Fałszerstwo urzędu przy wydawaniu pozwolenia na budowę dla żony byłego starosty
Limanowa. Przy wydawaniu pozwolenia na budowę dla żony byłego starosty Jana Puchały doszło do sfałszowania dokumentacji. Do stron postępowania wysłano zawiadomienia. Dwie osoby nie żyły, więc listy wróciły, śladu po nich w dokumentacji jednak nie ma. Są za to „nowe” listy wysłane jeszcze raz do osób nieżyjących, które dziwnym trafem zostały odebrane, a daty na zwrotnych potwierdzeniach odbioru wychodzących z urzędu sfałszowano.
W lipcu ubiegłego roku informowaliśmy, że ówczesny starosta Jan Puchała wydawał pozwolenia na budowę niezgodnie z prawem, bo swojej obecnej żonie. Załatwienie sprawy w jednym z przypadków (domu) trwało... 1 dzień. Zgodnie z Kodeksem Postępowania Administracyjnego, organ administracji publicznej podlega wyłączeniu od rozpoznania sprawy jeśli ta dotyczy interesów majątkowych jego kierownika (w tym przypadku starosty), albo jego małżonka (żony). Sprawą żaden urząd (starostwo, wojewoda, ani prokuratura) wówczas się nie zainteresował.
Jak się obecnie okazuje, to jednak nie jedyne złamanie prawa, do jakiego doszło w przypadku wydania pozwoleń na budowę dla małżonki byłego starosty. Teraz ustaliliśmy, że w przypadku wydawania pozwolenia na budowę budynku usługowego dla małżonki Jana Puchały doszło do fałszerstwa w dokumentach.
Sprawa dotyczy pozwolenia na budowę budynku usługowego w Zalesiu. W 2017 roku żona starosty kupiła tam działkę, tuż obok istniejącego budynku tras biegowych na Mogielicy (słynna działka, która wykaszana była za darmo przez Powiatowy Zarząd Dróg), w którym powiat prowadzi bezpłatną wypożyczalnię nart i rowerów. W październiku 2017 roku żona starosty złożyła wniosek o pozwolenie na budowę. Pozwolenie otrzymała. Kilka miesięcy później działkę wraz z pozwoleniem na budowę sprzedała spółce z jej rodzinnej miejscowości, która powstała kilka dni przed zawarciem aktu notarialnego.
Zobacz również:Sprawa trafia do wojewody, który nie chciał się nią zająć z urzędu
W ostatnich miesiącach pozwolenie na budowę budynku usługowego przeniesiono na nowego właściciela działki – wspomnianą wcześniej spółkę. Wystąpiliśmy do obecnego wojewody Piotra Ćwika z pytaniami o legalność wydania pozwolenia przez starostę dla małżonki oraz o konsekwencje prawne przeniesienia. Wojewoda nie wyraził zainteresowania badaniem sprawy, tłumacząc, że nie toczyło się przed nim takie postępowanie. Warto tu nadmienić, że szefem wydziału prawnego i nadzoru w Małopolskim Urzędzie Wojewódzkim od wielu lat jest ta sama osoba - Mirosław Chrapusta (były lub nadal aktywny członek stowarzyszenia prowadzącego szpital w Szczyrzycu, którym rządzi Tomasz Krupiński - były przewodniczący rady powiatu, a także kolega z ugrupowania Jana Puchały; ten sam, który nie widział kolizji prawnej w zasiadaniu Jana Puchały w spółce Tauron Ekoserwis, bo owo członkostwo nie zostało „skonsumowane”).
Zadaliśmy więc pytania Mieczysławowi Urydze, obecnemu staroście, o konsekwencje prawne wydania i przeniesienia pozwolenia. W odpowiedzi, od starosty otrzymaliśmy informacje, że „sprawa z uwzględnieniem brzmienia art. 150 par 2 kpa zostanie przekazana organowi wyższego stopnia, którym jest Wojewoda Małopolski jako właściwy do wznowienia postępowania administracyjnego w takim przypadku. Zależnie od wyniku weryfikacji w/w sprawy przez Wojewodę będzie można mówić o ewentualnych konsekwencjach dla decyzji ws. przeniesienia na budowę w/w pozwolenia.”
Fałszerstwo dokumentów
Postanowiliśmy się przyjrzeć dokumentom tego pozwolenia i wystąpiliśmy o wgląd do akt. Wynika z nich, że 11 października 2017 r. Wydział Budownictwa i Architektury Starostwa Powiatowego w Limanowej, który z postępowania powinien się wyłączyć, wysłał do 15 stron postępowania zawiadomienia o wszczęciu procedury.
Na 13 potwierdzeniach nadania i odbioru (tzw. zwrotkach) data wysłania listów była uzupełniona pieczątką, a na dwóch została wpisana… ręcznie. W tych dwóch listach serie numerów listu poleconego były inne od pozostałych. Na pomoc w wyjaśnieniu tej zagadki przyszedł system ewidencji przesyłek Poczty Polskiej.
