1°   dziś 1°   jutro
Piątek, 22 listopada Marek, Cecylia, Wszemiła, Stefan, Jonatan

Echa „Sprawy dla reportera”: fałszywa kontrola i wyłudzenie 210 tys. zł, podrzucenie narkotyków i kierowanie ścigania

Opublikowano 01.06.2019 07:42:00 Zaktualizowano 02.06.2019 08:22:15 pan

Obraz konfliktu pomiędzy bohaterami jednego z wydań programu „Sprawa dla reportera” Elżbiety Jaworowicz, dotyczącego wątku posiadania i podrzucenia znacznej ilości narkotyków, prezentujemy na podstawie wyroków sądów w Nowym Sączu, Krakowie i Brzesku.

Fałszywa kontrola skarbówki i wyłudzenie 210 tys. zł

W kwietniu 2015 roku Adam C., Piotr L. oraz Iwona G. i Jadwiga Sz., zgodnie z wcześniej przyjętym podziałem ról, w celu osiągnięcia korzyści doprowadzili trzyosobową rodzinę z Męciny do niekorzystnego rozporządzenia mieniem o znacznej wartości.

Kobiety – z wykształcenia ekonomistki, z których jedna pracowała wówczas w urzędzie jednej z gmin w woj. kieleckim, druga zaś w spółdzielni pracy, również na terenie Kielecczyzny – podając się za pracowników Urzędu Skarbowego w Nowym Sączu, pojawiły się w gospodarstwie pokrzywdzonych, twierdząc że mają przeprowadzić kontrolę prowadzonej działalności gospodarczej. W toku tych czynności wprowadziły przedsiębiorcę w błąd, informując że posiada zobowiązanie wynikające z podania nieprawidłowej powierzchni działki, na której prowadzona jest działalność, co ma skutkować naliczeniem wysokiej kary pieniężnej – 1 tys. zł za każdy dodatkowy metr kwadratowy, który nie został zgłoszony do opodatkowania. Z uwagi na podeszły wiek przedsiębiorcy i jego żony, Jadwiga Sz. miała straszyć małżeństwo, że „nie wypłacą się do śmierci”. Fałszywa kontrola zakończyła się podpisaniem protokołów.

Zobacz również:

Już następnego dnia z jedną z pokrzywdzonych osób skontaktował się znajomy – Piotr L., który słysząc o kontroli, zasugerował że „takie sprawy załatwia mecenas z Przyszowej”. Po kwadransie w mieszkaniu pokrzywdzonych pojawił się Adam C., który miał pomóc aby sprawa „nie zobaczyła światła dziennego”.

Adam C. poinformował troje pokrzywdzonych, że posiada znajomości i wpływy w skarbówce i podjął się pośredniczenia pomiędzy przedsiębiorcą, a instytucją, w celu korzystnego załatwienia sprawy. Pokrzywdzeni, utwierdzeni w przekonaniu o możliwości umorzenia rzekomego postępowania, przekazali Adamowi C. w sumie 210 tys. zł za pomoc w uniknięciu negatywnych konsekwencji. Przekazali pieniądze pochodzące m.in. z oszczędności, sprzedaży działki, sprzedaży bydła i maszyny rolniczej, pożyczek w instytucjach, a także u członków rodziny oraz bliskich znajomych.

Po czasie pokrzywdzeni zorientowali się, że zostali oszukani. Po bezskutecznych próbach odzyskania pieniędzy, zdecydowali się złożyć zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa do prokuratury. Cała czwórka, która brała udział w procederze, stanęła przed sądem.

