2°   dziś 1°   jutro
Czwartek, 21 listopada Janusz, Konrad, Albert, Maria, Regina

„I trzeba było żyć…”

Opublikowano 25.04.2013 06:06:18 Zaktualizowano 05.09.2018 10:22:39 jaca

„Człowiek w niewoli staje się jak ptak, któremu połamano skrzydła. Taki ptak najczęściej umiera.” (Maria Rutkowska-Kurcyuszowa, numer obozowy 12062). Już w piątek o godzinie 17.00 w limanowskiej Miejskiej Galerii Sztuki otwarcie przejmującej wystawy poświęconej pamięci kobiet więzionych w kobiecym obozie koncentracyjnym KL Ravensbrück.

Nosi ona tytuł „I trzeba było żyć… Kobiety w KL Ravensbrück”. Składają się na nią portrety kobiet, które przeszły przez ten obóz. Były w nim traktowane jako tzw. „króliki” na których przeprowadzano wstrząsające, pseudomedyczne doświadczenia. - Skutki tych eksperymentów, których nie da się nazwać nawet zwierzęcymi, odczuwają do dziś. Portrety są opatrzone komentarzami pań, z których można się dowiedzieć jak trafiły do obozu, co zapamiętały, jak zdołały go przetrwać. Ta wystawa to istotna dla każdego lekcja historii i jednocześnie przestroga oraz bardzo wymowne świadectwo znanych – a często trudnych do ogarnięcia – słów Zofii Nałkowskiej, że „ludzie ludziom zgotowali ten los”. I to tylko kilka dziesiątek lat wstecz … Zapraszamy w piątek do nas – zachęca pełnomocnik burmistrza ds. MBP Joanna Michalik. Otwarcie wystawy zaszczycą swą obecnością przedstawiciele Muzeum Więzienia Pawiak z kierownik Joanną Gierczyńską na czele.

W programie wernisażu:

- Program artystyczny w wykonaniu uczniów Zespołu Szkół Samorządowych Nr 1 w Limanowej

- Wykład tematyczny Pani Barbary Oratowskiej – kierownika Muzeum Martyrologii 'Pod Zegarem' Oddział Muzeum Lubelskiego w Lublinie.

Wystawa „I trzeba było żyć… Kobiety w KL Ravensbrück” powstała z inicjatywy Barbary Oratowskiej. Otworzono ją 28 września 2010 roku, po 65 rocznicy oswobodzenia obozu. Od 18 września 2011 do 20 maja 2012 roku wystawa ta prezentowana była w Muzeum Więzienia Pawiak. Jej celem – jak podkreśla kierownik tego Muzeum Joanna Gierczyńska – jest: „pokazanie młodemu pokoleniu jak panie, wówczas kilkunastoletnie dziewczęta, walczyły o godność i wartości w okrutnych realiach obozu Ravensbrück”. Od 26 kwietnia 2013 r. wystawa „I trzeba było żyć… Kobiety w KL Ravensbrück” będzie prezentowana będzie w Limanowej, wpisując się tym samym w uczczenie kwietnia jako miesiąca pamięci o ofiarach niemieckiego, nazistowskiego obozu koncentracyjnego Ravensbrück. Przedsięwzięciu towarzyszy katalog wystawy, wydany przez Muzeum Więzienia Pawiak, Oddział Muzeum Niepodległości w Warszawie.

Fragment wspomnień z Ravensbrück Joanny Muszkowskiej-Penson:

(…) Zaraz potem zaczęły się operacje. Najpierw dowieźli do obozu, bo przecież u nich wszystko było doskonale zorganizowane, całą ciężarówkę kul. Dziewczyny, tylko młode, zdrowe, usypiali i kroili im nogi. Wkładali do rany szkło, drewno, pakuły, brudne szmaty i zaszywali. Robili też eksperymenty z wielokrotnym łamaniem nóg, wycinali fragmenty mięśni. A one leżały w rewirze, zamknięte nocą bez żadnej opieki. Rany ropiały, wylewała się z nich posoka, ropa, ta wydzielina miała straszliwy zapach gnilny. Dziewczyny gorączkowały, traciły przytomność. Do bloków wracały kaleki. Gdy rany się goiły, wzywali je na następne operacje. (…) Nazywałyśmy je „króliki”, wszyscy je podziwiali i współczuli, nawet Niemki.

Kobiecy obóz koncentracyjny Ravensbrück został założony w 1939 roku, z przeznaczeniem dla Niemek, przeciwniczek reżimu faszystowskiego. KL Ravensbrück istniał sześć lat. W latach 1939-1945 więziono 132 tysiące kobiet i dzieci oraz w kilku podobozach około 20 tysięcy mężczyzn i ponad tysiąc niepełnoletnich dziewcząt. Około 92 tysiące istnień w sposób bestialski zamordowano.

Komentarze (0)

Nie dodano jeszcze komentarzy pod tym artykułem - bądź pierwszy
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"„I trzeba było żyć…”"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]