8°   dziś 10°   jutro
Wtorek, 05 listopada Elżbieta, Sławomir, Dominik, Zachariasz, Balladyna

Czy dojdzie do eksmisji? Ostateczna decyzja po stronie sądu

Opublikowano 28.06.2016 18:20:10 Zaktualizowano 04.09.2018 18:47:20 pan

Limanowa. Czy zaplanowana na czwartek eksmisja komornicza Romów z budynku przy ul. Wąskiej dojdzie do skutku? Wczoraj nowosądecka Prokuratura Okręgowa złożyła powództwo przeciwegzekucyjne i ostateczną decyzję ma podjąć sąd.

Jak się dowiedzieliśmy, wczoraj Prokuratura Okręgowa w Nowym Sączu, na wniosek służb wojewody, złożyła powództwo przeciwegzekucyjne o wstrzymanie eksmisji komorniczej z budynku przy ul. Wąskiej w Limanowej. Niestety, mimo wielu prób, nie udało nam się dzisiaj porozmawiać z prokuratorem okręgowym Michałem Trybusem o powodach takiej decyzji.
Oznacza to, że ostateczna decyzja w sprawie trzech romskich rodzin pozostaje w gestii sądu. Ustaliliśmy, że wniosek Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu będzie rozpatrywany jutro. Czasu jest mało, bo eksmisję zaplanowano na najbliższy czwartek.
- Będę apelował do sądu o niezwłoczne rozpatrzenie tego wniosku. Najprawdopodobniej nastąpi to jutro. Nie mam natomiast żadnego wpływu na to, jaką decyzję sąd podejmie w tej sprawie - zaznacza w rozmowie z nami Piotr Borkowski, prezes Sądu Rejonowego w Limanowej.
Romowie liczą, że sąd wstrzyma eksmisję. Od mieszkańców budynku przy ul. Wąskiej dowiedzieliśmy się, że zanim sąd podejmie decyzje, prokuratura musi uzupełnić braki formalne. Do końca nie wiadomo też, czy sprawa nie zostanie po prostu „zawieszona” w oczekiwaniu na rozstrzygnięcie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie. Tam bowiem trafiło zarządzenie burmistrza Czchowa dotyczące zakazu zasiedlania kupionej przez limanowski samorząd nieruchomości – mimo wcześniejszych zapowiedzi, nadzór prawny wojewody nie uchylił wspomnianego zarządzenia w trybie nadzorczym, mimo iż dyrektor wydziału Mirosław Chrapusta mówił wprost, że nie ma ono podstaw, a w dodatku narusza podstawowe wartości państwa prawa.
- Zabiegamy o to, by eksmisja została wstrzymana. Nadal nie chcemy przeprowadzać się do Czchowa. Powtarzamy, że jesteśmy gotowi w każdej chwili wyprowadzić się z ul. Wąskiej, ale tylko do budynku na terenie miasta - mówi Rafał Murkowski.
W sprawę rodzin z ul. Wąskiej zaangażowanych jest już kilka różnych instytucji, m.in. MSWiA, Rzecznik Praw Obywatelskich, Wojewoda Małopolski, a także sąd i prokuratura. Wiele osób komentujących ten temat zauważa, iż nieczęsto zdarza się, by prokuratura interweniowała w sprawie eksmisji, do której komornika zobowiązuje tytuł wykonawczy.
- Osobiście z niepokojem przyjąłem wiadomość o zakupie przez samorząd mieszkań socjalnych na terenie innej gminy. Jest to niebezpieczny precedens. Z drugiej strony ta gmina zakazuje zasiedlenia wspomnianej nieruchomości, co również wydaje się nie do pomyślenia. Dlatego negatywnie oceniam posunięcia samorządów Limanowej i Czchowa, gdyż podważają one zaufanie obywatela do państwa, a ponadto stawiają nas jako społeczeństwo w negatywnym świetle - komentuje prezes Sądu Rejonowego w Limanowej, Piotr Borkowski.
