Łąckie rozmowy: My to cujemy w nasych sercach
Już w najbliższy weekend (14-15 maja) Łącko zaprasza na tradycyjne Święto Kwitnących Jabłoni. Przeczytajcie, co o Łącku, tutejszych tradycjach, obyczajach, strojach mówią członkowie Związku Podhalan.
Jadwiga Dybiec, członek Zarządu Związku Podhalan Oddział w Łącku: - Wiemy, że wiele jest pięknych miejsc na świecie, ale my tu mamy pewność, że Łącko z nich wszystkich jest najpiękniejsze. Ludzie rozejrzyjcie się wokół! Szczególnie w maju! Ale co tam, przecież wystarczy popatrzeć na nasze stroje! Ludzie przyjeżdżają do Łącka, patrzą na nas i mówią – jakby to młodzież określiła – kosmos! Przecież już nikt nigdzie nie chodzi tak ubrany!
Tomasz Ćwikowski, prezes Związku Podhalan Oddział w Łącku: - To było zawsze moje wielkie marzenie i zadanie, jak sprawić, żeby ludzie ubierali łącki strój przy takich okazjach jak wesela, chrzciny, Boże Ciało, albo nawet znaczniejsze spotkania towarzyskie. I to nam się udało. Może nie chodzi się tak ubranym na co dzień, ale moje marzenie się spełniło. Kiedy mam imieniny, to nikt ze związku nie przychodzi do mnie w gości po cywilnemu, ale każdy jest odziany najlepiej jak można, czyli po góralsku. A przecież jeszcze całkiem niedawno poza zespołem regionalnym nikt tak nie chodził ubrany. Zespół schodził ze sceny i oddawał strój do magazynu w GOK-u. Teraz setki osób mają takie stroje w domach. Przed laty pradziadek prezydenta Andrzeja Dudy przechodził co niedzielę w łąckim stroju koło mojego domu w drodze z Zarzecza do kościoła. Ale kiedy zmarł, to już nikt się tak nie ubierał nawet na niedzielę. Bardzo mi tego brakowało.
Jadwiga Dybiec: - W każdą trzecią niedzielę miesiąca spotykamy się na mszach góralskich. Kto nie przyjdzie do kościoła z choćby maleńkim akcentem ludowego stroju, ten się czuje tam nieswojo. Dlatego kto nie ma kompletnego stroju ubiera choćby spinkę albo kapelusz. Kiedy prowadziłam w szkole lekcję o regionalizmie, ubrałam strój ludowy i mówiłam do dzieci gwarą. Były zaskoczone, bo dziś gwarę na co dzień trudno usłyszeć. Moja 92-letnia mama mówi gwarą, dlatego miałam się od kogo uczyć.
Ks. dr Stanisław Kowalik, kapelan Związku Podhalan Oddział w Łącku: - Święty Jan Paweł II kiedyś tak pięknie powiedział: „Nie ma narodu bez wiary i tradycji ojców”. Z jednej strony jesteśmy Europejczykami – i chwała Bogu! – to dla nas duże wyróżnienie, ale z drugiej strony każde państwo, każdy region musi pamiętać o swoich korzeniach, o wierze i tradycji. Bez tego naród ginie. To właśnie Jan Paweł II powiedział w UNESCO, że pochodzi z narodu, którego przez wiele lat nie było na mapach, ale przetrwał dzięki kulturze i wierności swojemu dziedzictwu. I my w Łącku chcemy właśnie kultywować wiarę i tradycję ojców. Były czasy, które nie sprzyjały kultywowaniu regionalizmu, ale mam poczucie, że odnawia się to, co przetrwało w ludzkich sercach. I nie musimy tu nic robić na siłę, bo my to cujemy w nasych sercach. Mówi o tym moja ulubiona przyśpiewka: „Góry nase góry, ckliwo mi za womi, bo jo od malućka naucony z womi”. I tak wyglądało moje życie, kiedy jako dziecko mówiłem gwarą podczas zabaw z rówieśnikami, albo kiedy tańczyłem w zespole. Dzięki temu wszystko, co związane z regionalizmem przychodzi mi dziś łatwo i naturalnie.