Co się okazało? Według akt sprawy wszystkie listy nadano 11 października, ale w systemie poczty w tych dwóch „odręcznych” przypadkach widnieje inna data wysłania – 17 października.
W systemie poczty znaleźliśmy jednak dwa „brakujące” listy, które faktycznie nadane zostały 11 października. Okazało się, że ich adresaci… nie żyją. Z tego powodu, 12 października Poczta Polska zdecydowała o zwrocie przesyłek. Wróciły one do starostwa 16 października. Zgodnie z prawem, organ wydający decyzję powinien w tej sytuacji podjąć niezbędne czynności, aby ustalić krąg spadkobierców nieżyjących stron postępowania. Tego jednak nie robił, bo to znacznie wydłużyłoby postępowanie. Tych dwóch prawidłowych „zwrotek” z 11 października na próżno szukać w aktach postępowania o wydanie pozwolenia na budowę. Gdzie są? Nie wiadomo.
Znajdują się tam jednak inne dwa zwrotne potwierdzenia odbioru przesyłek nadanych na poczcie nie 11, a 17 października (czyli na drugi dzień po tym jak do urzędu wrócił zwrot pierwotnie wysłanej korespondencji) z odręcznie wpisaną na nich datą nadania - niezgodną z tą którą pokazuje system poczty. To właśnie 17 października listy do zmarłych wysłano jeszcze raz i o dziwo tym razem przesyłki zostały… odebrane. Wykorzystano bowiem przepisy, że przesyłkę pocztową poza adresatem (oczywiście tylko żyjącym) mogą odebrać jeszcze innego osoby. Sprzeciwu w sprawie pozwolenia na budowę żadnego nie było, bo przecież właściwi adresaci, będący stronami, nie żyli, a to pozwoliło na procedowanie pozwolenia na budowę i jego wydanie bez żadnych przeszkód w ekspresowym tempie.
Wysłaliśmy w tej sprawie pytania do powiatu, zwracając się także o udostępnienie danych z systemu elektronicznego, w którym rejestrowana jest każda korespondencja wychodząca i wpływająca do Starostwa. Otrzymaliśmy odpowiedź, że takie przesyłki były i otrzymaliśmy potwierdzenie z rejestru. Dane rejestrów wewnętrznych są spójne z informacjami zawartymi w rejestrze poczty, co jednoznaczne potwierdza fakt, iż przesyłki z dnia 11 października zostały usunięte, a w ich miejsce znalazły się te z 17 października ze sfałszowaną datą nadania.
Dlaczego w aktach tych pierwszych przesyłek nie ma? Kto je zniszczył i zdecydował o powtórnym doręczaniu, mimo wiedzy, że osoby którym miano korespondencję doręczyć, już nie żyły? Na razie nie wiadomo. - Podjąłem czynności wyjaśniające z udziałem pracowników Wydziału Budownictwa i Architektury - wyjaśnił po dwóch tygodniach od zadania pytań Mieczysław Uryga, obecny starosta.
Z byłym starostą, a obecnym radnym powiatu Janem Puchałą w tej sprawie na razie nie udało się nam skontaktować.
Do tematu będziemy powracać.
(Na zdjęciu opisywana działka podczas koszenia za darmo przez Powiatowy Zarząd Dróg)
Może Cię zaciekawić
Raport: mniejsza liczba oddanych mieszkań niż przed rokiem; sytuacja na rynku stabilna
Z najnowszych danych GUS wynika, że liczba mieszkań i domów oddanych do użytku w Polsce w lutym była niższa zarówno w porównaniu do poprzednie...
Czytaj więcejWkrótce częściowe zaćmienie Słońca
Zaćmienie będzie widoczne w całej Polsce. W Warszawie potrwa od godz. 11.50 do godz. 13.06. Faza maksymalna zjawiska, czyli moment, kiedy tarcza Ks...
Czytaj więcejMariusz Błaszczak usłyszał zarzuty ws. odtajnienia części planu "Warta". Grozi mu do 10 lat więzienia
Sprawa dotyczy sprawy odtajnienia, a następnie publicznego ujawnienia we wrześniu 2023 r. przez Błaszczaka części dokumentu planu użycia Sił Zb...
Czytaj więcejZe Słowacji obowiązuje zakaz przywozu niektórych towarów do Polski
Ministerstwo wyjaśniło w piątkowym komunikacie, że wydanie rozporządzenia to reakcja na informację Komisji Europejskiej oraz słowackich służb...
Czytaj więcejSport
Klaudia Zwolińska z brązowym medalem Mistrzostw Świata!
