Góral to człowiek wolny
PASJE. Gawędziarz, konferansjer, piewca kultury góralskiej i rzeźbiarz mieszkający w Łącku stał się prekursorem nowego gatunku scenicznego. Stand-up po góralsku zdobywa coraz większą popularność. Rozmowa z Piotrem Gąsienicą
- Czym stand-up góralski różni od zwykłego stand-upu?
- Tym, że zamiast młodego, przystojnego i niebanalnie ubranego człowieka na scenie stoi góral. Jest ubrany po góralsku i mówi gwarą co najmniej przez godzinę tak, by zainteresować tym i sobą widownię. Stand-up góralski zorganizowałem po raz pierwszy w tym roku, w maju. Chyba osiągnąłem sukces, bo sala była pełna ludzi i dobrze się bawili. Tak przynajmniej wywnioskowałem po ich reakcjach.
- Skąd pomysł na połączenie tej komediowej formy scenicznej z kultura góralską?
- Pomysł nie jest mój. Jestem gawędziarzem i konferansjerem góralskim. Natomiast dostrzegła ten fakt Agnieszka Pietruszka, dyrektor Dworku Gościnnego, i zaproponowała połączenie moich umiejętności z modną ostatnio formą stand-up. Spróbowałem. Przygotowałem repertuar złożony z tekstów własnych i zapożyczonych, bądź autorów nieznanych (bo kawały często nie mają autorów). Stworzyłem taki program, który jest pewną opowieścią o życiu, kondycji człowieka od urodzenia aż do śmierci.
- Jakie jest przesłanie tego stand-upu?
- Życie jest tak krótkie i tak szybko mija, że należy się nim cieszyć. Poprzez humor góralski chcę mówić też o sprawach trudnych: o Bogu , o kondycji człowieka, o śmierci. Ale w taki sposób, który daje możliwość zdystansowania się, pewne poczucie wolności i pozwala śmiać się z samego siebie.
- Pomaga w tym natura góralska?
- Być może to banał, ale zaobserwowałem, że górale potrafią śmiać się z siebie samych. Gdy się jest na Kaszubach czy na Śląsku, to każdy dba o swoją opinię: śląskość i kaszubskość. A górale opowiadają kawały, które nie zawsze im schlebiają. Mimo to nie boją się o sobie w ten sposób mówić. To dowód na ten dystans i umiejętność popatrzenia na siebie oczami innych. To trudne, ale bardzo cenne w życiu.
- Stand-up góralski to nowość w skali kraju?
- To pionierski pomysł. Właściwy stand-up trwa około 20 minut, a ja zrobiłem stand-up na 47 minut i byłem zszokowany, że to się udało, że ludzie się śmiali i bawili przez cały ten czas. Nie było to łatwe, ale się udało. Dlatego nabrałem wtedy wiary w to, że warto.
- Może dlatego, że każdy ma w sobie coś z górala?
- Ksiądz Tischner twierdził, że już filozofowie greccy to byli górale. Więc wszyscy począwszy od nich byli góralami – stąd pewnie ma pani rację, że każdy ma w sobie cząstkę górala. A tak naprawdę, o co chodzi w tym góralu? O to słowo, które dziś już padło – o wolność, o poczucie wolności. To jest tożsame z góralem. Każdy z nas chce być wolny, ale każdy jest jakoś uwikłany. W życie, w problemy, w rodzinę, w trudności dnia codziennego. I tę wolność trzeba umieć zaczerpnąć...
- Wolność odnajduje Pan też w rzeźbiarstwie?
- Przede wszystkim w nim. Gawędziarstwo i stand-up to zabawa, która rozwija i daje satysfakcję. Ale ja przede wszystkim jestem rzeźbiarzem. Urodziłem się rzeźbiarzem. Od dziecka dłubię. W dzieciństwie podobał mi się sam zapach lipy, sama czynność rzeźbienia. Chociaż na początku nic mi z tego nie wychodziło, bo pierwsze rzeźby to były po prostu wystrugane klocki. Dziś o tym, że jestem rzeźbiarzem świadczą chociażby moje dłonie, które są naznaczone dłutami . Ale to przypadłość każdego rzeźbiarza. Mogę się pochwalić pracami rozsianymi po całym świecie. Chociażby w cerkwi w Jaworkach jest moja Droga Krzyżowa, którą zrobiłem, mając lat 19.
- Jaka była pierwsza praca, która się Panu spodobała?
- Pierwszą swoją taką pracę przechowuję do dziś. To Matka Boska z Dzieciątkiem, tak zwana Matka Boska Karmiąca. Zdobywałem wtedy doświadczenie, poczynając od doboru materiałów. To była deska sosnowa, w której generalnie się nie rzeźbi, bo się do tego nie nadaje. Ale o tym musiałem się dopiero przekonać.
