2°   dziś 1°   jutro
Piątek, 22 listopada Marek, Cecylia, Wszemiła, Stefan, Jonatan

Był podpis ordynatora

Opublikowano 05.09.2009 09:26:16 top

Firma z Sosnowca miała upoważnienie na zbiórkę pieniędzy dla limanowskiej lecznicy, tyle, że podpisał je nie dyrektor, a ordynator oddziału paliatywnego.

To było m.in. powodem, zwrotu w piątek sprzętu do nadawcy.

We wtorek  w tekście “Szpital nie zbiera na waciki” limanowa.in/wydarzenia,230.html informowaliśmy, że firma z Sosnowca pośród limanowskich przedsiębiorców zbierała pieniądze, za które obiecała przekazać sprzęt jednorazowego użytku do limanowskiej lecznicy. Dyrektor szpitala tłumaczył wówczas, że nic o upoważnieniu dla firmy nie wie i przestrzegał, by pieniędzy nie dawać.

Po naszej publikacji od jednego z przedsiębiorców dostaliśmy dokumenty stwierdzające, że o „zbiórce” szpital jednak wiedział. – Do mnie też zgłosiła się ta firma, poprosiłem ich o przesłanie upoważnienia ze szpitala – mówi jeden z limanowskich przedsiębiorców, proszący o zachowanie anonimowości. – Przesłano mi go faksem. Widnieje na nim pieczątka szpitala oraz pieczątka i podpis ordynatora oddziału paliatywnego, a w treści pojawia się także nazwisko dyrektora szpitala, więc nie rozumiem, jak dyrekcja szpitala mogła o tym nie wiedzieć.

Zobacz również:

Dokument dostarczyliśmy dyrekcji. - Wydaje mi się, że nasz pracownik działał w dobrej wierze – tłumaczy teraz Dariusz Socha, dyrektor Szpitala Powiatowego w Limanowej. – Był pewny, że firma ta doskonale zdaje sobie sprawę, by dokonywać tego typu zbiórek musi mieć zgodę tylko i wyłącznie dyrektora. Ponadto dyrektor zobowiązany jest do uzyskania zgody powiatu na tego typu zbiórkę. W tym przypadku te dwie przesłanki nie zostały spełnione.

Dyrektor dodaje, że już przeprowadził z personelem szpitala „rozmowę dyscyplinującą”. – Uczuliłem ludzi, by uważali na tego nieuczciwe praktyki firm – mówi.

Limanowskie firmy jak się dowiedzieliśmy wpłaciły na ten cel łącznie kilkadziesiąt tysięcy złotych. Jednak naprawdę do szpitala miał trafić sprzęt za około 30 procent tej kwoty, gdyż reszta to marże sprzedawcy. Szpital z tej sytuacji rozważał kilka wyjść. – Ostatecznie wybraliśmy zwrot towaru do firmy, wraz z żądaniem zwrotu pieniędzy dla firm, które postanowiły szpitalowi pomóc – mówi dyrektor. – Nie mogliśmy się zgodzić z praktyką kilkukrotnie wyższych cen. To jest ewidentne nadużycie na które nie mogę pozwolić. Chciałem jednak podziękować przedsiębiorcom za tak szeroki odzew w sprawie pomocy dla szpitala. Nie ukrywam, że będę o nią prosił społeczność limanowską, gdyż w planach mamy zakup nowoczesnego tomografu komputerowego wartości 1 mln zł. Odbędzie się to jednak na pewno bez żadnych pośrednich firm.

Komentarze (1)

konto usunięte
2009-09-05 10:21:10
0 0
A co zrobi dyrektor z zyskiem szpitala?. Ostatnio dyrektor chwalił się wysokim, bo chyba 6-cio milionowym zyskiem to ma za co kupić tomograf.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Był podpis ordynatora"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]