Jest pozwolenie na użytkowanie mostu, na który mieszkańcy czekali ponad 4 lata

Limanowa. Samorząd miasta uzyskał pozwolenie na użytkowanie mostu w ciągu ul. Michała Dudka w Limanowej. Na remont obiektu mieszkańcy czekali od 2014 roku.

Po przeszło czterech latach od uszkodzenia wskutek powodzi, zakończyła się odbudowa mostu w ciągu ul. Michała Dudka w Limanowej.

Wykonawcą inwestycji był Zakład Budowy Mostów w Klęczan. Przedsięwzięcie kosztowało blisko 3,1 mln zł, a zakres robót obejmował rozbiórkę istniejącego obiekt na rzece Łososina, budowę mostu drogowego wraz z wyposażeniem, budowę kanalizacji deszczowej i kablowej, umocnienie brzegów rzeki oraz budowę dojazdów do mostu.

Jak poinformował podczas ostatniej sesji Rady Miasta Limanowa burmistrz Władysław Bieda, samorząd uzyskał już pozwolenie na użytkowanie mostu.

Obiekt łączy teren miasta i gminy Limanowa. W 2014 roku uległ uszkodzeniu i od tej pory nie nadawał się do użytkowania, dlatego został zamknięty. Miasto liczyło na pozyskanie środków z Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego, przeznaczonych na usuwanie skutków powodzi. Problemy z mostem wynikały z tego, że komisja z urzędu wojewódzkiego oszacowała szkodę na kwotę 600 tys. zł, co przy dochodach budżetu miasta dyskwalifikowało samorząd w staraniach o środki na usuwanie skutków klęsk żywiołowych. Dopiero w 2018 roku MSWiA wyraziło zgodę na odstępstwo od przyjętych zasad i przyznało miastu 2 mln zł.

Pieniądze w wysokości 80% kosztów w 2017 roku obiecywał goszczący w Limanowej, ówczesny wojewoda Józef Pilch. Ten sam, który dał burmistrzowi „żółtą kartkę” za to, że nie powiadomił go o problemie wcześniej, by nie musiał się o nim dowiedzieć z mediów. Tymczasem na łamach portalu ujawniliśmy, że wojewoda w 2016 roku nie tylko otrzymał od burmistrza pismo w tej sprawie (przekazano mu je w czasie spotkania, w którym uczestniczył też Władysław Pazdan i Urszula Nowogórska), ale nawet na nie odpowiedział, odmawiając uznania argumentów samorządu miasta, które od 2014 roku odwołuje się od decyzji komisji weryfikującej wysokość strat. Józef Pilch obiecał, że pieniądze się znajdą, jeśli tylko miasto złoży odpowiedni wniosek. Wniosek został złożony, ale wkrótce po tym wojewodą został Piotr Ćwik. Na koniec MSWiA odmówiło pieniędzy na odbudowę mostu, bo wartość strat nie przekracza 5% dochodów miasta. Wiceminister Zieliński wskazał też, że wojewoda Piotr Ćwik nie sygnalizował wcześniej konieczności odbudowy obiektu i nie umieścił przedsięwzięcia na liście zadań priorytetowych, którą do resortu przesłano jeszcze w lipcu. Na te przedsięwzięcia do Małopolski trafiło dodatkowych 16 mln zł. Z końcem marca ubiegłego roku w obecności okolicznych mieszkańców i lokalnych samorządowców, wojewoda małopolski Piotr Ćwik przekazał promesę opiewającą na 2 mln zł.