Ewa Filipiak: odwołanie "nieeleganckie i wychodzące poza wszelkie normy przyjęte w samorządzie"
- Inicjatorzy, czyli Mieczysław Uryga oraz Agata Zięba, dokonali mojego odwołania w sposób bardzo nieelegancki i wychodzący poza wszelkie normy przyjęte w samorządzie – naszą wczorajszą publikację komentuje Ewa Filipiak, była przewodnicząca Rady Powiatu Limanowskiego. We wtorek radni mają wybrać osobę, która zastąpi ją w pełnieniu tej funkcji.
Podczas ostatniej sesji Rada Powiatu Limanowskiego nieoczekiwanie dokonała odwołania Ewy Filipiak z funkcji przewodniczącej. W głosowaniu za opowiedziało się 21 radnych, 2 zagłosowało przeciwko, a 1 osoba wstrzymała się od głosu. Jak informowaliśmy wczoraj, wbrew słowom starosty Mieczysława Urygi, odwołanie Ewy Filipiak z funkcji przewodniczącej było inicjatywą Zarządu Powiatu Limanowskiego.
Jak komentuje to była przewodnicząca? - Inicjatorzy, czyli Mieczysław Uryga oraz Agata Zięba, dokonali mojego odwołania w sposób bardzo nieelegancki i wychodzący poza wszelkie normy przyjęte w samorządzie. Po tym, co miało miejsce podczas ostatniej sesji Rady Powiatu Limanowskiego uważam, że otrzymałam pełny mandat, aby poinformować opinię publiczną o swojej dotychczasowej pracy jako przewodniczącej. Jednocześnie, zostałam zwolniona przez koleżanki i kolegów od odpowiedzialności za całą grupę koalicyjną w radzie, a także mam pełną swobodę, aby wspomnieć o trudnościach w pełnieniu swojej funkcji, jakie napotykałam ze strony władzy wykonawczej w powiecie – mówi Ewa Filipiak.
Jak przypomina, w wyborach samorządowych w 2018 roku jako kandydatka z listy PiS uzyskała rekordowe poparcie - prawie 34% głosów w okręgu, przy 22 innych kandydatach. - Wydawać by się mogło, że już sam wynik daje podstawę do objęcia funkcji w prezydium lub stanowiska w zarządzie. Do tego w łatwy sposób można było dołączyć moje przygotowanie do pracy w samorządzie zarówno merytoryczne, jak i praktyczne. Po przeanalizowaniu sytuacji zdecydowałam, iż dla dobra całej rady najlepiej będzie, jeśli zgodzę się na pełnienie funkcji przewodniczącej, a inni niech pokażą co potrafią na stanowiskach wykonawczych, płatnych - twierdzi.
Zobacz również:Zdaniem Ewy Filipiak, kadencja miała rozpocząć się z założeniem „dobrych zmian” w samorządzie. Nowa jakość w samorządzie powiatowym miała wynikać z wymiany starosty, zarządu i prezydium.
- Skład rady diametralnie się zmienił – do rady „weszła” spora grupa nowych radnych. To dawało nadzieję. Jednak już na pierwszej sesji okazało się, iż obecny starosta dokonał zmiany propozycji osoby na stanowisko wicestarosty, co jak się okazało było umówione z „poprzednikami”. Nie wiedziałam również wtedy, że poza moimi plecami toczą się dodatkowe negocjacje z potencjalną opozycją. Ku mojemu zaskoczeniu, wtedy pierwszy raz Mieczysław Uryga i Agata Zięba zadbali o zmianę ustaleń na własną rękę. Po tym głosowaniu w wyborach wicestarosty byłam już pewna, że będzie to trudna kadencja i obarczona problemami. Radna Agata Zięba nigdy chyba nigdy nie wybaczyła mi, że nie głosowałam na nią, aby objęła stanowisko wicestarosty – przypuszcza była przewodnicząca rady. - Po pierwszej sesji i chwili refleksji pogodziłam się z zaistniałą sytuacją. Nadal jeszcze wierzyłam, że zarząd chce zmienić to, co było złe z poprzednich kadencji. Osobiście zaczęłam naciskać na starostę i wicestarostę, żeby złożyli wnioski do sądu, aby to sąd ustalił winę i wymierzył karę. Naciskałam od początku kadencji, żeby dokonać szczegółowego audytu i bilansu otwarcia obecnej kadencji. Nie wiem czego obecni członkowie zarządu się obawiali? Im bardziej naciskałam, tym bardziej starano się mnie na różnych poziomach zdyskredytować. Pomocna oczywiście była w tym grupa „Działajmy wspólnie”, której członkowie od początku kadencji nie kryli chęci odwołania mnie z funkcji. Zresztą nie można się dziwić, gdyż szef tej grupy wiedząc, że starostą już nie pozostanie, chciał być pretendentem do funkcji przewodniczącego rady – mówi Ewa Filipiak.
