Dwa samobójstwa udaremnione

Wczoraj wieczorem 36-letni mieszkaniec gminy Niedźwiedź próbował popełnić samobójstwo, życie uratowała mu rodzina. Dzień wcześniej w Szczawie policjanci uratowali 34-latka.

- W czwartek wieczorem Komisariat Policji został powiadomiony przez jednego z mieszkańców gminy Niedźwiedź, że jego 36-letni szwagier próbował popełnić samobójstwo – mówi Marek Szczepański, komendant KP Mszana Dolna. – Zgodnie z ustaleniami mężczyzna wyszedł z domu i zabrał ze sobą sznur. W jednym z budynków gospodarczych próbował się powiesić. W zamiarze tym przeszkodził mu brat oraz szwagier. Jeden z mężczyzn trzymał go za nogi, a drugi ściągał pętle z szyi. Na miejsce przybyła karetka pogotowia, która zabrała go do szpitala.

Jak już informowaliśmy w środę wieczorem dyżurny KPP w Limanowej otrzymał informację o mężczyźnie, który ma zamiar popełnić samobójstwo w Szczawie. – Dyżurny wysłał na miejsce patrol policji, w wyniku podjętych poszukiwań odnaleziono 34-letniego mężczyznę w okolicach stacji narciarskiej w Szczawie – mówi Krzysztof Pach, kierownik Posterunku Policji w Kamienicy. – Mężczyzna był w stanie wyczerpania fizycznego i psychicznego. Policjanci udzielili mu pomocy i wezwali pogotowie, które zabrało mężczyznę - mieszkańca Krakowa do szpitala.

Przypomnijmy, że w tym roku już aż sześć osób popełniło samobójstwa na terenie powiatu limanowskiego. Trzy z nich odebrały sobie życie w miniony weekend.

11-latek jadący na hulajnodze elektrycznej zginął w zderzeniu z ciężarówką Jednostka OSP w drodze do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego

Równie przerażająca jest ubiegłoroczna statystyka z terenu powiatu limanowskiego. Życie odebrały sobie osoby –głównie przez powieszenie – w  Kasince Małej (57–letni mężczyzna), Olszówce (47–latek), Glisnem (28–latek), Limanowej (27–, 34– i 62– latek), Męcinie (84–latek), Słopnicach (46–latek), Jaworznej (27–latka).

Oprócz tego kilka osób podejmowało próby samobójcze. Pod koniec listopada policjanci uratowali mężczyznę, który na jednym z forów internetowych opublikował informację, że zamierza popełnić samobójstwo w związku z przegraniem dużej kwoty pieniędzy na tzw. automatach. Wpis odnalazł przypadkowo jeden z funkcjonariuszy Komendy Stołecznej Policji. Policjant poinformował o tym przełożonych. Szybko ustalono adres, z którego została wysłana informacja. Okazało się, że autorem postu był mężczyzna z powiatu limanowskiego. Hazardzistę udało się przekonać, by zgłosił się do Krakowskiego Centrum Terapii Uzależnień. Natomiast w lipcu syn i synowa uratowali życie 58–latka. Mężczyzna powiesił się, ale udało się go w porę odciąć.

– Przyczyną części samobójstw może być niekorzystna aura. Zima, a więc krótkie dni i mało światła słonecznego, wzmaga nastroje depresyjne. Duże znaczenie ma też wiek. Narażeni na podejmowanie prób samobójczych są zwłaszcza mężczyźni dobiegający czterdziestki. Człowiek staje się wtedy bardziej refleksyjny i często dochodzi do destrukcyjnych wniosków, budując w sobie przekonanie, że niczego nie osiągnął. Zwykle takie myśli mają swoje źródło w zawodowych niepowodzeniach – mówi „Dziennikowi Polskiemu” Anna Kozubińska, psycholog z Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu.

Jak podaje "Dziennik Polski" potencjalny samobójca często wysyła sygnały mogące świadczyć o tym, że może targnąć się na życie. Zaczyna np. porządkować życie, załatwiać zaległe sprawy albo mówić o tym wprost. Charakterystyczne jest też wycofanie się, odizolowanie od ludzi. Co należy zrobić, gdy zaobserwuje się takie sygnały? – Przede wszystkim uważnie wysłuchać, a na pewno nie starać się umniejszać wagi problemu, przekonując go, że to nieważne czy śmieszne – podkreśla Anna Kozubińska. – Ważne jest towarzyszenie człowiekowi w tym, co przeżywa i podjęcie próby wspólnego rozwiązania problemu