„Bo to zła kobieta była...”
Zachowane księgi wójtowsko-ławnicze, rejestrujące sprawy sądowe od lat 40. XVI w. do końca I Rzeczpospolitej, zawierają wzmianki o przestępstwach seksualnych, łamiących zapisy obowiązującego wówczas prawa magdeburskiego. O wykreowaniu wizerunku jednostkowej kobiety z lat 20-30. XVII w. – mieszczki, limanowianki i przestępczyni: Anny Warszawskiej pisze historyk Arkadiusz Urbaniec z Muzeum Regionalnego Ziemi Limanowskiej.
Historia to nie tylko polityka, dyplomacja, bitwy, kultura, idee czy materialne świadectwa przeszłości, historia to także ludzkie ciało w całej swej funkcjonalności biologicznej modyfikowanej poprzez wpływy czynników obyczajowych, kulturowych, prawnych i religijnych. Jednym z podstawowych aspektów ciała, warunkujących w dużym stopniu rozwój życia codziennego społeczeństwa, ale także idei, filozofii i sztuki jest jego seksualność.
W polskiej historiografii takie ujęcie tematu przeszłości, jest rzadko spotykane. Niemniej jednak warto zastosować wypracowaną już przeszło sto lat temu metodę badawczą, aby uzyskać obraz przeciętnego człowieka w całej jego cielesności, a nie pomnik bohatera dokonującego wzniosłych czynów i napędzanego w działaniach wyłącznie sferą ideową. W mikrohistorii jaką są dzieje Limanowej, taką możliwość stwarzają zachowane księgi wójtowsko-ławnicze, rejestrujące sprawy sądowe od lat 40. XVI w. do końca I Rzeczpospolitej. Ich lektura sprawia, że możliwe jest uchwycenie wspomnianej funkcji ciała – seksualności, przez pryzmat przestępstw popełnianych na tym tle w ramach obowiązującego wówczas prawa magdeburskiego, a także wykreowanie wizerunku jednostkowej kobiety z lat 20-30. XVII w. – mieszczki, limanowianki i przestępczyni: Anny Warszawskiej.
Anna de domo Mytkowa, była żoną pochodzącego z Węgier Andrzeja Warszawskiego (niestety zachowana limanowska księga ślubów zaczyna się od roku 1640 r. i data zawarcia małżeństwa nie jest możliwa do ustalenia) i do 1636 r. zamieszkiwała z nim w domu z ogrodem i niwką przy ulicy Szpitalnej (obecnie ulica Księdza Kowalskiego). Jej obecność w zapisach sądów prawa gajonego limanowskiego urzędu wójtowskiego wynikała przede wszystkim z bardzo swobodnego podejścia do kwestii wierności małżeńskiej.
Zobacz również:17 października 1627 r. odbyła się rozprawa sądowa dotycząca popełnionego przez Annę cudzołóstwa z Marcinem Stolarczykiem. „(…) aby Pan Bóg dla jednej owcy parszywej wszystkich ich karać nie raczył” limanowska ława dała winowajczyni możliwość wyboru pomiędzy: „plagą słuszną i dobrą na ciele”, a zapłatą kary pieniężnej na rzecz limanowskiego dworu i urzędu wójtowskiego (odpowiednio 10 i 3 grzywny, dla porównania w połowie XVII w. 30 grzywien kosztował dom w Limanowej), z majątku własnego, a nie małżeńskiego. Ponadto sąd zastrzegł, że jeżeli jeszcze raz zostanie pochwycona „z Stolarczykiem ale i z kim innym podejrzanym rozmawiającą, zasiadającą” ma być ukarana śmiercią, zgodnie z zapisami speculum saxonum, czyli kodeksem prawa magdeburskiego.
Pomimo zastosowanych restrykcji karnych 9 stycznia 1633 r. Anna Warszawska po raz kolejny zostaje skazana za adulterium (cudzołóstwo), popełnione z tym samym Marcinem Stolarczykiem. W tym przypadku kara pieniężna została podwojona, jednak bez groźby sankcji kary najwyższej. Ciężko doświadczona majątkowo Anna prawdopodobnie postanowiła zmienić obiekt zainteresowań, w efekcie 7 marca 1636 r. została po raz trzeci skazana za to samo przestępstwo, którego wspólnikiem był jednak już nie Marcin Stolarczyk, ale Augustin Kruczkowic – kara została potrojona: 30 grzywien dla dworu (czyli wartość domu) i 9 dla urzędu.
Przypadek Anny Warszawskiej jest niezwykle interesujący, gdyż popełnione trzykrotnie przestępstwo, zagrożone według przepisów prawa magdeburskiego najwyższą karą, kończyło się zawsze wyłącznie grzywną pieniężną, zarezerwowaną w takich sprawach wyłącznie dla mężczyzn (cudzołożące kobiety były z reguły chłostane). Można wnioskować, że Anna była osobą majętną, jak na realia XVII wiecznej Limanowej, dysponującą ponadto koneksjami z władzami miasta jak i dworem. Z drugiej strony każdorazowa wysokość kar spadających na nią za przestępcze stosunki cielesne, stanowiła znaczny przypływ środków do kasy miejskiej i do skarbca właścicieli miasteczka – tym ewentualnie można tłumaczyć niezgodną z prawem magdeburskim łagodność sędziów. Zdradzany małżonek Andrzej przypuszczalnie nie reagował na swobodne życie żony: teoretycznie miał możliwość oddalenia małżonki i uzyskanie unieważnienia małżeństwa. Sprawa z 15 marca 1627 r. wskazuje, że decydował się on odpowiadać pieniężnie za inne przestępstwa Anny: zapłacił za nią 4 grzywny kary za przechowywanie pieniędzy ukradzionych Janowi Nodze, natomiast 1 stycznia 1633 r. płacił grzywnę, po raz kolejny zastępując żonę, za przechowywanie lewara ukradzionego zakonnikom przez swoją teściową Annę Mytkową. Dodatkowe obciążenie budżetu Andrzeja Warszawskiego przyniosła sprawa z 7 marca 1636 r.: w jego domu kucharka Jadwiga dopuściła się z nieznanym sprawcą fornicatio (aktu nierządu), za co właściciel nieruchomości był zmuszony zapłacić karę, ze względu na niedopilnowanie przestrzegania prawa Bożego na swoim terenie.