Oficjalnym powodem odwołania Ewy Filipiak, uwzględnionym w uzasadnieniu do projektu uchwały, był „styl” prowadzenia dyskusji na sesjach – chodzi o odbieranie głosu bądź komentowanie wypowiedzi innych radnych.
- Zawsze starałam się jednakowo traktować wszystkich radnych. Każdy, kto śledził sesje może jasno powiedzieć, iż nikogo ani uprzywilejowałam pod żadnym względem. Nie było dla mnie problemem zwrócić uwagę osobom z opozycji, a przypominam sobie, że wówczas cieszyło się aplauzem zarządu, ale jeśli ktoś z koalicji „przekraczał granicę” również porządkowałam dyskusję. Podczas kierowanych przeciwko mnie zarzutów podnoszona była kwestia stylu prowadzenia obrad sesji przeze mnie. A cóż się stało po moim odwołaniu? Wiceprzewodniczący prowadził posiedzenie literalnie i dokładnie według wypracowanej przeze mnie formuły a na koniec sesji jeszcze mi podziękował za doskonałą dotychczasową pracę. I dodam również, iż nie udzielił mi głosu, gdy po raz drugi chciałam wystąpić przy procedowaniu jednej z uchwał – mówi radna z Kasinki Małej.
Ewa Filipiak przyznaje, że była zdziwiona treścią wniosku, zwłaszcza jednym zdaniem z uzasadnienia, które brzmiało: „Rada winna być forum wymiany poglądów, ścierania się racji celem wyboru najlepszych rozwiązań”.
- A czymże było moje odwołanie jak nie pokazaniem, iż ktokolwiek mający inne zdanie nie ma prawa pełnić żadnej funkcji? Ba! Ktokolwiek dopytujący o szczegóły nie ma prawa być na stanowisku. Czyż to starosta zapomniał, iż słowa któregokolwiek z radnych skutkowały pretensjami oraz propozycjami odwołania z przewodnictwa w poszczególnych komisjach lub z zarządu?! Więc gdzie niby miało być to forum dialogu? – mówi. - Nie dowiedziałam się również czym było moje przekroczenie kompetencji w świetle statutu. Na to pytanie wicestarosta Agata Zięba nie umiała mi odpowiedzieć. Starosta Mieczysław Uryga natomiast zarzucał w wypowiedzi medialnej dualizm władzy, choć nowelizacja ustawy o samorządzie powiatowym wprost nadaje uprawnienia dla przewodniczącego rady wydawania poleceń pracownikom. Z tego uprawnienia korzystałam w celu otrzymania dodatkowych materiałów, które kolejno przekazywałam radnym lub w celu lepszej organizacji pracy rady.
To, co w sprawie nieoczekiwanego odwołania Ewy Filipiak wydaje się najbardziej intrygujące, to fakt, iż doprowadzili do niego radni z tego samego komitetu wyborczego, należący do tej samej partii politycznej. - Jestem członkinią PiS od 2007 roku i nie słyszałam jak dotąd o sytuacji, aby ludzie z tego samego komitetu występowali o odwołanie innej osoby, wybranej z tej samej listy. Jeśli takie sprawy miały miejsce działo się to za przyzwoleniem pełnomocnika. Czy było przyzwolenie Wiesława Janczyka na moje odwołanie? Z informacji, jakie posiadam, nie miał on wiedzy na ten temat i moje odwołanie nie ma związku z moim startem w ostatnich wyborach parlamentarnych, gdzie startując z 14. miejsca zdobyłam ponad 7,4 tysięcy głosów, z czego w większości na terenie powiatu limanowskiego.