- Cała ta sprawa dzieje się poza nami, wszystko rozgrywa się pomiędzy instytucjami państwa, więc trudno mi to komentować. Będę bacznie śledził dalszy rozwój wydarzeń - powiedział nam z kolei Władysław Bieda, burmistrz Limanowej.
Lokatorzy zamieszkują budynek bezumownie – miasto wypowiedziało im umowy jeszcze w tamtym roku. Burmistrz Władysław Bieda wielokrotnie w swoich wypowiedział podkreślał, iż jego działania w sprawie zapewnienia rodzinom lepszych warunków mieszkaniowych wynikały z fatalnego stanu technicznego budynku znajdującego się przy ul. Wąskiej. Samorząd posiada operat, z którego wynika że remont domu jest nieopłacalny, a ekspertyza budowlana dała podstawy do wydania pozwolenia na rozbiórkę. Jak mówił Władysław Bieda, wstrzymanie działań, które sugerowały mu rożne instytucje, budziło u niego obawę o jego odpowiedzialność karną za ewentualne nieszczęśliwe wypadki, wynikające ze stanu budynku.
- Myślę, że wszystkie instytucje mają na względzie te uwarunkowania, informowaliśmy i wojewodę, prokuraturę i sąd o zagrożeniu. Wydaje mi się, że to przedłużające się postępowanie zdejmuje ze mnie odpowiedzialność za ewentualne tragiczne skutki fatalnego stanu tego budynku. My dołożyliśmy wszelkich starań, aby te rodziny wraz z dziećmi mogły zamieszkać w znacznie lepszych warunkach - powiedział nam burmistrz Limanowej.
Skutki dalszego przebywania w zrujnowanym budynku w przypadku dorosłych osób jest na ich wyłączną odpowiedzialność, gdyż wynika to z ich świadomej decyzji. Jednak w budynku mieszkają również dzieci, które same o sobie decydować nie mogą. Już kilka miesięcy temu miasto zwróciło uwagę sądowi rodzinnemu, iż decyzja rodziców może narażać je na niebezpieczeństwo, a w takiej sytuacji – tzn. jeżeli dobro dziecka jest zagrożone – sąd mógł z urzędu podjąć działania skutkujące tzw. zarządzeniem zastępczym, którego formą może być zobowiązanie rodziców do podjęcia określonych działań, objęcie rodziny nadzorem kuratora, a w skrajnych przypadkach nawet odebranie dzieci i umieszczenie umieszczenie ich w rodzinie zastępczej, rodzinnym domu dziecka albo w instytucjonalnej pieczy zastępczej. Jak dotąd, takiej decyzji nie podjęto. Sąd nie zdecydował o odebraniu dzieci również przed paroma laty, gdy interweniował w sprawie ośmioosobowej rodzin, która dawniej mieszkały w piwnicy tego budynku. Sąd rozważał wtedy odebranie rodzicom najmłodszych dzieci – kilkunastomiesięcznych bliźniąt.
Przypomnijmy, że władze miasta chcą dokonać rozbiórki zrujnowanego domu przy ul. Wąskiej w Limanowej. Za środki z tzw. programu romskiego samorząd zakupił dla trzech rodzin dom w miejscowości Czchów. Wcześniej lokatorzy z Wąskiej zobowiązali się przed notariuszem do przeprowadzki we wskazane miejsce, później jednak zmienili zdanie. Burmistrz Czchowa Marek Chudoba posunął się do wprowadzenia zakazu zasiedlenia nieruchomości, co tłumaczył obawą o bezpieczeństwo mieszkańców swojej gminy i porządek publiczny. Romowie, nie chcąc wyprowadzić się z Limanowej, zainteresowali swoim problemem m.in. MSWiA, wojewodę czy rzecznika praw obywatelskich. Konflikt trwa, przeciw czemu buntują się pozostali limanowscy Romowie, którzy również liczą że samorząd zakupi im lepsze mieszkania.
Zobacz również:

