13°   dziś 13°   jutro
Środa, 02 października Teofil, Dionizy, Sławomir, Rachela, Sława

Grunwaldzka tradycja

Opublikowano 21.07.2012 07:31:01 Zaktualizowano 05.09.2018 10:53:02 top

Zaczęło się trzy lata temu. 15 lipca 2010 roku, w okrągłą 600-ną rocznicę bitwy na polach Grunwaldu po raz pierwszy mieszkańcy Mszany zgromadzili się pod białym krzyżem na mszańskim Grunwaldzie.

Udało się wtedy metalowy krzyż oczyścić ze rdzy i pomalować. Pojawiła się też wtedy nowa tablica informacyjna. Uroczystości na wzgórzu grunwaldzkim mają skromny charakter - msza św. za Ojczyznę, za tych co swoje życie oddali w walce o wolność i niepodległość, ale też przynoszone są intencje z miasta i jego mieszkańców. Wierni proszą do polowego ołtarza kapłanów z obu miejskich parafii.

Nie inaczej było i tym razem. Rocznica grunwaldzkiej batalii według historyków przypada na dzień 15 lipca - tym razem była to niedziela i dodatkowo drugi dzień Dni Mszany Dolnej. - Przesunęliśmy zatem nasze uroczystości na czwartek, 19 lipca wierząc, że niebiosa będą z nami - informuje UM Mszana Dolna.


Eucharystii przewodniczył ks. dr Tadeusz Mrowiec wraz z ks. Rafałem Piórkowskim z parafii św.Michała. Ale tradycji musiało stać się zadość - ledwo ks. Tadeusz Mrowiec, nowy proboszcz Parafii Miłosierdzia Bożego rozpoczął homilię, znad Lubonia przyszła ulewa. Nad głowami i nad ołtarzem pojawiły się parasole, a kaznodzieja szybko zakończył homilię. Na szczęście deszczowi nie towarzyszyły burza i wicher. Pochodnie oświetlały polowy ołtarz, choć w pewnej chwili "przegrały" z rzęsistym deszczem i wokół zrobiło się ciemno i groźnie.

W tym roku nie było wielu wiernych, ale złych prognoz nie przestraszyło się około 50 osób. - Nasze obawy, że będziemy sami, na szczęście się nie sprawdziły - pod krzyż na Grunwaldzie dotarli mieszkańcy ul. Zakopiańskiej i os. Zarąbki, ulic Spadochroniarzy i Marka - byli starsi i młodzi, rodziny z dziećmi i dziadkowie z wnukami - informuje UM. - Nie zabrakło również kilkoro radnych naszego miasta. Od samego początku w rocznicowych uroczystościach uczestniczą Zagórzanie w swoich regionalnych strojach - tu słowa szczególnej podzięki kierujemy do p. Wojciecha Jamroza potrafiącego swoich przyjaciół - zagórzańskich górali i góralki zmobilizować i w pełnym rynsztunku, w kierpcach, serdakach i suknianych spodniach, i barwnych spódnicach po miedzach, i wertepach do wspinaczki na Grunwald zachęcić. Celebransów, liturgiczne paramenty, nagłośnienie i wszystko, co niezbędne do polowej liturgii, na grunwaldzkie wzgórze wywiózł, a później zwiózł niezawodny, jak zawsze Kazimierz Dudzik z ul.Leśnej. Dziękujemy również właścicielowi polany na Grunwaldzie Tadeuszowi Krupińskiemu - co roku przed 15 lipca wynajmuje kosiarzy, byśmy nie brnęli w trawach po pas. Swoje cegiełki dołożyły i miejskie instytucje - MOK z dyr. Piotrem Armatysem i ZGK z dyrektorem Tomaszem Dulem. Szkoda tylko, że jest nas tam, pod krzyżem na Grunwaldzie niewielu - co jest tego przyczyną? Niech każdy z nas, mieszkańców Mszany Dolnej sam na to pytanie sobie odpowie.

Komentarze (0)

Nie dodano jeszcze komentarzy pod tym artykułem - bądź pierwszy
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Grunwaldzka tradycja"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]