Pochodząca z Kłodnego (gmina Limanowa) Klaudia Zwolińska zdobyła przed chwilą brązowy w Mistrzostwach Świata w kajakarstwie górskim (K1) ...
Czytaj więcejSławomir Jasica medalistą Mistrzostw Europy
- Mistrzostwa Europy to dla mnie w tym roku najważniejsza impreza sportowa, do której się przygotowywałem, ale oczywiście nie obyło się bez prz...
Czytaj więcejDwa wzmocnienia Limanovii
Z Sandecji Nowy Sącz do limanowskiej drużyny przeszedł Michał Palacz (19 lat, pomocnik lub obrońca). Młodszy brat Kamila Palacza, który jest kl...
Czytaj więcejCudzoziemcy spoza Unii Europejskiej w piłkarskich rozgrywkach lig regionalnych
Dopuszcza się równoczesny udział jednego dodatkowego zawodnika (z kontraktem profesjonalnym) spoza obszaru Unii Europejskiej po regulamin...
Czytaj więcejPozostałe
Sejm za "Tarczą Wschód" - jak głosowali posłowie naszego regionu?
Nad projektem uchwały posłowie głosowali dwukrotnie. To dlatego, że przed pierwszym głosowaniem wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL-TD) po...
Czytaj więcejTransmisja obrad Sejmu RP
Najważniejsze punkty obrad Sejmu 19 marca 2025 10:00 – 10:10: Głosowania proceduralne 10:10 – 12:00: Nowelizacja ustawy o współpra...
Czytaj więcejNielegalne mięso na kebaby. Trzy śledztwa w sprawie nielegalnej ubojni
O sprawie szeroko pisaliśmy w miniony piątek w artykule Kebaby na nielegalnym mięsie z uboju rytualnego - nasze śledztwo Przy...
Czytaj więcejSąd uniewinnił policjantkę skazaną za przekroczenie uprawnień
Sąd uniewinnił również jej partnera z zespołu patrolowego. Wyrok jest prawomocny. Sędzia Arkadiusz Penar określił wyrok sądu pierwszej insta...
Czytaj więcej- Raport: mniejsza liczba oddanych mieszkań niż przed rokiem; sytuacja na rynku stabilna
- Wkrótce częściowe zaćmienie Słońca
- Mariusz Błaszczak usłyszał zarzuty ws. odtajnienia części planu "Warta". Grozi mu do 10 lat więzienia
- Ze Słowacji obowiązuje zakaz przywozu niektórych towarów do Polski
- Prawo budowlane: będą zmiany
Komentarze (23)
Tradycyjnie powiem , nie dziwi mnie takie pokrętne działanie ludzi z ukladu , ludzi z sitwy Puchały, Ci ludzie wciąż tworzą zmodyfikowany układ, wszystko na to wskazuje. .
Temu podobnych spraw można mnozyć. Postawa obecnego Wojewody, tudzież Pana Chrapustki zwiazanego z Panem Krupinskim oraz obecnego Starosty są NAGANNE. W TEJ SPRAWIE !!
Starosta Uryga sam powinien zgłosić sprawę do Prokuratury , najlepiej poza Limanową, w przeciwnym wypadku wpisuje się on w scenariusz swojego poprzednika.
Wspomniani Panowie muszą pamiętać o tzw. odpowiedzialności za ewentualne :"współuczestnictwo" w sprawie, a to poprzez tzw. zaniechanie.
"Poznajcie PRAWDĘ, a ona Was wyzwoli". ;-))
"Bierny, mierny, ale WIERNY"
Obecny starosta był wicestarostą w poprzednim zarzadzie powiatu powinien więc znać kulisy tej sprawy , stąd woli chyba nie wychylac się.
Taka postawa jednak niczemu dobremu nie służy.
"„Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie”
Zamień Kubę na Jana .
Potem z "Paweł i Gawel" Aleksandra Fredry::
"„Z tej to powiastki morał w tym sposobie, jak ty komu, tak on tobie”.
Niektórzy jednak zarzucają Polakom takie haniebne ,rzekome czyny :
" Tak, Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matek ".
https://www.rp.pl/Spoleczenstwo/190229583-Izraelski-publicysta-Tak-Polacy-wyssali-antysemityzm-z-mlekiem-matek.html
Na te pomówienia ksiądż Tomasz Jochemczyk odpowiada tak:
" Milość do Boga i do ojczyzny WYSSALISMY( My Polacy) z mlekiem matki". ;-))
(4minuta 34sekunda w nagrania w linku poniżej)
https://www.youtube.com/watch?v=ahl6oNCOcJo&t=282s
Gdyby Pan Jan Puchala przestrzegal praw bożych oraz praw ustanowionych wówczas nie byłaby potrzebna interwencja boska i ludzka.
Tak wiec chrześcijanie, jak już, stają na straży przestrzegania prawa boskiego.