Gdynia: zderzenie pociągów, cztery osoby ranne

Wypadek kolejowy w Gdyni: cztery osoby są ranne. Ruch pociągów został przywrócony.

Rzecznik prasowy PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. Karol Jakubowski poinformował PAP, że komisja ustali okoliczności wypadku, do którego doszło w czwartek o godz. 7. na stacji Gdynia Główna.

"Doszło tam do zderzenia dwóch składów Polregio: szynobusu wykonującego jazdę manewrową oraz osobowego relacji Malbork–Gdynia Chylonia".

Jak podała spółka Polregio, z informacji przekazanych przez służby ratunkowe wiadomo, że w wyniku zdarzenia ucierpiały cztery osoby, w tym członkowie załogi pociągów. "Wszystkim udzielona została specjalistyczna pomoc medyczna. Jeden z maszynistów oraz kierownik pociągu nadal przebywają w szpitalu, gdzie poddawani są szerszej diagnostyce" - poinformowała spółka Polregio.

Dyspensa także w Archidiecezji Krakowskiej Wyjątkową inscenizacją przypomną zrzuty z 1944 roku

Jak informuje rzecznik PKP Polskie Linie Kolejowe S.A., na stacji Gdynia Główna działają nowoczesne urządzenia sterowania ruchem kolejowym. Według wstępnych ustaleń, te właśnie urządzenia na stacji były sprawne. "Komisja z pełną dokładnością będzie mogła odczytać pełne dane dotyczące przyczyn wydarzenia. Zdarzenie na stacji Gdynia Główna nie jest związane z żadnymi pracami inwestycyjnymi ani remontowymi" - podał PAP Jakubowski.

Oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdyni Marek Kobiałko poinformował PAP, że tuż po godzinie 7. policjanci otrzymali zgłoszenie o zderzeniu się dwóch pociągów relacji Polregio w Gdyni. "Na miejscu pracują funkcjonariusze z grupy dochodzeniowo-śledczej z udziałem policyjnego technika kryminalistyki pod nadzorem prokuratora. Ze wstępnych ustaleń wynika, że w zdarzeniu są cztery osoby poszkodowane, które zostały przewiezione do szpitala. Policjanci ustalają okoliczności tego zdarzenia" - dodała Kobiałko.

Około godziny 10. ruch pociągów regionalnych na trasie Gdynia Orłowo – Gdynia Główna – Gdynia Chylonia został wznowiony.

Szczegółowe okoliczności i przyczyny zdarzenia badają na miejscu policja, prokurator oraz Państwowa Komisja Badania Wypadków Kolejowych.