W styczniu 2017 roku zapadł wyrok pierwszej instancji. Adam C., Piotr L. oraz Jadwiga Sz. zostali zobowiązani przez sąd do zwrócenia całej kwoty pokrzywdzonym. Adama C. skazano na 2 lata pozbawienia wolności i 10,5 tys. zł grzywny, Jadwigę Sz. na 1 roku i 9 miesięcy więzienia i 9 tys. zł grzywny, Piotra L. na karę 1 roku pozbawienia wolności i 5 tys. zł grzywny. Sąd orzekł o warunkowym zawieszeniu wykonania kary pozbawienia wolności w przypadku Adam C. na okres 5 lat, w przypadku Jadwigi Sz. i Piotra L. na okres 4 lat. Cała trójka miała też zostać objęta nadzorem kuratorskim. Natomiast wobec Iwony G. warunkowo umorzono postępowanie na okres próby wynoszący 2 lata i orzekł o świadczeniu pieniężnym w wysokości 5 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. W listopadzie 2017 roku Sąd Apelacyjny w Krakowie podtrzymał w mocy wyrok sądu pierwszej instancji.

Narkotyki w samochodzie i na budowie

15 lutego 2016 roku do komendy brzeskiej policji dotarło telefoniczne zgłoszenie od anonimowego rozmówcy, który poinformował że kierujący samochodem marki Mercedes Sprinter (z podanymi numerami rejestracyjnymi) przewozi środki odurzające. Wskazał przy tym ich dokładną lokalizację – skrytkę usytuowaną pod fotelem pasażera.

Funkcjonariusze zatrzymali pojazd. Kierujący nim mężczyzna – jeden z pokrzywdzonych w poprzedniej sprawie, syn starszego małżeństwa – kategorycznie zaprzeczył, by posiadał nielegalne substancje. Policjanci przeszukani pojazd i znaleźli skrytkę, a w niej 40 zawiniątek folii aluminiowej, zawierających łącznie około 34 gramów amfetaminy. Wieczorem policja z psami tropiącymi przeszukały miejsce zamieszkania podejrzanego, ale w toku tych czynności nie ujawniono żadnych nielegalnych substancji.

Następnego dnia, wczesnym rankiem, z brzeską policją skontaktował się anonimowy rozmówca, korzystający już z innego numeru komórki. Mężczyzna oświadczył, że posiada wiedzę o miejscach, w których osoba zatrzymana poprzedniego dnia ukrywa znaczną ilość środków odurzających. Miały się one znajdować na całej posesji w Męcinie, we wskazanych szczegółowo lokalizacjach, takich jak bloki silników pojazdów czy skrytki pod psimi budami. Jednym z tych miejsc miało być pomieszczenie nowo wybudowanego domu, bez wylewki betonowej (narkotyki miały być ukryte w ziemnym podłożu, przy ścianie pod futryną. Około godz. 9:00 ponownie zatelefonował mężczyzna posługujący się tym samym numerem telefonu, przedstawiając się jako Mirosław. Powiedział, że wie o zatrzymaniu mężczyzny posiadającego narkotyki i chciał uzyskać informacje o dalszym przebiegu sprawy, których mu odmówiono. Następnie, limanowscy policjanci przeprowadzili przeszukanie wskazanej posesji w Męcinie. We wskazanym miejscu znaleziono słoik, zakopany w gruzie budowlanym, zawierający amfetaminę.

W toku postępowania zwrócono się o opinię fonoskopijną czterech nagrań rozmów telefonicznych z brzeską policją. Jak ustalono, wszystkie rozmowy przeprowadzone zostały przez Piotra L. – uczestnika opisanego wcześniej oszustwa z kontrolą skarbówki w tle.

Przesłuchany w charakterze podejrzanego mężczyzna skonfliktowany z Adamem C. i Piotrem L. (co potwierdził wyrok sprawy opisanej wcześniej, który został przedłożony Sądowi Rejonowemu w Brzesku) zaprzeczył, by kiedykolwiek posiadał środki odurzające. Wskazał, że dostawczy Mercedes nie jest zamykany na noc i osoby postronne mogą mieć do niego dostęp, podobnie jak do budynku, który nie posiadał zabezpieczeń w postaci zamków czy kłódek. Zeznaniom Adama C. i Piotra L. sąd nie dał wiary, m.in. dlatego, że były one niespójne.

Po ocenie całego materiału dowodowego, sąd uznał że nie daje on podstaw do przypisania mieszkańcowi Męciny odpowiedzialności za zarzucane mu posiadanie narkotyków.

