6°   dziś 3°   jutro
Poniedziałek, 23 grudnia Wiktoria, Wiktor, Sławomir, Małgorzata, Jan, Dagna

Kurs którego nie było...

Opublikowano  Zaktualizowano 

Rupniów. Kierowca autobusu zatrzymał się na przystanku i poinformował pasażerów, że zaplanowany w rozkładzie kurs jednak się nie odbędzie. Małżeństwu z niemowlęciem polecono, by na drugim przystanku czekali na inny kurs.

Gdy po godzinie transportu dalej nie było, a właściciel firmy sprawę zignorował, pasażerowie musieli dzwonić po znajomych, by dostać się do Limanowej.
Jedna z Czytelniczek portalu skontaktowała się z nami, opisując sytuację w jakiej się znalazła, czekając na kurs jednego z lokalnych przewoźników. Miało to miejsce w piątek przed tygodniem w miejscowości Rupniów w gminie Limanowa.
- Stojąc na przystanku w Rupniowie na 'Szklanej' z moim mężem i ośmiomiesięcznym synem, gdzie pogoda dała dużo do życzenia bo wiało i lało, czekaliśmy na autobus który miał jechać o 19:30 - pisze Czytelniczka, dodając że miał to być ostatni kurs tego dnia. - Czekaliśmy, podjechał do nas kierowca i oznajmił, że jednak nie pojedzie do Limanowej zgodnie z rozkładem, nie wyjaśniając dlaczego.
Kierowca miał polecić oczekującym na transport pasażerom, by przeszli na drugi przystanek, gdyż za kilka minut powinien pojawić się autobus tej samej firmy, wracający do Limanowej z Krakowa.
- Gdy spytaliśmy ponownie dlaczego nie jedzie zgodnie z rozkładem, zamknął nam drzwi przed nosem i odjechał. Chcąc zdążyć na autobus, który miał jechać niby za kilka minut, pośpieszyliśmy z małym dzieckiem, wózkiem i zakupami na drugi przystanek. Czekając około dwadzieścia minut, zadzwoniłam do właściciela firmy, do którego numer znalazłam za rozkładzie jazdy i zapytałam, czy bus który miał jechać z Rupniowa o 19:30 jest odwołany. Pan odpowiedział, że nie, więc powiedziałam mu jaka nas sytuacja spotkała ze strony kierowcy i że czekamy na drugim przystanku bo kierowca powiedział, że bus ma jechać za kilka minut. Przypomniałem, że czekamy na drugi autobus od dwudziestu minut z małym dzieckiem. Lekceważąco odpowiedział, że mamy sobie czekać i po prostu się rozłączył w środku słowa - relacjonuje sytuację Czytelniczka portalu.
Nie mogąc doczekać się na jakikolwiek autobus, rodzina skontaktowała się ze swoimi znajomymi z Limanowej, prosząc by po nich przyjechali.
- Dziecko było śpiące i było nam zimno, stojąc prawie godzinę na przystanku. To nie jest pierwszy raz kiedy kierowcy tej firmy robią co chcą, a właściciel na to nie reaguje. Prosiłabym o nagłośnienie tej sprawy, aby właściciel firmy dopilnował kierowców by nie robili czego chcą, bo jeśli mają koncesję na jazdę, to niech to wykonują należycie - apeluje w wiadomości do redakcji.
Chcąc wyjaśnić sprawę, skontaktowaliśmy się z przedsiębiorcą. Gdy zrelacjonowaliśmy historię opisaną przez Czytelniczkę portalu, właściciel firmy stwierdził jedynie, że nic mu o tej sytuacji nie wiadomo, po czym zakończył rozmowę.
(Zdjęcie ilustracyjne/Fot. Archiwum portalu)
Zobacz również:

Komentarze (17)

kxto23
2016-04-23 10:41:15
11 1
Ha ha ha! Jasne! Kolejna prowokacja w kierunku Maxbusa! Żal...
Odpowiedz
noting
2016-04-23 12:18:53
1 12
wiele jest takich kursów w powiecie i to dotyczy większości przewoźników którzy twierdza ze nie opłaca się im jechał z jednym pasażerem zwłaszcza w godz popołudniowych ostatnio inny przewoźnik tak mnie zrobił w bambuko
Odpowiedz
AdamKnight
2016-04-23 12:20:21
0 5
Nie wiem, czy chodzi o MAXBUSa, ale jeśli tak, to się nie dziwię. W szczególności jeśli chodzi o rozmowy telefoniczne. Miałem kiedyś wątpliwą przyjemność się o tym przekonać. Pamiętam, wszedłem wtedy na ich stronę, która wręcz pachniała nowością, wszystko wyglądało tam bardzo profesjonalnie. Gdzieś na dole strony znalazłem numer kontaktowy, obok którego na obrazku miła uśmiechnięta pani trzymała słuchawkę przy uchu* i zachęcała, żeby do niej zadzwonić. Wiedziałem, że to tylko taki obrazek, mimo wszystko miałem pytanie i chciałem się czegoś dowiedzieć odnośnie kursów realizowanych tego dnia. Bo to był taki trochę wyjątkowy dzień, a żadnych informacji nie znalazłem na stronie. To zadzwoniłem. - Słucham! - odezwał się jakiś męski głos. Już po tym jednym 'słucham' mogłem się domyślić, że prawdopodobnie przerwałem mu drugie śniadanie, albo coś innego bardzo ważnego. Zbiło mnie to z tropu i od razu poczułem, kim dla niego jestem, chociaż mnie wcale nie zna. Ale to nic. Ja także nie znam jego, więc jak najmilej potrafiłem (i bez ironii) formułowałem pytania, na które najpierw usłyszałem krótkie 'nie', a na następne 'nie wiem'. Po chwili sformułowałem trzecie pytanie, bo stałem jak kołek i nie wiedziałem co mam robić. Mimo sytuacji, w jakiej się znalazłem, pozostałem opanowany i odnosiłem się w jak najbardziej miłym tonie, ale widocznie trzy pytania to zbyt wiele i pan w słuchawce odpowiedział z nieukrywaną irytacją coś w stylu, żebym dał spokój, bo mu się nie chce odpowiadać**. Pozostawiam to bez komentarza. Do przemyślenia. Także dla pana w słuchawce, żeby zmienił podejście.