Zdaniem Ewy Filipiak, jej odwołanie „miało charakter siłowy”. - Gdy zarządziłam przerwę po wniosku starosty on sam zaczął się obawiać, aby nikt nie wyszedł z sali obrad. Dlaczego? Żebym nie była w stanie z nikim porozmawiać? Nikogo zapytać o powód? Zaproponowałam procedowanie wniosku w punkcie 19, bo zawsze dodatkowe punkty procedowaliśmy na końcu. Chciałam, żeby nawet odwołując mnie, mieli możliwość publikacji uchwał zgodnie z terminem. Ale staroście bardzo zależało, żeby głosowanie odbyło się szybko. Czyżby obawiał się, że część radnych może zmienić zdanie? Nie wiem – zastanawia się była już przewodnicząca. - Projekt uchwały o moje odwołanie nie był gotowy. Co chwilę otrzymywałam inaczej brzmiący na swoje ręce. Starosta się denerwował i na moje pytanie co tak naprawdę chce procedować, nie odpowiadał – dodaje.
Wiceprzewodniczący Józef Pietrzak na najbliższy wtorek, 21 września, zwołał XXI sesję Rady Powiatu Limanowskiego. W jednym z punktów porządku obrad znalazło się głosowanie nad wyborem przewodniczącego Rady Powiatu. Władze powiatu nie przedstawiły jeszcze kandydata.
- Dziś jesteśmy w przed kolejną sesją Rady Powiatu. Nie wiem, dlaczego inicjatorzy tak bardzo spieszą się z wyborem nowego przewodniczącego. Ale wiem, że już zostały popełnione błędy formalne przy zwoływaniu sesji, a tylko tydzień nie jestem przewodniczącą – zauważa Ewa Filipiak.
(Fot.: Starostwo Powiatowe w Limanowej)
Może Cię zaciekawić
Pallotyn abp Adrian Galbas nowym metropolitą warszawskim
W lutym 2025 r. kard. Nycz skończy 75 lat i osiągnie wiek emerytalny. Mimo tego już w grudniu 2023 r. złożył na ręce papieża rezygnację z urz...
Czytaj więcejWypadek szkolnego busa; dwoje dzieci w szpitalu
„Pozostałe dzieci, które podróżowały busem, zostały zabrane przez opiekunów z miejsca zdarzenia” – poinformował rzecznik małopolskiej s...
Czytaj więcejGęsta mgła i śliskie drogi: ostrzeżenie meteorologiczne na najbliższe godziny
Według najnowszych danych, mieszkańcy regionu powinni przygotować się na warunki ograniczające widoczność. Gęsta mgła, której występowanie ...
Czytaj więcejKs. Michał Olszewski składa podziękowania
Kochani! "Widzę dom, w nim otwarte drzwi, Ojciec czeka na mnie w nim, woła mnie, wiem, że mogę wejść, On opatrzy rany me." Słowa tej pieś...
Czytaj więcejSport
Klaudia Zwolińska z brązowym medalem Mistrzostw Świata!
Pochodząca z Kłodnego (gmina Limanowa) Klaudia Zwolińska zdobyła przed chwilą brązowy w Mistrzostwach Świata w kajakarstwie górskim (K1) ...
Czytaj więcejSławomir Jasica medalistą Mistrzostw Europy
- Mistrzostwa Europy to dla mnie w tym roku najważniejsza impreza sportowa, do której się przygotowywałem, ale oczywiście nie obyło się bez prz...
Czytaj więcejDwa wzmocnienia Limanovii
Z Sandecji Nowy Sącz do limanowskiej drużyny przeszedł Michał Palacz (19 lat, pomocnik lub obrońca). Młodszy brat Kamila Palacza, który jest kl...
Czytaj więcejCudzoziemcy spoza Unii Europejskiej w piłkarskich rozgrywkach lig regionalnych
Dopuszcza się równoczesny udział jednego dodatkowego zawodnika (z kontraktem profesjonalnym) spoza obszaru Unii Europejskiej po regulamin...
Czytaj więcejPozostałe
Dziś w Kościele obchodzona jest uroczystość Wszystkich Świętych
W uroczystość Wszystkich Świętych Kościół wspomina wszystkich wiernych, którzy po śmierci osiągnęli zbawienie i przebywają w niebie, takż...
Czytaj więcejOd czwartku na drogach będzie więcej policyjnych patroli
Komenda Główna Policji zwróciła uwagę, że zbliżający się okres Wszystkich Świętych zawsze charakteryzuje się dużym natężeniem ruchu poj...
Czytaj więcejNowe opłaty drogowe, mają zależeć od emisji CO2 i EURO
Jak wskazano w poniedziałek w wykazie prac legislacyjnych i programowych rządu, Ministerstwo Infrastruktury pracuje nad projektem nowelizacji ustawy...