Postać Anny Warszawskiej, obok innych przestępstw seksualnych mieszkańców Limanowej w XVII w., stanie się jednym z elementów wykładu, który jest zaplanowany w ramach cyklu Muzeum Regionalnego Ziemi Limanowskiej „W ogrodach Klio”. Ze względu na niestabilną sytuację epidemiczną i obowiązujące reżimy sanitarne termin spotkania będzie ustalany i ogłaszany po przeprowadzeniu odpowiednich konsultacji.
- Zachęcamy jednak do śledzenia informacji na stronie i profilu facebook muzeum, gdyż w momencie ustalenia konkretnego terminu spotkania z przyjazną muzą Klio, pojawią się też szersze informacje o pozostałych wykładach. Muzealnicy mogą już teraz zdradzić, że zaplanowana jest ponadto w trakcie tego wydarzenia jeszcze jedna odsłona historii ciała, poruszająca wybrane aspekty prezentowania nagości w sztuce od klasycznego aktu poszukującego ideału piękna po skandaliczną nagość (z interwencją policji w tle) w kontekście politycznym. Natomiast trzeci z wykładów poruszy odległą w czasie historię kultury materialnej, przez pryzmat odkryć archeologicznych na górze Łyżka dokonanych w 2019 r., ujawniając tym samym kilka tajemnic jakich zazdrośnie strzeże ta zagadkowa i pasjonująca góra – zapowiada Muzeum Regionalne Ziemi Limanowskiej.
(Autor: Arkadiusz Urbaniec – historyk, fot.: MRZL)
Może Cię zaciekawić
Kraków: tłumy w orszaku trzech króli; Jędraszewski o niebezpieczeństwie aborcji
Władca Judei, według Ewangelii św. Mateusza, dowiedziawszy się narodzinach Jezusa polecił zamordować w Betlejem i okolicy wszystkich chłopców,...
Czytaj więcejOwsiak: nie grasz, nie przeszkadzaj
Owsiak w poniedziałek opublikował na Facebooku oświadczenie zatytułowane "Grasz, wielkie dzięki i szacun! Nie grasz, nie przeszkadzaj!". Stwierdz...
Czytaj więcejDziś jedno z najstarszych świąt chrześcijańskich
Na początku IV wieku – 6 stycznia Kościół obchodził święto Epifanii (po grec. objawienia), z tym, że tego dnia świętowano jednocześnie cz...
Czytaj więcejCo zapobiega nawrotom trudnych wspomnień? Nowe wyniki badań
Jak przypominają naukowcy z University of East Anglia, problemy ze snem odgrywają kluczową rolę w powstaniu różnych zaburzeń zdrowia mózgu. J...
Czytaj więcejSport
Klaudia Zwolińska z brązowym medalem Mistrzostw Świata!
Pochodząca z Kłodnego (gmina Limanowa) Klaudia Zwolińska zdobyła przed chwilą brązowy w Mistrzostwach Świata w kajakarstwie górskim (K1) ...
Czytaj więcejSławomir Jasica medalistą Mistrzostw Europy
- Mistrzostwa Europy to dla mnie w tym roku najważniejsza impreza sportowa, do której się przygotowywałem, ale oczywiście nie obyło się bez prz...
Czytaj więcejDwa wzmocnienia Limanovii
Z Sandecji Nowy Sącz do limanowskiej drużyny przeszedł Michał Palacz (19 lat, pomocnik lub obrońca). Młodszy brat Kamila Palacza, który jest kl...
Czytaj więcejCudzoziemcy spoza Unii Europejskiej w piłkarskich rozgrywkach lig regionalnych
Dopuszcza się równoczesny udział jednego dodatkowego zawodnika (z kontraktem profesjonalnym) spoza obszaru Unii Europejskiej po regulamin...
Czytaj więcejPozostałe
Wigilia w czasach okupacji
"Święta okupacyjne to był czas niezwykle trudny dla Polaków. Czas, w którym można było się zebrać razem, złapać dystans wobec dramatycznych...
Czytaj więcejOwce, woły, ale także indyki i zające, czyli zwierzęta w historii i tradycjach Bożego Narodzenia
„W Polsce mamy wigilijnego karpia, w szopce woły, owce i kozy. Jednak za granicą bywa zupełnie inaczej, a już mało kto wie, że wiele zwierząt...
Czytaj więcejDat proponowanych jako święto narodowe było z piętnaście
Narodowe Święto Niepodległości, obchodzone 11 listopada, ustanowione zostało w 1937 r., a po okresie PRL przywrócone ustawą z 15 lutego 1989 r....
Czytaj więcejNauczyciel, etnograf i strażnik tradycji Beskidu Wyspowego
Urodzony w 1881 roku w Tuchowie, Leopold Węgrzynowicz zdecydował się na studia na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie, gdzie w 1905 roku ukońc...
Czytaj więcej
Komentarze (10)
Wszystko ma na tym świecie cenę. Już nie mówiąc o tym ,że w potocznym rozumieniu kurwi się tylko kobieta .