- Wersja oskarżonego, jakoby narkotyki zostały mu podłożone, jawi się w pełni wiarygodna. Zdrowy rozsądek wskazuje, że wersja o podłożeniu narkotyków przez Adama C. i Piotra L. jest o wiele bardziej wiarygodna niż to, że narkotyki w tych dwóch miejscach ukrył sam oskarżony - ocenił sąd, zauważając że mieli oni doskonałą wiedzę i pewność, że narkotyki znajdują się we wskazanych przez nich miejscach, jednocześnie nie potrafiąc odpowiedzieć wprost na pytania, skąd mieli taką wiedzę.

Nieprawomocne skazanie za podrzucenie amfetaminy

W listopadzie 2018 roku przez Sądem Rejonowym w Brzesku zapadł wyrok w sprawie przeciwko Adama C. i Piotra L, oskarżonych o to że kierowali przeciwko skonfliktowanemu z nimi mężczyźnie ściganie o przestępstwo polegające na posiadaniu znacznej ilości środków odurzających, poprzez umieszczenie w należących do mieszkańca Męciny nowo wybudowanym budynku oraz samochodzie marki Mercedes amfetaminy o masie prawie pół kilograma oraz wielokrotnie telefoniczne informowanie brzeskiej policji o przewożeniu narkotyków i miejscach ich przechowywania, jak również oskarżonych o posiadanie znacznej ilości środka odurzającego w postaci amfetaminy.

Obaj mężczyźni zostali nieprawomocnie skazani na karę 1 roku i 3 miesięcy pozbawiania wolności. Zasądził również od nich po 20 tys. zł nawiązki tytułem zadośćuczynienia dla mężczyzny, którego chcieli obciążyć. Wyrok jest nieprawomocny.

- W świetle zgromadzonych dowodów i ich oceny przedstawionej powyżej należy uznać, iż nie budzi wątpliwości motyw i cel działania oskarżonych. Adam C. od kilku lat znajdował się w konflikcie z … (rodziną z Męciny – przyp. red.), w kwietniu 2015 r. wraz z Piotrem L. i dwiema innymi osobami dokonał oszustwa na ich szkodę, które zostało zdemaskowane, w następstwie czego wobec Adama C. w okresie od 10 grudnia 2015 r. do 10 stycznia 2016 r. stosowano areszt tymczasowy. W międzyczasie Adam C. składał na policji i w różnych urzędach liczne zawiadomienia o przestępstwach i innych naruszeniach prawa rzekomo dokonywanych przez … (mieszkańca Męciny – przyp. red.) i członków jego rodziny. To właśnie chęć pogrążenia … (tego mężczyzny – przyp. red.) i odwetu za dokonane zgłoszenie na policji oszustwa jakie oskarżeni dokonali wraz z dwiema innymi osobami, motywowało ich do podjęcia działań w dniach 15 i 16 lutego 2016 r. - napisał sąd w uzasadnieniu.

(Fot.: Zachodniopomorska Policja)

Komentarze (22)

MAJA12
2019-06-01 08:48:48
1 7
Panie Adanie i w końcu ręka sprawiedliwości cie dosięgła ,