* widzę, że pani z obrazka zniknęła, bo już pewnie niejednego wprowadziła w błąd
** nie dosłownie, ale w takim stylu
Odpowiedz
Tadzik
2016-04-23 12:33:58
11 4
'pośpieszyliśmy z małym dzieckiem, wózkiem i zakupami ' - dawno nie byłem w Rupniowie ... to tam otwarli oddział biedronki , czy tesco ?????
Odpowiedz
Rita25
2016-04-23 12:44:28
1 10
Wiesz 'Tadzik' chyba jesteś stuknięty lub z innej planety przyleciałeś, że nie wiesz, że jak ktoś ma dziecko to ma też wózek a zakupy robi się nie tylko w Tesco czy Biedronce ale także w mniejszych sklepach.
Odpowiedz
obcy8
2016-04-23 12:52:40
3 2
BUAHAHAHA wyborna propaganda
Odpowiedz
konto usunięte
2016-04-23 14:02:52
0 8
W takich sytuacjach najlepiej zadzwonić do Pana Starosty który tak bardzo im pomaga w utrzymaniu tego bajzlu z rozkładami jazdy po przystankach na terenie Powiatu i nadzoruje wykonywanie regularnych przewozów . Starosta może również cofnąć wydaną koncesję przewoźnikowi za nie wykonany kurs na linii, której zobowiązany był wykonać.
Odpowiedz
Cooba000
2016-04-23 15:08:34
1 3
AdamKnight,
Ale to była jedna rozmowa i zazwyczaj tam nie dzwonisz. Natomiast jak jeździsz, to musisz na co dzień użerać się z kierowcami z tej firmy, którzy łaskę ci robią, że w ogóle ci odpowiedzą. Nie wspomnę o tym, że by w ogóle popatrzyli w twoją stronę.
Co innego jak wchodzi ładna, młoda, szczupła studentka. Wtedy sami zagajają rozmowę, np. o pogodzie, hahaha.
Odpowiedz
wikijuda
2016-04-23 15:23:27
6 3
Nie prościej było od razu zadzwonić po znajomych ?
Odpowiedz
wikijuda
2016-04-23 15:30:42
5 3
Rupniowa to nawet w Googlach nie ma.
Odpowiedz
kpiarz
2016-04-23 15:32:23
3 11
Prowokacja, nie prowokacja; 'propaganda' czy nie 'propaganda', wystarczy odpowiedzieć - był kurs zrealizowany zgodnie z rozkładem czy go nie było? Jeśli nie, nałożyć karę; jeśli powtarzają się takie przypadki - cofnąć koncesje na danej linii. Przewoźnik jest od tego, by realizować kursy zgodnie z rozkładem ustalonym przy wydawaniu koncesji, a nie tylko wtedy, gdy ma pełnego rozpad-busika :)
Odpowiedz
jas55
2016-04-23 18:16:12
5 1
to teraz na zakupy około 19.30 jeździ się do Rupniowa? jakiej sieci market tam stoi i przy jakiej ulicy
Odpowiedz
Samael
2016-04-23 20:37:30
2 5
Czy ktoś poza kierowcami tam pracującymi broni tej firmy? Argumenty obrońców na typowym dla nich poziomie
Odpowiedz
konto usunięte
2016-04-23 20:59:32
1 2
Nie wiem, nie byłem tam, nie widziałem, nie chcę oceniać. Ale jakoś tak trochę to śmierdzi. Kilka dni po przegraniu przez miasto w sądzie w sprawie busiarzy taki news.... Hmmmm. Zajeżdża propagandą... Ale może akurat się mylę i firma przewozowa dała ciała w powiedzmy niewłaściwym momencie....
Odpowiedz
maciek333
2016-04-23 22:40:09
3 1
20 lat jeżdżę tym kursem i jeszcze nigdy się nie zawiodłem na tym przewozniku . Pozdrawiam szefa tej firmy .
Odpowiedz
Tadzik
2016-04-23 23:38:24
2 1
Wiesz 'Rita25 ' zaskoczyłaś mnie swoim inteligentnym stwierdzeniem , że jak ma się dziecko to ma się też wózek . Twój przebiegły umysł mnie zaskoczył . Bo i kto o 19:30 z zakupami , wózkiem i dzieckiem czeka na busa w taka pogodę . To śmierdzi tanią sensacją . A 'Rita25 ' następnym razem jedz autem ... NA ZAKUPY W RUPNIOWIE ... Pozdrawiam
Odpowiedz
tutamka
2016-04-25 12:46:16
0 1
Jeszcze jak studiowałam w Krakowie to niejednokrotnie bus tej firmy olał mnie ( i innych pasażerów) w ogóle nie zatrzymując się na przystanku. A 'tadzik' nie wiem czy wiesz ale nie każdy ma może samochód...Można nie koniecznie jechać na zakupy lecz np wracać od rodziny, czyż nie?
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Kurs którego nie było..."
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]