1°   dziś 1°   jutro
Piątek, 22 listopada Marek, Cecylia, Wszemiła, Stefan, Jonatan

Bitwa limanowska w Kieżmarku

Opublikowano 10.02.2019 08:55:00 Zaktualizowano 10.02.2019 09:03:31 top

W piątek 8 lutego w Muzeum w Kieżmarku na Słowacji miało miejsce otwarcie wystawy po tytułem „Polsko-słowackie braterstwo broni – bitwa limanowska 1914” poświęconej jednej z najważniejszych batalii stoczonych w początkowej fazie Wielkiej Wojny na froncie wschodnim, tworzonej wspólnie przez Muzeum Regionalne Ziemi Limanowskiej i Muzeum w Kieżmarku.

Ekspozycja, która była opracowywana i przygotowywana od maja 2018 r., została zrealizowana dzięki dofinansowaniu  Unii Europejskiej ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego oraz z budżetu państwa za pośrednictwem Związku Euroregion „Tatry” w ramach Programy Współpracy Transgranicznej Interreg V-A Polska-Słowacja 2014-2020.

Dzięki wsparciu finansowanemu można było zrealizować wiele oryginalnych a jednocześnie innowacyjnych i nowoczesnych pomysłów. W efekcie zaproszeni goście w dniu otwarcia ekspozycji mieli okazję po raz pierwszy obejrzeć wystawę, która nie tylko prezentuje przebieg bitwy limanowskiej i jej najważniejsze momenty, ale także umożliwia zagłębienie się w realia życia okopowego przez pryzmat jego wielowymiarowych przejawów. 

W piątkowe popołudnie na kieżmarskim zamku zaproszonych gości oraz wszystkich zainteresowanych przywitała Erika Cintulová D- dyrektor Muzeum w Kieżmarku, przekazując następnie głos Magdalenie Urbaniec - dyrektor Muzeum Regionalnego Ziemi Limanowskiej. Pośród zebranych byli między innymi Władysław Bieda - burmistrz Miasta Limanowa, Radni Miasta Limanowa Irena Grosicka, Jan Winiewski, Piotr Zoń oraz Marian Wójtowicz z Rady Powiatu Limanowskiego. W swoich przemówieniach dyrektorki obu muzeów podkreślały dobrą współpracę transgraniczną pomiędzy instytucjami, które realizowały już wspólnie projekt: „Świat dawnej apteki na polsko-słowackim pograniczu”, natomiast Burmistrz Limanowej akcentował znaczenie wspólnej historii w rozwoju przygranicznych terenów.

Zobacz również:

Po części oficjalnej zebrani udali się na salę ekspozycyjną, zamienioną na kwaterę sztabu polowego. Koncepcja wystawy zakłada wprowadzenie zwiedzających w tematykę działań wojennych poprzez zastosowanie kilkuwarstwowej narracji, opowiadającej o bitwie z różnych punktów widzenia. Operacja limanowsko-łapanowska widziana okiem sztabowców miała wymiar przede wszystkim manewrów wielkich związków taktycznych przesuwających się po wielokilometrowym obszarze i zdobywających wyznaczone odgórnie pozycje. Z tego punktu widzenia tysiące żołnierzy biorących udział w walkach traciło cechy indywidualne, stając się jedynie narzędziami do osiągnięcia strategicznych celów – na ekspozycji przejawem tak ujętej narracji jest stół multimedialny, pozwalający na śledzenie poszczególnych faz operacji dzięki aplikacji – interaktywnemu polu bitwy, na którym przemieszczają się dywizje walczących stron. Natomiast horror i grozę wojny, widzianej z perspektywy szeregowych żołnierzy oddaje przede wszystkim dźwiękowa aranżacja, a także zabytki zgromadzone przez limanowskie muzeum, wśród których wyróżnia się broń: bagnety austro-węgierskie, niemieckie i rosyjskie, tasak artyleryjski, nóż okopowy, szrapnel, skrzynki amunicyjne czy też carski karabin Mosin, ale także przedmioty „codziennego” użytku: manierki, guziki, elementy umundurowania, szklanka do alkoholu poległego w boju na wzgórzu Jabłoniec pułkownika Othmara Muhra. „Ludzki” wymiar wojny widoczny jest również w listach tzw. feld postkarte, pisanych przez żołnierzy walczących na froncie, dla których w większości prawdziwe są uniwersalne słowa zawarte w książce Ericha Marii Remarque „Im Westen nichts Neues”, opisującego tragedię pokolenia „którego pierwszym zawodem było robienie trupów”. Znajdujący się na ekspozycji kiosk multimedialny zawiera liczne fotografie z pola bitwy, film dokumentalny o jej przebiegu, a także nagrania lektorskie fragmentów relacji uczestników bitwy m.in. Józefa Piłsudskiego – wszystko w bilingwicznej wersji polsko-słowackiej. Całość aranżacji dopełniają ściany pokryte drewnianymi szalunkami, a także zabezpieczone jutowymi workami wypełnionymi słomą – charakterystycznymi elementami okopowej rzeczywistości, a także modele żołnierzy austro-węgierskich z jednostek węgierskiego honvedu ubrane w wierne rekonstrukcje mundurów zimowych i wyposażone w repliki broni. 

