1°   dziś 1°   jutro
Sobota, 23 listopada Adela, Klemens, Klementyna, Felicyta

Jak wycinano orła z konserwy? – „Symbole konspiracji” w Tymbarku.

Opublikowano 24.11.2013 22:57:54 Zaktualizowano 05.09.2018 08:29:07 Walt

21 listopada członkowie Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznych 1 psp AK gościli w Tymbarku, w internacie przy Zespole Szkół im. KEN. Zaprezentowali prelekcję pod tytułem tytułem: 'Symbole konspiracji'.

Zainteresowani tematyką mogli m.in. dowiedzieć się, z czego „leśne wojsko” w czasie okupacji niemieckiej przygotowywało nakrycia głowy, opaski oraz inne elementy umundurowania.

W spotkaniu historycznym brali udział uczniowie Zespołu Szkół im. KEN w Tymbarku z klas o profilu wojskowym, policyjnym, pożarniczym z działaniami ratowniczymi, młodzież z tymbarskiego 'Strzelca' oraz sympatycy i miłośnicy historii regionu i rekonstrukcji. Po krótce warto wspomnieć o kilku ciekawostkach związanych z symbolami konspiracji.

Biało-czerwone opaski „WP”

Biało-czerwone barwy i orzeł w koronie to nieodłączne symbole niepodległego państwa polskiego. Członkowie stowarzyszenia starali się przedstawić zainteresowanym w jaki sposób, w czasie konspiracji w Beskidzie Wyspowym odtwarzano symbole narodowe. Pierwsze organizacje konspiracyjne gromadziły się w kilkuosobowych zespołach w celu pozyskania informacji o działalności okupanta i wydarzeniach na świecie. Ta czynność udawała się za pomocą nasłuchu zakazanego wówczas przez okupanta radia. Z czasem wraz z rozwinięciem działalności ZWZ* a później Armii Krajowej, w wiejskich gromadach, placówkach, obwodach, w ukryciu zaczęto przygotowywać m.in. biało-czerwone opaski. Do czego były potrzebne? Głównie, na czas wprowadzenia w życie planu zbrojnego opanowania terenu zwanego akcją „Burza” w 1944r.

Jak w każdym wojsku gdzie powinien panować ład i porządek, dbało się o elementy umundurowania i wyposażenia. W tym wypadku, biało-czerwone opaski miały być sporządzone przez każdego żołnierza. Szerokość opaski miała wynosić ok. 10 cm. A na niej widnieć litery „WP”, czyli wojsko polskie. W ciągu kilku miesięcy, sposób wykonania rozkazu ewoluował do tego stopnia, że do dzisiaj można podziwiać różne wersje biało-czerwonych opasek, które w sierpniu 1944r. zawisły na ramionach walczących żołnierzy na terenie całego kraju.

Orzeł w koronie z konserwy oraz „naleśniki”.

Co nakładali na głowy, pierwsi żołnierze „leśnego wojska”? Wszystko co było pod ręką a dało się przerobić, przeszyć, zacerować, miało ogromną wartość. Dlatego adaptowano na czapki wojskowe: narciarki, kaszkiety, berety, zakupione czy kradzione furażerki niemieckie, słowackie a nawet włoskie, różnych typów i maści.

Innego rodzaju nakryciem głowy była furażerka przypominająca noszenie naleśnika na głowie. Zazwyczaj były przygotowywane z materiałów zdobycznych na okupancie. A było to farbowane sukno różnej jakości lub wycinane partie materiału z drelichów, zużytych roboczych ubrań i tym podobnych. Przygotowana furażerka, zazwyczaj była lekko naciągnięta na głowę, w czym przypominała czepek do pływania.

Nieodłącznym elementem nakrycia głowy były zawsze naszywane po lewej stronie biało-czerwone baretki. Nad daszkiem lub na czole, gościł orzeł w koronie. Jak nie było odpowiedniego materiału, to orły wycinano z puszek po konserwach i szlifowano. Innym razem naszywano orła wyciętego z białego materiału na filcową podkładkę lub inne tworzywo i takie „godło” naszywano na zdobytą furażerkę. To tylko kropla w morzu opowieści, do których mam nadzieję, będzie jeszcze okazja sięgnąć w niedalekiej przyszłości.

Wracając do spotkania w Tymbarku, po prelekcji można było się zapoznać z fotografiami „leśnego wojska” z Tymbarku, Limanowej i okolic z przykładami kombinowanego, sztukowanego z różnych armii i formacji umundurowania i wyposażenia noszącego naturalnie polskie symbole narodowe.

Jeżeli ktoś z czytających ten tekst, natknął się na starą fotografię swojego dziadka lub pradziadka z czasu okupacji w czapce lub ubraniu, których forma nawiązuje to tego co zostało napisane powyżej, to proszę się nie dziwić. Życie w konspiracji w Beskidzie Wyspowym nie rozpieszczało.

Na koniec przypomniała mi się anegdota. Kiedyś była przeprowadzana identyfikacja pewnej fotografii zrobionej na początku 1944r, w rejonie Nowego Rybia. Pewna pani rozpoznała na zdjęciu, jednego z „leśnych”. Kiedy ją przeglądała, zafrasowała się na tym jak „chłodocki” mizernie wyglądają na zdjęciu:

- „Chude to, marynarki za ciasne, portki lecą w dół, broni mało u kogo i w dodatku staro [z I Wojny Światowej - PB.]”.

Jak się później okazało, na fotografii zostali uwiecznieni członkowie oddziału egzekutywy, zajmowali się na co dzień likwidowaniem kolaborantów (volksdeutsche), konfidentów i innej maści donosicieli na Ziemi Limanowskiej. Nie wiadomo tylko, czy oddział miał tak skuteczny kamuflaż, czy raczej życie napisało scenariusz z kostiumami na fotografii w roli głównej.

* Związek Walki Zbrojnej

Fot. 5. Żolnierze 1 psp AK w 1944r. - różonorodne nakrycie głowy + orły w koronie, bite, wycinane i naszywane, prawdziwy misz masz konspiracji.

Więcej na profilu FB Stowarzyszenia.

https://www.facebook.com/pages/Stowarzyszenie-Rekonstrukcji-Historycznych-1-PSP-AK/468633663161836

PB. SRH 1 PSP AK.

Komentarze (1)

elvis29
2013-11-25 21:05:33
0 0
Dzis mamy emigracje gorsza niz za okupacji i wojny czy o taka Polske walczyli??
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Jak wycinano orła z konserwy? – „Symbole konspiracji” w Tymbarku."
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]