Tylko to za mało dostałeś za to co robisz bo Twoi sąsiedzi mówią że jesteś dobry i kara powinna byc bezwzględna
Odpowiedz
kojot
2019-06-01 08:55:01
4 5
No i....sprawiedliwości stało się zadość. Powoli, powoli do przodu. Nie od razu Kraków zbudowano.
Odpowiedz
elf1
2019-06-01 09:05:41
2 4
Pewnie Ikonowicz i jego kancelaria doradzała mu jak podrzucić narkotyki.
Odpowiedz
sosnek
2019-06-01 11:26:43
1 4
W Polsce są za niskie kary za przestępstwa i tu jest problem. Za narkotyki ci oszuści powinni dostać po ładnych parę lat a nie roczek. Tak samo za oszustwa "na policjanta " "na wnuczka" itd Gdyby jeden z drugim dostał po kilka lat ciężkich robót{nie wczasów} to nie było by następców.
Odpowiedz
monej
2019-06-01 12:41:32
7 3
Portal Limanowski jak widać szuka sensacji i przepisuje krótkie fragmenty z uzasadnienia sądu na czyje polecenie ? a w wyrokach sądu nie ma ani jednego dowodu na sprawstwo oskarżonych ujawniono to na konferencji prasowej Wieści z Gór w Warszawie .A jeśli ktoś wierzy w uczciwość JÓZEFA,O, z Męciny życzymy powodzenia i udanych zakupów
Odpowiedz
konto usunięte
2019-06-01 12:59:35
4 5
Jak dla mnie sprawa NIE jest wciąż jasna i ma wiele mrocznych , niewyjaśnionych elementów układanki z wysoce prawdopodobnym odziałem niektórych Policjantów, a może niektórych prawników, a może służb??- to jest tylko DOMNIEMANIE . .

Sprawa dziwnie przybrała przyśpieszenia, gdy to własnie TYLKO i wyłącznie Pan Ikonowicz NAGŁOŚNIŁ w mediach sprawę ŚMIERCI, wysoce prawdopodobnego zabójstwa syna Państwa KUBIK. !!!

W tej sprawie Kubików, jest podejrzenie o MATACZENIE wśród niektórych z lokalnej Policji tudzież l;limanowskiej i nowosądeckiej Prokuratury , tych zaangażowanych oczywiście w wyjaśnienie tej sprawy. !

Konkludując nieelegancko , cała ta sprawa śmierdzi na mile...........

SPRAWA Kubików " parzy" w ręce lokalny wymiar sprawiedliwości, wiceministrów sprawiedliwości, lokalnych posłów, którzy ODMÓWILI pomocy tej rodzinie ,pomimo powiązań rodzinnych lub przyjacielskich z Ministrem Ziobro, tudzież Ministrem Brudzińskim .

Napiszcie i zainteresujcie się także tematem ZMIANY KWALIFIKACJI czynu w stosunku do tych podejrzanych- to jest ciekawszy temat jak już.

Zajmijcie się też BEZCENNĄ rolą prawnika MARKIEWICZA W TEJ SPRAWIE oraz jak zmiana kwalifikacji czynu wpłynęła na blokadę jego działań.
Wciąż jest dużo do wyjaśnienia.

Odpowiedz
konto usunięte
2019-06-01 12:59:54
4 5
Teraz meritum sprawy , oto cytat z poprzedniego artykułu w tej sprawie.
Może się on okazać bardzo pomocny, sami oceńcie:

" Adam Cabała, przedstawiając swój problem przed kamerą, stwierdził że wraz ze swoim współpracownikiem przez 20 lat zajmował się handlem maszynami rolniczymi. Jak mówił, w tym czasie wykazywali jedynie 300 – 500 zł dochodu, podczas gdy w tydzień potrafili zarobić od 50 tys. do nawet 100 tys. zł.

- Gdy policja przyjeżdżała, tam nigdy rewizji nie było. Dzwonili, potem przyjeżdżali i mówili: „Józek, bo ktoś doniósł”. No to protokół spisali. Nigdy kontroli nie było. Policjanci stali na kradzionych rzeczach, ale udawali że nie widzą - oskarżał Adam Cabała.

W programie „Sprawa dla reportera” Cabała mówił, że sprawę handlu narkotykami, którym jego zdaniem zajmuje się jego dawny współpracownik, zgłaszał organom ścigania wielokrotnie, ale bez jakiegokolwiek skutku. Doprecyzował, że jego współpracownik sam nie rozprowadzał środków odurzających, a przechowywał u siebie towar innych handlarzy.

Według Adama Cabały, jego wspólnik miał sprzedawać policjantom części np. do ciągników rolniczych po znacznie zaniżonych cenach i w ten sposób „zaskarbiał” sobie przychylność funkcjonariuszy. - Czujemy się załatwieni przez policję, głównym mózgiem jest policja - ocenił Adam Cabała.

