 09:11:56
0 1
Człowiek jest ciekawski, interesuje się wieloma aspektami życia i swojego otoczenia. Wiele odkryć naukowych została odkryta przez przypadek albo przy okazji. Gdyby człowiek nie interesował się głupotami, nie bylibyśmy na tym etapie, na jakim jesteśmy.
Manitou
2023-04-15 10:22:29
0 0
tak ale na pewnym etapie rozwoju ludzkości no na przykład takim jak nasz, czy to "odkrycie" popchnęło świat do przodu? Czy potrzeba masy pieniędzy i badań żeby dojść do wniosku że jak jest chodnik to błota będzie mniej, toż o tym już starożytne ludy wiedziały budując brukowane drogi czy place! Ja nie mówię o nauce która popycha nas do przodu, ja mówię o takim "pseudonaukowym" bełkocie jak ten właśnie, który niczemu nie służy, odkrywa to co już dawno odkryte, ot jest stanowisko, pensja wypłacana środki na badania no to "coś "trzeba "odkryć" choćby coś takiego co Mietek w berecie z antenką pod budką z piwem by wytłumaczył :)
AdamKnight
2023-04-15 10:58:19
0 0
Jaki jest koń, każdy widzi. I można na tym poprzestać. A można się zastanowić czy na pewno taki jest. Pewne porządkowanie wiedzy ogólnej też jest potrzebne. Czasem jest to punkt wyjścia do dalszych badań, a czasem niewiele z tego pożytku. Tutaj nie wiem jak jest, ale wcale nie chodzi o to, że se chłop kostkę ułożył koło domu. Chodzi bardziej o postrzeganie ludzi, które się zmienia. Mnie to nie interesuje, ale być może producenci materiałów budowlanych dzięki pewnym prognozom wprowadzą na rynek jakieś nowe rozwiązania. Nie wiem. To pierwszy z brzegu przykład. Poza tym mówisz, że wydano na te badania masę pieniędzy, a skąd wiesz ile? A może ktoś to badał z zamiłowania, w wolnym czasie, może przy okazji jakiejś pracy magisterskiej?
Pokaż wiecej (2)
Odpowiedz
jerykrol
2023-04-15 09:51:42
0 2
IDIOTÓW CI W TYM KRAJU DOSTATEK!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
maly07
2023-04-15 11:52:21
0 0
niestety coraz więcej
Odpowiedz
szaradaa
2023-04-15 11:34:23
0 4
Szanowną antropolożkę to chętnie można by zaprosić na wieś w czasie deszczowej aury, może i przestałaby bzdury wypisywać.
Jak durnowatym trzeba być człowiekiem, aby pisać, że wybetonowane podwórko zalewa deszczówka - owszem tylko łatwiej przejść po mokrym betonie a niżeli brnąć przez błota
Nawet jak by tę uczoną Panią ubrał w cholewiaki do kolan i przeszła kilka razy przez błota po kolana to zmieniłaby spojrzenie na pewne sprawy bez naukowych wywodów.
Większym problemem jest nienaturalny i niekontrolowany spływ wody z tych utwardzonych powierzchni - ale tego rozum "uczonych' nie jest w stanie ogarnąć.
Odpowiedz
dragon83
2023-04-15 15:45:34
0 0
Już wiem kogo inny doktor powinien ,,ujarzmić" :)
Odpowiedz
konto usunięte
2023-04-15 19:29:10
0 1
Amerykańscy naukowcy odkryli że ludzie uwierzą we wszystko co odkryli amerykańscy naukowcy
Odpowiedz
konto usunięte
2023-04-16 06:07:54
0 1
Są ludzie którzy powinni zajmować się antropologią i są tacy , którzy powinni zajmować się czym innym np. innowacyjnością. Jeden temat jest ważny i drugi nie mniej. "Jeśli ciężka praca z ziemią przestaje być wartością o charakterze fundamentalnym - to jakie inne wartości zajmą jej miejsce?" Chłop został siłą oderwany od pługa i na razie nie zapuścił jeszcze korzeni. Uważa ,że największym dobrodziejstwem jest wybetonować otoczenia bez rozwiązania problemu odprowadzenia wody , zapewnienia jak np. na rynku cienia od większych drzew i utrzymania wilgoci. Przesiadł się tylko na jazdę samochodem - konsekwencje okażą się za kilkanaście lat w braku kondycji i innych problemach wynikających z uwiądu
Odpowiedz
DwunastaMalpa
2023-04-17 10:02:12
0 0
Tak, wszystko fajnie, chodniki chodnikami - wszystko w porządku, ale w czym to przeszkadza żeby były też i drzewa? Czy ludzie na wsi robiąc sobie kostkę na podwórku wycinają wszystkie drzewa dokoła domu? Nie sądzę. O TO WŁAŚNIE miastowi kruszą kopię.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
""Betonoza" okiem antropolożki: wieś traktuje dyskusję o "betonozie" jako "fanaberię mieszkańców miasta""
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]