2°   dziś 1°   jutro
Piątek, 22 listopada Marek, Cecylia, Wszemiła, Stefan, Jonatan

"Bojąc się śmierci, boimy się tego, co już znamy"

Opublikowano 11.06.2020 00:38:00 Zaktualizowano 11.06.2020 00:40:26 top

Na lęk przed śmiercią składają się nieprzepracowane lęki, jakie mamy w życiu. Bojąc się śmierci - boimy się więc tego, co już znamy - mówi tanatopedagog, terapeuta prof. Józef Binnebesel.

Prof. Józef Binnebesel z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu zajmuje się m.in. percepcją lęku przed śmiercią oraz zagadnieniami dotyczącymi opieki i terapii dzieci przewlekle i terminalnie chorych. Jest twórcą nurtu zwanego tanatopedagogiką.

Zdaniem badacza umieranie jest naturalnym procesem, elementem życia. "Nie boimy się śmierci. Boimy się życia. Lęk przed śmiercią to lęk egzystencjalny związany z przeżywaniem codzienności" - wyjaśnia. Jak dodaje, myśląc o śmierci - boimy się tego, co już znamy, lecz często wypieramy. "To nieprzepracowane lęki, jakie mamy w życiu" - tłumaczy.

Podaje przykład osób z klaustrofobią, które często deklarują obawę, że po śmierci zostaną zamknięte w trumnie. Bywa też, że agnostycy częściej niż ateiści czy osoby głęboko refleksyjnie wierzące w Boga boją się tego, co będzie po śmierci – wynika z badań naukowca.

Zobacz również:

Prof. Binnebesel prowadził w Polsce, Czechach, na Ukrainie i we Włoszech badania, w ramach których próbował ustalić, dlaczego ludzie boją się śmierci i jak im pomóc ten lęk oswoić. W badaniach tych wzięło udział prawie 800 osób dorosłych.

W czasie warsztatów badani wymieniali pięć lęków, które odczuwają, myśląc o swojej śmierci. Najczęściej wśród obaw pojawiały się obawy przed: bólem, opuszczeniem bliskich, samotnością, cierpieniem bliskich, tym, co będzie potem. Dość często badani wyrażali też w związku ze śmiercią niepokój, że nie zdążą zasmakować życia, pozostawią niezałatwione sprawy, będą bezsilni albo zapomniani.

"Dwa czy trzy powody zwykle ludziom łatwo było wymienić" - relacjonuje pedagog. Jego zdaniem jednak najciekawsze do pracy w ramach terapii są kolejne powody do obaw, które przychodzą już do głowy z większym trudem.

Kolejnym krokiem jest to, by badani spróbowali wyjaśnić, dlaczego akurat tego się boją.

I tak np. osoby, które bały się tego, co będzie po śmierci; uzasadniały, że mają wątpliwości w wierze, boją się nieznanego albo czują się winne. A osoby, które bały się opuszczenia bliskich, wymieniały, że tego już doświadczyły, spodziewają się, że będą same albo nie wierzą swojemu partnerowi.

Trzecie zaś zadanie polegało na tym, by zastanowić się, co można zrobić, by przestać się bać.

Wśród najczęściej wymienianych sposobów na radzenie sobie z lękiem przed śmiercią, badani wymieniali: naprawienie więzów, znalezienie sensu, troszczenie się o ludzi, nie odkładanie niczego na później czy pogłębienie wiary.

"Jeśli ktoś myśląc o własnej śmierci boi się tego, że pozostawi rodzinę, może warto już teraz zadbać o relacje z bliskimi, aby osłabić ten lęk" - podaje przykład pedagog.

“Każdy ukrywa coś, o czym nie chce myśleć; ma przeżycia, do których nie chce wracać. W ten sposób jednak uciekamy, boimy się być sobą” - dodaje naukowiec.

Jego zdaniem jeśli chodzi o lęk przed śmiercią, to celem terapii nie powinno być podanie przez terapeutę konkretnych rozwiązań - ale sprawienie, by badani odkryli w sobie pytania. Zadaniem terapeuty jest zaś wspieranie zadawania przez pacjenta pytań i bycie z nim przy poszukiwaniu w sobie odpowiedzi. To właśnie jest kluczem Tanatopedagogicznej Relacyjnej Terapii Zastępczej, której twórcą jest prof. Binnebesel. 

(Źródło: PAP - Nauka w Polsce)

Komentarze (2)

elvis29
2020-06-11 09:20:24
0 2
Lek przed smiercią pojawił sie dopiero po przybyciu żydowskiej religi Chrzescijanstwa na nasze Słowinskie Lechickie tereny ta religia wykorzystuje lęk przed smiercią który jest naturalny do dyscyplinowana podbitych terytoriów jak nie bedziesz posłuszny nie bedziesz wykonywał naszej woli czeka cie tzw wieczne potępienie a żydowski Bóg Jahwe starzec z siwą brodą patrzy tylko z chmurki jak ci sie powinie noga żeby zaciągnąc do piekła przed jakis sad ostatecznym po którym nie ma odwrotu do tego wpajenie poczucia winy za to że sie urodzilismy czyli grzech pierworodny za smierc Jezusa Żyda którego to zabił przecież jego ojciec Jahwe 2000 lat temu w Izraelu , ale to nasza wina to wszystko razem sprawia że nie tylko boimy sie życ ale też boimy sie umierać a umieralismy tysiace albo miliony razy bo reinkarcja jest faktem a nie kwestią wiary ,smierc to tylko zakonczenie obecnej inkarnacji i to w jakie reiony pojdziemy po smierci decyduje o tym stan emocjonalny człowieka a nie posłuszenstwo wobec jakiejs organizacji ktora tak naprawde utrzymuje nas w bardzo niskich wibracjach ,człowieka można zaprogramować jak komputer robi się to za pomocą prostych historyjek bo podswiadomosć to bardzo szybko łapie dlatego kk chce sie dobrać deo podswiadomosci dziecka potem można nawet 20 lat wychodzic z tych kodowan programowan .
Odpowiedz
zabawny
2020-06-11 09:40:28
0 0
Jak obserwację np. niektórych motocyklistów i kierowców samochodów, to wysuwam hipotezę, że oni nie mają takiego lęku. :)
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
""Bojąc się śmierci, boimy się tego, co już znamy""
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]