Komentarze (9)

sweetfocia
2016-06-28 18:31:15
0 6
Trzeba to ruszyć przez nadzór budowlany, jako budynek grożący katastrofą budowlaną, więc nakażą odciąć wodę, prąd i gaz.
Odpowiedz
TuronGorski
2016-06-28 19:37:34
7 0
cyganie powinni zasiedlić - pustostan pod stacją- wybudowany przez burmistrza i udzielić mu lekcji jakie go minęły gdy pracując jako nauczyciel przebywał w -błogim śnie- oderwany od rzeczywistości.......
Odpowiedz
konto usunięte
2016-06-28 20:22:06
0 0
'Osobiście z niepokojem przyjąłem wiadomość o zakupie przez samorząd mieszkań socjalnych na terenie innej gminy. Jest to niebezpieczny precedens. Z drugiej strony ta gmina zakazuje zasiedlenia wspomnianej nieruchomości, co również wydaje się nie do pomyślenia. Dlatego negatywnie oceniam posunięcia samorządów Limanowej i Czchowa, gdyż podważają one zaufanie obywatela do państwa, a ponadto stawiają nas jako społeczeństwo w negatywnym świetle - komentuje prezes Sądu Rejonowego w Limanowej, Piotr Borkowski.'

Powyższy cytat to chyba najbardziej odpowiedni komentarz do zaistniałej sytuacji.
Należy mocno trzymać kciuki aby pomimo dziwnych ruchów ze strony Prokuratury, Wojewody, MSWiA, RPO, jednak w czwartek doszło do planowej eksmisji, po prostu powinno być prawie i sprawiedliwie. Żeby WSA podtrzymał zakaz o zasiedlaniu, i nie skazywał na patologie nie winnych tej sytuacji mieszkańców Czchowa za nie przemyślane decyzje władz limanowskich. A patologia cygańska, cóż..., tam gdzie miejsce patologi...

Pozdrawiam
Odpowiedz
bazant
2016-06-28 22:39:26
0 1
szykuje się morexit?
Odpowiedz
MAJA12
2016-06-28 22:42:41
0 1
Kto ma władze ten rządzi - po prostu bzdurne polskie prawo .

ale to TAK jest, jak w obecnej sytuacji pana starosty Jana PUCHAŁY , ze w ocenie całej społeczności naruszył prawo- a w ocenie jego i p. Krupińskiego NIE. ,

trzeba być święta krową
Odpowiedz
Arabski101
2016-06-29 00:20:24
0 1
Korupcja i nepotyzm w Prokuraturze w Limanowej.
W taki sposób załatwia się pracę w instytucjach wymiaru sprawiedliwości, złodziejom i oszustom z 'prokuratorskich rodzin', wyrzuconym za kradzieże z poprzedniego miejsca pracy

'Człowiek o którym napisze kilka lat temu to jest około roku 2007 został natychmiastowo i dyscyplinarnie zwolniony za wielokrotne oszustwa i kradzieże z zakładów Newag w Nowym Sączu, w którym to zakładzie pracował. Nazywa się Andrzej Gruszczyński. Ten człowiek działał w szajce złodziei i oszustów w tym zakładzie pracy i na szkodę tego zakładu. Z tego co mi wiadomo dzisiaj ten oszust i złodziej dyscyplinarnie zwolniony z poprzedniego miejsca pracy za kradzieże mienia zakładowego bardzo dużej wartości, pracuje sobie spokojnie w instytucji wymiaru sprawiedliwości za zgodą i wiedzą Pana Prokuratora Okręgowego w Nowym Sączu Janusza Iwińskiego jak i obecnego szefa Prokuratury w Limanowej M.Kazany, otóż ten złodziej i oszust pracuje w Prokuraturze Rejonowej w Limanowej w Małopolsce od roku 2008 , ma dostęp do materiałów prokuratorskich i sądowych. Ta praca została mu załatwiona z pominięciem wszelkich procedur i norm społecznych i uczciwie przeprowadzonego konkursu na takie stanowisko pracy gdyż jest to mąż siostry byłego szefa Prokuratury Rejonowej w Limanowej prokurator J. Tomasik. Nadmienię jeszcze że ten złodziej został przyjęty do tej pracy kiedy jeszcze prokuratorem okręgowym w Nowym Sączu był niejaki prokurator Bocheński dyscyplinarnie usunięty ze stanowiska za skandaliczne zachowanie podczas interwencji policji i kontroli drogowej wobec jego pijanego kolegi prokuratora. Dzisiaj ten człowiek zwolniony za kradzieże śmieje się w twarz uczciwym ludziom. Te informacje są oczywiście prawdziwe i nie ma w nich żadnego pomówienia i oszczerstwa. W sprawie tego oszusta Andrzeja Gruszczyńskiego kilka lat temu na procesie orzekał i wydał wyrok dzisiejszy Prezes Sądu Rejonowego w Nowym Sączu Szanowny Pan Sędzia Dariusz Rams. Jeżeli ktoś z Państwa kiedykolwiek starał się o pracę w 'uczciwych' konkursach ogłaszanych przez Prokuraturę Okręgową w Nowym Sączu i do podległych jej oddziałów Prokuratur Rejonowych takich jak ten w Limanowej niech weźmie pod uwagę te informacje że nie wystarczy być człowiekiem uczciwym i praworządnym. Trzeba mieć rodzinne 'układy' i wsparcie razem z ochroną takich ludzi ja Pan Prokurator Janusz Iwiński były już szef prokuratury Okręgowej Nowy Sącz i Prokurator Kazana. Większość z was za dyscyplinarne zwolnienie za kradzieże mienia zakładowego tak jak Andrzej Gruszczyński z poprzedniego miejsca pracy nie mogłaby absolutnie liczyć na posadę w takich instytucjach jak Prokuratura Okręgowa nowy Sącz i podległe tej prokuraturze jednostki administracyjne do których ogłasza konkursy na takie stanowiska pracy.