- Nauczyć się na błędach?
- Tak, i dlatego tę płaskorzeźbę z sentymentem trzymam.
- Jakie motywy pojawiają się najczęściej w Pana pracy?
- Były różne okresy. Kiedyś robiłem na zamówienie samorządu czorsztyńskiego krajobrazy. Miałem też okres sakralny czy filozoficzny, gdzie pojawiały się fantasmagorie, kosmos czy abstrakcje. Nie starałem się specjalizować, ale znaleźć w tej płaskorzeźbie własny styl. I udało mi się osiągnąć wrażenie, które dziś nazywamy 3D. To jest fajne.
- Co dziś Pan rzeźbi?
- Głównie użytkowo. Jestem na etapie kończenia domu, więc pracuję nad balkonami czy grillem. Przeważają motywy roślinne. Górale zawsze podpatrywali przyrodę.
- Czyli jest Pan przesiąknięty góralszczyzną…
- Geny obciążają. Jestem z rodu Gąsieniców. To ród artystyczny: gawędziarzy, rzeźbiarzy, księży czy pisarzy. To się w człowieku kumuluje.
Może Cię zaciekawić
Polskie myśliwce przechwyciły rosyjski samolot rozpoznawczy
„Pomimo okresu świątecznego miniona noc była pracowita dla dyżurnych służb obrony powietrznej RP. Rano, nad wodami międzynarodowymi Morza Ba�...
Czytaj więcejŚmierć w salonie na własne życzenie? Nie pozwól, by Twoja choinka skończyła jako "drapak" przed Trzema Królami
Zima w tym roku nie jest sroga, ale to nie mróz jest największym wrogiem Twojego drzewka. To nasza domowa wygoda, rozkręcone do oporu kaloryfe...
Czytaj więcejCud narodzin
Naturalny proces zapłodnienia wymaga dokładnej synchronizacji setek mechanizmów molekularnych, co sprawia, że nawet niewielkie zaburzenie może pr...
Czytaj więcejGdzie po pomoc? SOR w Limanowej - ograniczenia i wydłużony czas
Nocna i świąteczna opieka zdrowotna działa na podobnych zasadach jak podstawowa opieka zdrowotna. Dyżurujący lekarz w placówce nocnej i świą...
Czytaj więcejSport
Michał Probierz zrezygnował z funkcji selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski
"Doszedłem do wniosku, że w obecnej sytuacji najlepszą decyzją dla dobra drużyny narodowej będzie moja rezygnacja ze stanowiska selekcjonera" - ...
Czytaj więcejSukces Limanowskiej Grupy Rowerowej na L’Étape Poland by Tour de France 2025
Mateusz Dyrek na podium – drugie miejsce w klasyfikacji generalnej Największy sukces podczas tegorocznej edycji odniósł Mateusz Dyrek, któ...
Czytaj więcejKlaudia Zwolińska z brązowym medalem Mistrzostw Świata!
Pochodząca z Kłodnego (gmina Limanowa) Klaudia Zwolińska zdobyła przed chwilą brązowy w Mistrzostwach Świata w kajakarstwie górskim (K1) ...
Czytaj więcejSławomir Jasica medalistą Mistrzostw Europy
- Mistrzostwa Europy to dla mnie w tym roku najważniejsza impreza sportowa, do której się przygotowywałem, ale oczywiście nie obyło się bez prz...
Czytaj więcejPozostałe
Choinka to następczyni podłaźniczki
Dawniej w centralnym punkcie domu zawieszano czubem w dół wierzchołek sosny, świerku lub jodły. Tak wyglądała wcześniejsza wersja choinki - po...
Czytaj więcejChoinka niejedno ma imię
Jak zaznacza dr inż. Marcin Kolasiński z Katedry Dendrologii, Sadownictwa i Szkółkarstwa na Wydziale Rolnictwa, Ogrodnictwa i Bioinżynierii Uniwe...
Czytaj więcejZapach świąt - jak aromaty w sklepach wpływają na nasze portfele
- Zapach wywołuje reakcje wyjątkowo szybko, bo jako jedyny zmysł ma bezpośredni dostęp do struktur mózgu odpowiedzialnych za emocje i pamięć. ...
Czytaj więcejKs. Mateusz Markiewicz: mamy obowiązek obrony ojczyzny, kiedy zostanie zaatakowana niesłusznie
PAP: Czy istnieje moralny, etyczny obowiązek obrony ojczyzny? Ks. Mateusz Markiewicz: Taki obowiązek występuje, gdyż człowiek nie jest jednostk�...
Czytaj więcej
Komentarze (0)