Błogosławieństwo nowych ceremoniarzy Liturgicznej Służby Ołtarza

W piątek po zajęciach w szkole, uczestnicy diecezjalnego kursu na ceremoniarza przyjechali do Tarnowa, aby zawitać w murach Wyższego Seminarium Duchownego.

Choć wczoraj zaplanowano uroczyste błogosławieństwo Biskupa Tarnowskiego na to nowe posługiwanie w Liturgicznej Służbie Ołtarza i przyjęcie krzyży ceremoniarza, zameldowali się tam dzień wcześniej. To pomysł organizatora kursu, ks. Sylwestra Brzeźnego, diecezjalnego duszpasterza Liturgicznej Służby Ołtarza oraz ks. Rektora Jacka Soprycha. Dzięki temu, młodzi chłopcy mogli lepiej poznać życie w seminarium duchownym.

- Mamy 130 chłopców, którzy od dzisiaj będą posługiwali w swoich parafiach i nie tylko, może nawet w całej diecezji, tam, gdzie będzie taka potrzeba - mówi ks. Sylwester Brzeźny.

Z kolei ks. Jakub Jasiak, wikariusz z Dobrej, który pomagał ks. Sylwestrowi w kursie ceremoniarza i prowadził dla nich wykłady z liturgiki, zauważa inny aspekt tego zjazdu.

„Kolędy Maryi” w bazylice - świąteczny koncert Politolodzy: w wymiarze sprawiedliwości i mediach publicznych zrobiono niewiele

- Ks.Biskup wchodząc do kaplicy, wyraził pragnienie do rodziców, aby wkrótce tyle było nowych kleryków w naszym seminarium. Pragniemy pracować z tymi chłopcami, modlimy się o to, aby byli otwarci na głos Chrystusa, który powołuje – deklaruje ks.Jakub.

Zanim tak się jednak stanie, wiemy, że ci chłopcy są pokoleniem, które będzie musiał stoczyć wiele bitew i wojen. Jednak będą one innego typu niż sobie wyobrażamy, a orężem będzie krzyż Chrystusa, o czym w swojej homilii uświadamiał zgromadzonych Biskup.

- Jeżeli powiecie, że jesteście pokoleniem, które nie ma możliwości stoczenia walki, że jesteście pokoleniem, które trafiło na martwy czas historii, bo nie ma wojen, nie ma powstań, nie ma zmagań, co było elementem bardzo mocno kształtującym życie Polaków na przestrzeni wieków, to jednak muszę wam powiedzieć, że jesteście w czasie wielkiej walki, która przeniosła się z zewnątrz, do wewnątrz do ludzkiego serca, do naszego życia wewnętrznego. Bowiem tutaj będziemy musieli ustawicznie toczyć walkę między dobrem a złem. To walka pomiędzy panowaniem Boga sercach ludzkich, a panowaniem szatana. Ta walka trwa ustawicznie i my w tę walkę jesteśmy zaangażowani na każdym etapie naszego życia – przypominał hierarcha.

Niektórzy wyrażają obawy, czy kurs na ceremoniarza to takie uroczyste pożegnanie z LSO, tak jak to czasem bywa z młodzieżą po bierzmowaniu. Mateusz Góra, który  przyjechał z Trzetrzewiny twierdzi, że jest wręcz przeciwnie. Ceremoniarzem jest od 2016 roku. Jak twierdzi, dzięki kursowi poznał bardzo wielu dobrych ludzi, a teraz nie tylko troszczy się o piękno liturgii w rodzinnej parafii, ale pomaga także w prowadzeniu kursów jako animator.

- Ci, którzy zostają ceremoniarzami nie porzucają tego. To staje się ich pasją, a przez to rozwijają się duchowo i mentalnie. Stają się oni ludźmi dojrzałymi w wierze i w codziennym życiu – mówi Mateusz.

Uroczyste błogosławieństwo nowych ceremoniarzy nie kończy pracy, wręcz przeciwnie. Jak mówi ks. Sylwester, na kolejną turę kursu zapisało się już 230 kandytatów z całej diecezji.

- Aby tego dokonać, ks. Sylwester Brzeźny objeżdżając naszą diecezję zapewnie pokonał tyle kilometrów, ile wynosi droga z Ziemi do Marsa – żartował na zakończenie uroczystości ks. Biskup Andrzej Jeż.

(Źródło: Diecezja Tarnowska, fot. ks.Marian Kostrzewa)