Gdzie się podzieją uchodźcy z pensjonatów?

Samorządy wkrótce staną przed problemem zakwaterowania uchodźców, których przyjęły pensjonaty i gospodarstwa agroturystyczne. Wkrótce ruszy sezon, przedsiębiorcy podnoszą, że mają rezerwacje np. na weekend majowy i nie chcą stracić swoich dochodów.

Od jednego z samorządowców z Limanowszczyzny usłyszeliśmy, że do władz gminy docierają już pierwsze, jeszcze nieoficjalne sygnały, że pensjonaty i gospodarstwa agroturystyczne są gotowe udzielać schronienia obywatelom Ukrainy maksymalnie do końca kwietnia. - Później zaczyna się sezon, mają rezerwacje na długi weekend majowy, na wakacje. A to dla nich zysk – słyszymy. 

Podczas ubiegłotygodniowego spotkania części małopolskich samorządowców z wojewodą Łukaszem Kmitą i jego służbami, które miało miejsce w Tarnowie, włodarze miast, gmin i powiatów otrzymali nowe instrukcje: mają przygotowywać miejsca dla uchodźców w swoich obiektach, do których trafić mają osoby znajdujące się teraz w hotelach, pensjonatach i gospodarstwach agroturystycznych. 

Samorządowcy zliczają więc miejsca w remizach, halach sportowych czy internatach. Nie wszędzie jednak istnieje odpowiednia infrastruktura – np. zaplecze sanitarne czy miejsca do przygotowywania i spożywania posiłków. 

Straż Graniczna podsumowała zaangażowanie w obławę Tusk: to na pewno nie koniec deregulacji

Przygotowanie tego typu miejsc trwa już m.in. w gminie Kamienica. Uchodźcy mają zamieszkać w nowej hali sportowo-widowiskowej w Kamienicy, a także w pomieszczeniach znajdujących się w remizie OSP w Kamienicy. W sumie samorząd jest w stanie zapewnić w tych dwóch budynkach warunki dla 50 osób. 

Duże wyzwania stoją przed gminą Niedźwiedź, liczącej około 7,5 tys. mieszkańców, w której aktualnie przebywa około 700 obywateli Ukrainy, z czego ponad 500 w kilku pensjonatach i ośrodkach. Dla porównania, w gminie Mszana Dolna – samorządzie o znacznie większej powierzchni, w której zamieszkuje około 18 tys. osób, do tej pory zakwaterowano 290 uchodźców, z czego 170 w pensjonatach i agroturystyce. 

- W naszej gminie jest pewna trudność ze znalezieniem takich miejsc. Na spotkaniu z wojewodą mówiono głównie o halach sportowych, a u nas są sale gimnastyczne w szkołach. Trzeba mieć zaplecze sanitarne i kuchenne, więc przekształcanie takich obiektów by zapewniały odpowiednie warunki będzie wymagało czasu i nakładów – mówi w rozmowie z nami wójt Rafał Rusnak. 

Wójt gminy Niedźwiedź liczy na współpracę pomiędzy lokalnymi samorządami. - Nie wiem, czy wojewoda będzie w stanie koordynować tę sprawę, bo ma znacznie poważniejszy problem – ze znalezieniem schronienia dla osób przebywających na przykład na dworcach – przewiduje Rafał Rusnak.  

W rozmowie z nami zapewniał o tym starosta Mieczysław Uryga. Także powiat szuka nowych miejsc dla uchodźców, jednak nie bierze pod uwagę np. hal sportowych, w których wkrótce młodzież szkolna będzie pisać egzaminy. - Na pewno tych osób nie zostawimy bez opieki – deklaruje Mieczysław Uryga.