Czytaj więcejMecenas Wąsowski publikuje wyjaśnienia w sprawie ks. Michała
Z szacunku wobec Czytelników „Gazety Wyborczej” i w trosce o wiarygodność mediów cytujących dzisiejsze „rewelacje” tego periodyku przekaz...
Czytaj więcej
Komentarze (23)
Pracuje w Urzedzie Gminy Mszana Dolna mieszka w Kasince to do pracy rzut beretem.
Gdy byla przewodniczaca to czeste wyjazdy do Limanowej zapewne byly dużym dla niej utrudnieniem i ponoszonymi kosztami przejazdu.
Co innego gdyby mieszkała w Limanowej ?.
O perłowych włosach, jak mgła
Do widzenia, nie roń już łez
Wszystko ma swój kres
Stracone złudzenia i sny kolorowe
Nie wrócą już nigdy, na wiatr porzucone
A przecież tak chciała iść przez życie swą drogą Lecz życie nie dało jej żadnych szans"
A nas przy tym nigdy nie było
wianki dziewicze na naszej skroni
To kilka osób robiło
to oni to oni,
https://images.app.goo.gl/qnSHXsbnWUH6MTrYA
To może w tej kwestii na portalu p. Ewa się wypowie.Dobry temat dla info limanowa- moralność p.Ewy.
Jakbyś się nie odwracał , dupa zawsze będzie z tyłu .
Ewo Filipiak
Ciesząc się śladowym poparciem społecznym (Poseł Janczyk bije Panią w wynikach na łeb na szyję), będąc efektem braku wyrazistości programowej i przywódczej, Pani prężenie muskułów do Mediów Limanowskich graniczy ze zwykłą szczeniacką błazenadą. Jeżeli by Pani miała ślady honoru zawinęłaby pani kiecę i wyszła z tego PIS-u. Matematyka jest nieubłagalna – 23 osoby w tym przede wszystkim PIS Pani nie chce!
Pani Ewo, proszę się zdecydować nie można być za i przeciw! Nie można dyktatury popierać trochę lub trochę nie popierać. Za rok nikt o Pani nie będzie pamiętał, jak to o chorągiewce, która zadarła się od kręcenia na wietrze. Postawa kota, który chce się wysrać ale jak mu się drzwi otworzy to stoi i się patrzy w oczy zamiast wyjść. Pani Ewo proszę się spakować, już tabliczkę Pani odkręcili przy drzwiach w Starostwie. Odpowiadając na pytanie: nie, nie dostanie jej Pani na pamiątkę.
Pani Ewo można było Panią nie lubić, ale była pani zaradną Kobietą, prawdziwym „omnibusem” znającym się na wszystkim. Najjaśniejszą gwiazdą na niebie. Pamiętają panią wszyscy, była Pani prawdziwym tytanem pracy. Najważniejszym politykiem dekady, wybitnym autorytetem stanu, wizjonerką, wzorem cnót wszelkich, błyskotliwą poliglotka i bez balastu przeszłości.
Z ciekawością obserwuje bezrefleksyjną reakcję Pisu Limanowskiego, rzucili Panią na pożarcie. Ludzie w Kasince Małej zachwycają się Panią, trochę to przypomina Starożytny Egipt, kiedy miało nastąpić zaćmienie księżyca i kapłani wmawiali prostemu ludowi, że to kara Bogów za ich rzekome grzechy…
Przyjdą kolejne kampanie wyborcze, wszystko się wyklaruje. Mniej pitolenia trzy po trzy więcej spokoju bez Pani na liście. Miała Pani świetną kampanię do Parlamentu, świeżą, nowatorską, inną. I już wtedy to się rozmyło w następnych latach. To samo jak Pani startowała na Wójta Mszany Dolnej, na ostatnim etapie wszystko zostało zaprzepaszczone. Przykre to ale nie ma dobrych rokowań.
Człowiek jest sumą swoich nawyków. Czas na nowe pokolenie na listach wyborczych. Nie boję się tego napisać: Czas na ludzi samodzielnych intelektualnie.
Chceta ją wypędzić wypędźta, a chceta ją posadzić na ołtarzu posadźta!" W. Reymont - Chłopi
Nas interesuje UPUBLICZNIENIE warunków wynajmu obiektu w Porębie Wielkiej.
Zrozumiano?
Robić teatrzyk, spektakl to możecie po godzinach pracy za które Wam płacimy.
W mojej opinii Ci , którym jest to obojętne lub korzystne ze względów finansowych, nie zasługują oni na miano człowieka.
To są oni wszyscy tacy sami czy nie?