W dalszej części programu Adam Cabała był pytany"
Źródło:

https://limanowa.in/aktualnosci/podrzucili-narkotyki-by-sie-zemscic-czy-zalatwila-ich-policja-temat-w-sprawie-dla-reportera/44512
Odpowiedz
Kinga99
2019-06-01 13:44:05
0 4
Ktoś wreszcie powinien się zająć Limanowską policją i cała tą "mafią" bo inaczej nie można tego nazwać. Prędzej czy później sprawiedliwość dosiegnie pseudo pokrzywdzonego Tylko na to czekać!
Odpowiedz
monej
2019-06-01 14:11:33
1 4
grazynahayes na konferencji ujawniono Ze dopiero w wyroku sądu sąd nagle zmienia kwalifikację czynu zniósł posiadanie znacznej ilości narkotyków o czym nie poinformował wcześniej stron ale wyrok utrzymał a nie miał innych dowodów to przerażające do czego są zdolni sędziowie łamiący prawo jeśli wyrok jest na zlecenie tak to działa. Mecenas Markiewicz stwierdził że w jego 40 kilku letniej karierze pierwszy raz spotyka się z taką sytuacją zapowiedział kasację wyroku i pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej za naruszenie prawa procesowego
Odpowiedz
saxon
2019-06-01 14:18:54
0 2
No to jednak sąd , a nie prokuratura .
Odpowiedz
monej
2019-06-01 16:48:08
4 2
Właściciel portalu Limanowa In Toporkiewicz mam nadzieję że za powielanie i kopiowanie pisanie nie prawdy zostanie pociągnięty do odpowiedzialności karnej
Odpowiedz
konto usunięte
2019-06-01 17:08:07
3 3
@monej No to polecieli na "grubo" z tą zmianą kwalifikacji.

Mnie już nie jest w stanie NIC zdziwić w tym państwie, szczególnie po ZDRADZIE MAGDALENKOWEJ pseudoelit w Polsce z komunistami.
Najlepiej ten mechanizm , opis działania PRAWDZIWEJ MAFII w Polsce opisano w książce W. Sumlińskiuego oraz byłego szefa ABW majora Budzyńskiego.
Według danych tam, zawartych prawdziwi "mafiozo "wywodzą się z pośród niektórych:
- polityków
- biznesmenów
- prawników
- ludzi mediów
-banksterów
-ludzi mediów
- służb
Na tych ludzi są tzw. haki więc ludzie z tajnych PRL-owskich służb prowadzą ich na postronku.

PRL NIGDY się nie skończył, NIGDY nie odtajniono aneksu to raportu WSI, wielu polityków, nawet tych z wysokiej półki to często TW, agenci obcych służb, krajów.

Tak to więc kręci się tzw. BURDEL na czterech kółkach, ściosają oni maluczkich, podczas gdy prawdziwi 'MAFIOZA" kradną , okradają Nas i Polskę już od bardzo dawna.
Są oni NIETYKALNI do te pseudoelity mają WSPÓLNE , BRUDNE INTERESY.

Tysiące książek i publikacji napisano o tym w Polsce i na świecie.
Zmieniają się rządy w III RP , a Ci sami "mafiozi" kręcą lody, służby trzyliterowe są na ich usługach, chronią ich 4 liter a nie obywateli.
Te służby robią "naloty" na NIEZALEŻNYCH dziennikarzy, którzy piszą o przekrętach pseudo - elit np tych z afery SKOK Wołomin czy też AMBER Gold, zamiast ścigać prawdziwych bandytów, przestępców i chronić obywateli .

Mówię Ci to jest BURDEL na kółkach.
itp.

Ten chory system, te pseudoelity chronią PRZEKRĘTÓW.

Odpowiedz
monej
2019-06-01 17:38:39
0 3
TYGODNIK NIE Policja dobra, bo polska
numer 3/2019
Wierzysz, że policja, prokuratura i sąd będą cię chronić? Wpadniesz w kłopoty.