Warto wspomnieć, że bitwa limanowska postrzegana dotychczas przez pryzmat węgierskiego zwycięstwa, była w istocie złożoną operacją w której stanęły naprzeciw siebie 80 – tysięczna armia austro-węgierska, złożona z Austriaków, Węgrów, Czechów, Polaków, Słowaków, Serbów, Bośniaków, Chorwatów, Rusinów, wspomagana przez niemiecką 47 dywizję rezerwową i Legiony Polskie Józefa Piłsudskiego oraz rosyjska 120-tysięczna 3 Armia i VIII Korpus w których walczyli Rosjanie, Ukraińcy, Polacy, Niemcy nadbałtyccy, ludy kaukaskie i stepowe. Wystawa „Polsko-słowackie braterstwo broni – bitwa limanowska 1914” eksponuje przede wszystkim zagadnienie udziału w operacji żołnierzy polskich: legionistów i członków landwery oraz Słowaków – skoncentrowanych w dużej ilości w 16 pułku piechoty (41% stanu osobowego), wchodzącego w skład 78 brygady piechoty 39 dywizji honvedu.  

W trakcie otwarcia wystawy wszyscy przybyli goście otrzymali przygotowany również w ramach tego mikroprojektu katalog wystawy wydany w języku polskim i języku słowackim, zawierający najważniejsze informacje dotyczące operacji limanowsko-łapanowskiej, a ponadto prezentujący wybrane najcenniejsze czy też najoryginalniejsze eksponaty wchodzące w skład kolekcji militarnej należącej do zbiorów Muzeum Regionalnego Ziemi Limanowskiej.

Zwiedzanie nowo otwartej wystawy w Kieżmarku jest możliwe do 22 marca 2019, natomiast 19 maja ekspozycja będzie miała swoją inaugurację w Limanowej, której będzie towarzyszyć rekonstrukcja historyczna bitwy limanowskiej na wzgórzu Jabłoniec, z udziałem około 100 rekonstruktorów z Polski, Węgier i Słowacji, przy zastosowaniu zaawansowanej pirotechniki.

Fot. Lilianna Król

Komentarze (3)

pacho
2019-02-10 18:36:03
0 0
Słowacy, jak to Słowacy, dyplomatycznie dali do zrozumienia , ze nie są Węgrami.....
Odpowiedz
konto usunięte
2019-02-10 19:03:20
0 0
Ciekawe w jaki sposób odnoszą się do pomysłu upamiętnienia "węgierskiego Monte Cassino" sami Słowacy, którzy w Zalitawii (węgierskiej części A-W) byli przecież jednym z najbardziej pacyfikowanych narodów?
Odpowiedz
BRZEGI
2019-02-10 21:36:05
0 0
....morze kwi młodych ludzi ...ani ONI ani ich rodziny .. mieli jakiś wybór... smutek i łzy.....wojna ostatnich europejskich cesarzy ......z tytułu....rozsypała się Europa ....aby znów w 1939 ..ponownie zapłonąć .....i znów morze krwi i łez...
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Bitwa limanowska w Kieżmarku"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]