Osobiście udało mi się ustalić że ten złodziej i oszust A.Gruszczyński wyrzucony z zakładów kolejowych 'Newag' Nowy Sącz za kradzieże mienia zakładowego bardzo dużej i znacznej wartości nie legitymuje się również średnim wykształceniem. Ustaliłem również że te fakty skutecznie ukryto przy rekrutacji na stanowisko pracy w Prokuraturze w Limanowej tego złodzieja Gruszczyńskiego ze względu na jego powiązania rodzinne z ówczesnym szefem prokuratury Rejonowej w Limanowej J. Tomasik która tą funkcję pełniła do 2014r. Podaję link do tego konkursu i wymagań dotyczy konkursu w Muszynie na takie stanowisko pracy jakie zajmuje ten złodziej w Limanowej. Szczególnie chce Państwu zwrócić uwagę na dwa punkty, 'nieposzlakowana opinia' i minimum średnie wykształcenie a ten złodziej i oszust nie spełnia ani jednego warunku.
http://www.prokuratura-nowysacz.pl/index.php?str=4&id=133
Szanowni Państwo jeżeli tak wyglądają konkursy ogłaszane przez Prokuraturę Okręgową do instytucji wymiaru sprawiedliwości i zaufania publicznego to przyznacie Państwo że jest to skandaliczne. Pan Prokurator Kazana obecny szef Prokuratury Rejonowej w Limanowej pełniący tą funkcję od 2014r. miał pełną świadomość i wiedzę o złodziejskiej przeszłości A. Grzuszczyńskiego.

PS: Niejaki Iwiński po reformach Prokuratury przeprowadzonych prze Ministra Ziobrę nie pełni od kwietnia tego roku funkcji Prokuratora Okręgowego w Nowym Sączu.
Odpowiedz
konto usunięte
2016-06-29 07:28:17
0 2
Brud z Wąskiej trzeba bezwzględnie sprzątnąć !!!
Odpowiedz
1989rocznik
2016-06-29 08:47:06
0 4
' Powtarzamy, że jesteśmy gotowi w każdej chwili wyprowadzić się z ul. Wąskiej, ale tylko do budynku na terenie miasta - mówi Rafał Murkowski. Jak sobie ku**o zarobisz to sobie bedziesz mógl wybierac ! Noz sie w kieszeni otwiera...
Odpowiedz
Afrokomentator
2016-06-29 09:14:52
0 4
Gdzie jest reporterzyna z UWAGI?? Przecież teraz to dopiero może zrobić materiał..

Z jednej strony bezwzględny rasista, Władysław Bieda zwany Władysławem I Czyścicielem. Z drugiej strony niezłomny obrońca domu w Czchowie Marek Chudoba zwany Markiem Zakazusem Zasiedlusem. Z trzeciej strony Prokuratura z N.S. zwana nieZALEŻNĄ od ministra Ziobry. Wreszcie czwarta strona, oni, skrzywdzeni przez los i społeczeństwo, wykluczeni nie ze swojej winy, pracowici, uczciwi i jakże prawi obywatele Limanowej, mieszkańcy domu przy ulicy Wąskiej..
Jak potoczą się losy naszych bohaterów? Kto okaże się wygranym tej epokowej bitwy...

pozdrawiam.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Czy dojdzie do eksmisji? Ostateczna decyzja po stronie sądu"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]