„Zgłoś przestępstwo lub podejrzenie, że coś cię niepokoi! Nie narażasz się na niebezpieczeństwo! Na pewno pozostaniesz anonimowy! Na pewno będziesz bezpieczny!”

Adam C. i Piotr L. z Limanowej przekonali się, że to bzdura.

– Józek kilkakrotnie mówił, że jeśli on wpadnie, to razem z nim połowa komendy w Limanowej – mówią Adam C. i Piotr L.

Nikt nie brał tego gadania poważnie. Z Józkiem znali się, od kiedy pamiętają. Handlowali częściami do maszyn rolniczych. Uważali za normalne to, że policjanci często przyjeżdżali do Józka i coś u niego kupowali. Ot, klienci.

Piotr twierdzi, że Józek oszukał go na naprawdę duże pieniądze. Udowadnia, że mówi prawdę. Pokazuje jakieś podrobione według niego umowy, jakieś lewe podpisy…

Nie ukrywa, że się na Józka wkurzył. Nie ukrywa też, że to, iż doniósł o tym, czym dodatkowo zajmuje się Józek, nie wynikało jedynie z odruchu dobrego serca i poczucia sprawiedliwości. Ale zapewnia, że mówił prawdę.

Pierwsze zgłoszenie o tym, że Józef O. przetrzymuje w domu narkotyki, Piotr L. złożył w 2015 r. Najpierw odezwał się do Komendy Głównej Policji. Tam skierowano go do lokalnej jednostki, zapewniając że uzyska anonimowość i ochronę. Zadzwonił do Centralnego Biura Śledczego w Krakowie. Funkcjonariusze spotkali się z nim w Myślenicach i tam spisali stosowny protokół. Tak myślał. Dołączyło się także CBŚ w Nowym Sączu. Też sporządzono protokół. Wyglądało na profesjonalne podejście do sprawy.

Piotr L. umówił się, że gdy będzie wiedział, kiedy kolega z policji dostanie towar, od razu ich poinformuje. Dołączył do niego Adam C., który też wiedział o tym, jak dorabia Józef O. Też złożył stosowne zeznania i obiecał, że będzie współpracował z funkcjonariuszami.

Minęło trochę czasu, zanim dowiedzieli się, kiedy i gdzie będą narkotyki. Umówili się z policjantami. Józef O. został zatrzymany, a w jego samochodzie i w mieszkaniu znaleziono amfetaminę. Według policji w Brzesku, gdzie trafił Józef O. znaleziono towar o wartości 300 tys. zł.

I tutaj sprawa powinna się skończyć spektakularnym sukcesem policji. Powinny zabrzmieć fanfary, posypać się awanse i nagrody. Tymczasem stało się coś, czego nikt nie potrafi wytłumaczyć.

Policjanci z komendy w Brzesku, którzy przesłuchiwali zatrzymanego, postanowili przedstawić mu nagranie rozmowy Piotra L., w czasie której zgłaszał, że Józef O. posiada narkotyki. Anonimową rozmowę, która miała nawet nie zostać przedstawiona w sądzie. Policjanci powiedzieli także przesłuchiwanemu, że drugim donosicielem jest Adam C.

Oczywiście zatrzymany natychmiast rozpoznał głos donosiciela. To, dlaczego Józef O., przy którym znaleziono amfę o wartości 300 tys. zł, został wypuszczony w kilka godzin po przesłuchaniu, trudno zrozumieć. Tego, dlaczego nie zabezpieczono telefonu, w którym najprawdopodobniej wykonywał połączenia z dostawcami i odbiorcami towaru, też nie wiadomo.

Zaraz po opuszczeniu komendy Józef O. złożył doniesienie do prokuratury, że Piotr L. i Adam C. chcieli go załatwić, podrzucając mu narkotyki.

