Laskowa ma problem ze stanem powietrza. Wszystko przez lekkomyślny nawyk spalania śmieci w domowych piecach, najczęściej „na ciepłą wodę”. Brakiem rozsądku wykazują się nie tylko mieszkańcy, ale i miejscowi przedsiębiorcy, którzy w ten sposób pozbywają się odpadów.
Zdaniem miejscowej lekarki, szkodliwe substancje w powietrzu przyczyniły się do gwałtownego wzrostu zachorowań na nowotwory.
Władze gminy Laskowa wystosowały komunikat, w którym apelują do mieszkańców o zaprzestanie tych praktyk. - Przypominamy, iż spalanie odpadów to najgorsza, najdroższa i najbardziej szkodliwa dla zdrowia forma „zagospodarowania” odpadów. Spalanie odpadów jest główną przyczyną emisji silnie trujących gazów i pyłów, które negatywnie wpływają nie tylko na środowisko, ale przede wszystkim na zdrowie człowieka - informuje samorząd na swojej stronie internetowej.
Walkę z paleniem śmieci wypowiedziała też kierownik miejscowego ośrodka zdrowia. Stara się edukować swoich pacjentów, przedstawiając im negatywne skutki palenia śmieci. Jak powiedziała nam Elżbieta Przechrzta-Bednarczyk, w Laskowej widoczny jest wzrost zachorowań na nowotwory, szczególnie w ostatnim roku. Problem dotyczy wielokrotnie osób w wieku 50-60 lat, często niepalących, które nie miały styczności ze szkodliwymi substancjami w pracy. Ponadto zauważalny jest też wzrost schorzeń układu oddechowego u dzieci.
- Będąc lekarzem od dwudziestu lat mogę stwierdzić, że na przełomie roku 2014 i 2015 wystąpił istotny wzrost zachorowań na nowotwory. Wszystkie zgony z tego powodu są śmierciami przedwczesnymi - mówi Elżbieta Przechrzta-Bednarczyk. - Musimy mieć świadomość, że substancje toksyczne osiadają na wszystkim co nas otacza. W ogródkach, parkach, orlikach - dodaje, wskazując na centrum Laskowej. - Lekarze i naukowcy coraz częściej łączą wzrost zachorowań na astmę, alergiczne zapalenie skóry, alergie pokarmowe i nowotwory z pogorszeniem jakości powietrza w wyniku spalania odpadów w miejscach niedozwolonych. Pamiętajmy, że od jakości powietrza którym oddychamy i żywności którą spożywamy, zależy nasze zdrowie i życie. Nie możemy pozwolić aby ktoś zatruwał środowisko, w którym żyjemy. Nie trujmy siebie i sąsiadów. Nie bójmy się zwracać uwagi, tym co spalają śmieci w naszym otoczeniu. Podnośmy świadomość ekologiczna i zdrowotną w naszej gminie aby nie niszczyć środowiska i aby było mniej zachorowań - apeluje.
Wczoraj wieczorem byliśmy w Laskowej. Patrząc na centrum z góry, nie dało się nie zauważyć kłębów dymu wydobywających się z kominów wielu budynków. Elżbieta Przechrzta-Bednarczyk zwróciła uwagę, że akurat była to pora palenia w piecach „na ciepłą wodę”.
- Leczenie chorób jest kosztowniejsze niż oszczędność wynikająca ze spalania śmieci „na ciepłą wodę”. Zwracam się do wszystkich mieszkańców, przedsiębiorców małych i dużych o zaprzestanie spalania śmieci. Obecnie w naszej gminie prowadzona jest selektywna zbiórka odpadów, a każdy właściciel posesji, przedsiębiorca ma obowiązek oddawania śmieci za które i tak się płaci. Spalanie śmieci jest skrajną nieodpowiedzialnością i lekkomyślnością, a może brakiem świadomości jak bardzo jest to szkodliwe - dodaje na koniec kierownik ośrodka zdrowia.
Według raportu Komisji Europejskiej, co roku na choroby wywołane złym stanem powietrza umiera 28 tys. Polaków. Oznacza to, że co dziesiąta osoba w Europie umierająca z tego powodu, to Polak.
Do najgroźniejszych substancji toksycznych, które dostają się do środowiska w wyniku spalania śmieci, zaliczyć należy dioksyny. Zaledwie 2 mg mogą zabić dorosłego człowieka, ważącego 80 kg. Dioksyny to toksyczne związki chemiczne, obce żywym organizmom, 10 tys. razy bardziej trujące od cyjanku potasu. Do organizmu dostają się bezpośrednio przez skórę. Są wchłaniane przez płuca, a także wraz z pokarmem zawierającym tłuszcze zwierzęce – dioksyny właśnie w tłuszczach się gromadzą, gdyż są nierozpuszczalne w wodzie, a to powoduje, że nie są usuwane z organizmu ludzkiego. W wyniku wieloletniej kumulacji w ostateczności doprowadzają do zachorowań na raka.
Działanie dioksyn jest podstępne, polega na uszkodzeniu narządów wewnętrznych: wątroby, płuc, nerek, układu nerwowego, rozrodczego. Powoduje także zaburzenia hormonalne i wpływa na układ odpornościowy. Szczególnie niebezpieczne to działanie rakotwórcze ujawniające się po wielu latach. Przedstawione związki chemiczne powstają przy spalaniu w ogniskach przydomowych, w kominach naszych domów i kotłowniach. Opadają na pole uprawne, śródlądowe, przedostają się do sieci wodnej. Są obecne w naszych glebach w przydomowych ogródkach gdzie uprawiamy warzywa na potrzeby rodziny i znajomych. Szczególnie narażone na działanie toksyn są dzieci.
