Kolejne akcje ratownicze w górach

Wczoraj ratownicy Grupy Podhalańskiej GOPR kolejny raz podejmowali interwencje w górach – także na Limanowszczyźnie.

Całonocne opady śniegu i silny wiatr spowodowały dalsze pogorszenie się warunków do wędrówek w górach, pokrywa śnieżna w wielu miejscach przekracza 1 metr, a miejscami zaspy dochodzą do 2 metrów.

Wczoraj ratownicy Grupy Podhalańskiej GPR znowu mieli pracowity dzień. W rejonie tras biegowych wokół Mogielicy pomagali pechowej biegaczce z urazem kończyny dolnej, natomiast w rejonie Pasma Policy, do przysiółka górskiego Staszkowa, na prośbę Ośrodka Pomocy Społecznej w Bystrej, ratownicy pełniący dyżur w Stacji Centralnej w Rabce dowieźli leki oraz żywność dwóm starszym osobom mieszkającym tam na stałe.

- Duży ruch narciarski na wyciągach również niesie za sobą znaczną ilość wypadków. Apelujemy o rozsądek i rozwagę zarówno w górach, jak i na trasach narciarskich – informują GOPR-owcy. 

Kolejne akcje ratunkowe miały miejsce w godzinach wieczornych. Około godziny 18:00 ratownicy pełniący dyżur w Stacji Centralnej w Rabce-Zdroju zostali poproszeni o pomoc przez załogę karetki pogotowia w dotarciu do chorego na ulicy Kościuszki. Intensywne opady śniegu nie pozwoliły im podjechać stromym odcinkiem drogi. Chory został ewakuowany samochodem terenowym GOPR do stojącej w dolnej części ulicy karetki.

Po godzinie 19:00 ratownik dyżurny odebrał kolejny telefon z prośbą o pomoc. Tym razem dzwonił turysta, który zgubił szlak i utknął w głębokim, kopnym śniegu (miejscami po pas) w rejonie szlaku niebieskiego w paśmie Podhalańskim. Do akcji ruszyły dwa zespoły ratowników: quad na gąsienicach z dwójką ratowników na nartach oraz skuter śnieżny również z dwójką ratowników. Po 50 minutach torowania drogi i poszukiwań zaginiony turysta został odnaleziony na polanie ok. 5 kilometrów od przełęczy Formoza. Następnie został ewakuowany do Rabki, a całe działania zakończyły się po 22:00.

(Fot.: GP GOPR)