– Powiedział nam, że Ziobro nas zniszczy – mówi dziś Piotr L.
Odpowiedz
konto usunięte
2019-06-01 17:43:15
1 4
Materiał edukacyjny:
"Nigdy się nie poddawaj #55 - To tylko mafia! Nowa książka: Sumliński, MASA, Budzyński "
https://www.youtube.com/watch?v=535vW2afInM

"Tylko u nas! Sumliński, Budzyński i "MASA"! To tylko MAFIA! Kto tworzy prawdziwą mafię w Polsce? "
https://www.youtube.com/watch?v=IrtfAcJmSNc

"Sumliński vs. MASA! O mafii Pruszkowskiej, WSI, przekrętach i styku interesów polityki z mafią! "
https://www.youtube.com/watch?v=2MM9B3Ep5iw

"Wojciech Sumliński mówi o Tusku, Komorowskim, WSI, ustawie 447, obecnej sytuacji w Polsce (10.04.19) "

https://www.youtube.com/watch?v=45iPH8AQQfw

W takim, oto DYSFUNKCYJNYM systemie żyjemy w Polsce.
Dopóki nie przeprowadzi się DEKOMUNIZACJI i ujawni AGENTURĘ w Polsce, dopóki będzie panować CHAOS i BEZPRAWIE w Polsce.

Żadne zakłamane hasła o " dobrej zmianie", o " zielonej wyspie" NIE zmienią faktu istnienia układu mafijnego na samych szczytach władzy.

Odpowiedz
saxon
2019-06-01 18:24:37
0 5
Zawiadomienie o narkotykach do CBŚ było składane w 2015 roku . A w jakim miesiącu dokładnie ? Bo do kwietnia 2015 roku ministerstwem rządził Grabarczyk , a od kwietnia do 16 listopada 2015 roku Borys Budka , obaj z koalicji PO - PSL .

Odpowiedz
KMWTW666
2019-06-01 19:47:40
2 1
Jeba.... 60tki
Odpowiedz
monej
2019-06-01 20:13:31
1 4
@saxon Minister Ziobro doskonale o sprawie i innych wie ale nabrał wody w usta bo jest za cienki i zna niektórych kacyków z naszego regionu bo sam pochodzi z naszego rejonu bo jak wiadomo najwięcej generałów pochodzi z małopolski ,najzamożniejsi Polacy są z małopolski i nigdy nie ujawniono w Małopolsce żadnej afery poza osobistą Ministra Ziobry związaną ze śmiercią jego ojca czy to kogoś dziwi i to że Adam ,C nadepną komuś wysoko postawionemu na odcisk wcale nie dziwi w mediach Piotr Ikonowicz zapowiedział wojnę i ściganie przestępców w sądzie i prokuraturze i to są tego owoce
Odpowiedz
saxon
2019-06-01 20:32:43
3 4
Nie mówię że szanuję Twoje poglądy , bo mi to akurat koło dupy lata , ale skoro mówisz , że Ziobro jest cienki , to kimże jest ten Ikonowicz ? Włoskiem na piź . . . . ?
Odpowiedz
konto usunięte
2019-06-02 11:32:17
3 2
Kim jest minister Ziobro i skad ta jego INDOLENCJA sie bierze/?

Oto fragment mojego komentarza w tym temacie:

"Tych jak się wydaje zmów milczenia jest wiecej, m.inn. w sprawie afery SKOIK Wołomin i im podobnych afer finansowych w Polsce, gdzie Polacy stali się ofiarami oszustw finansowych
.
Istnieje ZMOWA MILCZENIA w tym temacie przez media głównego nurtu, polityków, prokurtatury, tudziez sędziów do których to docierali z informacjami w tym temacie ludzie ze stowarzyszenia Św. Michała.
Ci ostatni składali zawiadomienia do Prokuratur, w tym do Prokuratora Generalnego , a jednocześnie Ministra Sprawiedliwosci w jednej osobie, Pana Zbigniewa ZIOBRO.

Sprawa zamiatana jest pod dywan przez wszystkich do których skarżący się w tym temacie domniewanego popełnienia przestępstwa na szkodę dawnych klientów SKOK Wolomin na kwotę 10 miliardów złotych. !!