Spalanie śmieci w ogniskach i piecach jest bardziej toksyczne niż spalanie w spalarniach. Domowe kominy i ogniska są pozbawione filtrów, więc do atmosfery dostają się toksyczne substancje. Kominy domów są też na niewielkiej wysokości, co uniemożliwia wyniesienie zanieczyszczeń i rozproszenie przez wiatr. Z kolei z palenisk przedostaje się 700 razy więcej dioksyn niż ze spalarni. Tam bowiem zachodzi wieloetapowy proces oczyszczania spalin dzięki użyciu rozbudowanego systemu filtrów i innych zabezpieczeń technicznych. One rozkładają i redukują substancje powstające podczas spalania. Ilość dioksyn, które wydziela w ciągu roku 20 gospodarstw jednorodzinnych, gdzie wypala się śmieci, jest równa ilości tych związków emitowanych przez spalarnię śmieci obsługującą rocznie 150 tys. rodzin.
Warto wiedzieć:
Spalając 1kg pianki poliuretanowej (buty, odzież, meble) do powietrza emitowane jest 50 litrów cyjanowodoru, który tworzy z wodą kwas pruski. Spalając sklejki, płyty wiórowe, drewno lakierowane, malowane i impregnowane emitowany jest do środowiska formaldehyd. Spalając kilogram polichlorku winylu (popularnego PCV), z którego wykonane są wykładziny, butelki, otoczki kabli i folie, powstaje aż 280 litrów chlorowodoru, który w połączeniu z parą wodną tworzy kwas solny. Szczególnie niebezpieczne dla zdrowia jest spalanie odpadów z tworzyw sztucznych np. typu PET, worków foliowych, odpadów z gumy czy lakierowanych materiałów, starych szmat, butów oraz zużytych pampersów czy olejów samochodowych. Bardzo toksyczne są również słupy drewniane i podkłady kolejowe ze względu na nasączanie ich w celu konserwacji związkami toksycznymi.
Zobacz również:
Komentarze (15)
Trzeba coś z tym zrobić ,bo niebawem wszyscy pomrzemy na raka płuc,nawet nie paląc papierosów:(:(
Niech nauczyciele w szkole zaczną edukować młodzież w tym temacie.Od najmłodszych lat trzeba dzieciom 'wtłaczać do glowy' jak szkodliwe to jest i niebezpieczne.Niestety zdarzaja sie nauczyciele ,do tego stopnia nierozumni i głupi ,że sami dokonują tego, niszczącego zdrowie ich samych i innych ludzi procederu.Apeluję :ludzie , jesli wytłumaczenie sąsiadom ,że robia zle i prośba o zaprzestanie palenia śmieci nic nie da, to zgłaszajcie każdy taki przypadek do odpowiednich instytucji i służb.Nie bójcie się ,że sąsiad Was znienawidzi i obrazi sie na Was..przeciez tu chodzi o zdrowie wasze i waszych dzieci!!
Dodałbym do tego kilka setek próbnych eksplozji bomb atomowych, chemii zawartej w produktach żywnościowych, GMO i inne padliny. No ale to tylko my mamy się poprawiać.
Na początek wzięli się za wędzenie naturalne drewnem .
Ciekawe że tylko o Laskowej. A w Zakopanem i nie tylko, ten smog to od wędzenia oscypków ?.
Ale jak mamy już podpisaną umowę na najdroższy gaz w UE przez tego któremu się nie podobno odmawia na „dziesięciolecia” lat do przodu to nas się tak tylko uświadamia.
Aby zaprzestac palic plastikowych opakowan np po napojach trzeby wprowadzic za kazda butelke 1 zl kaucji przy zakupie i zwrot tejze samej zlotowki przy zwrocie tej butelki .
Na zachodzie wprowadzono taka metode, pozniej wprowadzono specjalne automaty na te butelki i skutek jest taki ze kazdy zbiera i odnosi grzecznie buteleczki plastikowe do sklepu.
Da sie??? da sie wyeliminowac palenia butelek plastikowych.
Tylko trzeba chciec!!!!!!
A nasi POLITYCY co w tym kierunku zrobili?????? Nic !!!!!!!!
Bo najlepiej bic sie o stolki, a jak sie juz siadzie na tym stolku to piedziec tylko w niego.
Apelujemy o opamiętanie do p. Chełmeckiego (lokalnego oligarchy), który poleca swoim pracownikom spalanie śmieci w piecu w samym centrum Laskowej, skoro świt, tak żeby nikt nie widział.
Ludzie to widzą! Bycie trucicielem to największy wstyd jaki sobie można wyobrazić. To tak jakby ktoś załatwiał swoje potrzeby na chodniku. Prawdziwych oligarchów stać na piec dachowy i kontener, a to co pan robi to wieśniactwo ostatniego stopnia!
Wtedy zrozumiecie rozgoryczenie ludzi. Jeszcze raz apel do mediów, zajmujcie się tym, to może coś zmienicie, w każdej wsi. Piec gazowy dla takich biznesmenów to powinien być mus.