Według tych ludzi ze wspomnianego stowarzyszenia, mają oni listę zamieszanych w tą aferę, twierdzą oni , iż zamieszani są w nią ludzie, w tym politycy z górnej półki od prawa do lewa.
Teraz sedno sprawy:
Najważniejszy SYNDYK w Polsce, Pan masy upadłościowej SKOK Wolomin, Pan Kochański powiedział jednemu z ofiar tej afery, Panu K. Dąbkowskiemu:

" Ani Prokuaror Generalny , ani Minister Sprawiedliwości mnie NIE RUSZĄ.
NIECH SPRÓBUJE COŚ WYJASNIĆ.... "

Kto naprawdę rządzi w tym kraju , skoro ten człowiek NIE BOI się Ziobry i stawia się PONAD PRAWEM??

Czy G. Braun, Sumliński, major Budzyński i wielu innych mają racje twierdząc ???: "

" Polską rzadzą mafie, służby i loże ( w domyśle loże masońskie) "

Tutaj masz nagranie w którym wspomniany człowiek o tym mówi. od około 13 minuty 50 sekundy nagrania w linku ponizej, a te konkretne , zacytowane zdanie pada od 14 minuty 25 sekundy .
https://www.youtube.com/watch?v=szn9I6Ftx1s&t=18s

Pan Krzysztof Dąbkowski , poszkodowany w aferze SKOK Wolomin stwierdził: w 36 minucie 34 sekundzie nagrania w linku poniżej:
" Mamy do czynienia ze zorganizowaną grupą przestępczą w organach wymiartu sprawiedliwości".
Caly watek zaczyna się od 35 minty w nagraniu oraz w ok 27 minucie nagrania.

Ludzie gdzie My żyjemy??

C. d.n..............
Odpowiedz
konto usunięte
2019-06-02 11:44:10
2 2
Zrodlo:

https://limanowa.in/aktualnosci/symboliczne-przekazanie-wladzy-w-pis/44825

ZIOBRO i inni sa jak pyl kosmiczny w galaktyce.
W Polsce rzadza tajne sluzby, dawne WSI............... oraz sekta religijna CHABAD LUBAWICZ ze swoim agentem (??) Jonny Danielsem.

Inni sa jak pieski, ktore im sluza.................
Odpowiedz
saxon
2019-06-02 14:39:19
1 2
Wołomin dla mieszkańca powiatu limanowskiego jest prawie na "końcu Świata" i jakieś tam skoki go tyle akurat obchodzą co zmiany klimatyczne na Malediwach , no chyba że to Małysz :-) Sekta "jakaśtam" jest taką samą abstrakcją jak czarne dziury , czy wybuchy supernowych pokazywane na National Geografic , no a Daniels , to nie James , tylko Jack .
Ludziom się żyje o niebo lepiej niż jeszcze kilka lat temu . Widzą to , odczuwają i tak zagłosowali . Malkontentów zaś , oderżniętych od koryta , oraz poszukiwaczy i głosicieli teorii spiskowych już mają dość - słowem leją na to prostym sikiem , a życie toczy się dalej .
Odpowiedz
negocjacje
2019-08-25 08:53:13
0 0
Chłopy donieśli że u pana ,JÓZEFA,J znajdują się narkotyki tylko nie wiedzieli że to dziupla policyjna CBŚ no i się narobiło JÓZEF,O nie został nawet zatrzymany a prokuratura Limanowska i Brzeska odmówiły zajęcia się sprawą a CBŚ przez rok czasu kombinowali jak wrobić donosicieli no i w końcu po 2 latach chłopy dostali 1 rok i 3 mies za podrzucenie narkotyków w tym kraju z każdego mogą zrobić przestępce to nikogo nie dziwi Wierzysz, że policja, prokuratura i sąd będą cię chronić?
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Echa „Sprawy dla reportera”: fałszywa kontrola i wyłudzenie 210 tys. zł, podrzucenie narkotyków i kierowanie ścigania"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]