Jacek Kucharski, członek Związku Podhalan: - A w łąckim oddziale naszego związku obserwujemy duży napływ dzieci i młodzieży. To cieszy, to krzepiące, że młode pokolenie garnie się do kultywowania tradycji.
Ks. Stanisław Kowalik: - W Ochotnicy Górnej, gdzie pracuję jako proboszcz, wprowadzono w gimnazjum godzinę obowiązkowego regionalizmu, a raz w miesiącu wszyscy nauczyciele mają obowiązek przychodzić w stroju regionalnym. Na ludowo przychodzą też ubrani wszyscy uczniowie, mówią wyłącznie gwarą, nawet lekcję matematyki da się poprowadzić gwarą. Kiedy mówiłem do nich swoją łącka gwarą, czułem ich szacunek, że się nie wstydzę swoich korzeni i mowy.
Tomasz Ćwikowski: - Pamiętam, jak nasze dziewczyny pojechały na Podhale na wybory najśwarniejszej i rozmawiały między sobą. Wtedy tamte, które biegle mówiły podhalańską gwarą zapytały zdziwione: „To wy nie umiycie tak normalnie godać?”.
Jadwiga Dybiec: - Moja mam mówi wyłącznie gwarą, ja gwarę znam i moja córka, dzięki temu, że tak często w domu mówimy, też posługuje się gwarą. Dla niej i dla dużej części młodego pokolenia, to nie jest obciach.
Tomasz Ćwikowski : - Ktoś policzył, że na 90 oddziałów Związku Podhalan jesteśmy najmłodszy oddziałem w kraju! Mamy 221 członków i najniższą średnią wiekową. Kiedy miałem zostać prezesem postawiłem nawet taki warunek: zgoda, ale przynajmniej połowa 10-osobowego zarządu to muszą być ludzie młodzi. I są!
Ks. Stanisław Kowalik: - Jako kapelan związku muszę dodać, że było dziesięć wesel w oprawie góralskiej, gdzie np. młodzi byli ubrani w stroje regionalne, góralska kapela przygrywała. Zdarzają się również góralskie chrzty i pogrzeby. Jak powiedział gdzieś nasz prezes, związek nie jest na pokaz, żeby się ubrać po góralsku i zadawać szyku. My chcemy dać ludziom odczuć, że na co dzień jesteśmy z nimi, w dobrych i złych sytuacjach, idziemy z nimi ich codziennością nie od święta. Codziennością chcemy uświęcać nasz regionalizm.
Jacek Kucharski: - Bo ten regionalizm jest dla nas bardzo naturalny. Ludziom się chce. To nie jest tak, że ktoś się ubrał – jak ja teraz – żeby wyglądać jak kukła, tylko dlatego, że on tak czuje. W ubiegłym roku w sądeckim „Sokole” podczas kongresu regionów Andrzej Wajda powiedział, że do odpowiedzenia sobie na pytanie dokąd idziemy, potrzebna jest świadomość skąd idziemy.
Tomasz Ćwikowski: - No właśnie! I my czujemy, że jesteśmy winni przekazania młodemu pokoleniu tego, cośmy od naszych ojców dostali. A to jest świętość!
Jacek Kucharski: - Muszę to powiedzieć – jak usłyszę nasze skrzypce, jak ludzie zaczynają śpiewać, to coś mnie łapie za gardło.
Jadwiga Dybiec: - A ja chcę jeszcze koniecznie dodać, bo tak często narzeka się na młodzież. Nasza łącka młodzież jest wspaniała, chętna do pomocy, aktywna i zawsze można na nią liczyć. Cudownie nam się ta młodzież udała.
Tomasz Ćwikowski: - W pierwszym roku działania ZP w Łącku, wymyśliliśmy z Wojtkiem Boguckim, ówczesnym prezesem łąckiego oddziału ZP, a moim kuzynem, byśmy poszli na Boże Ciało w strojach ludowych. Niektórzy dziwili się „Ty prezes Erbetu pójdziesz po góralsku?”. Poszło nas sześciu, dzisiaj tak ubrany idzie cały związek. Idziemy tak między ludzi…
Czytaj w Dobrym Tygodniku Sądeckim: https://issuu.com/dobrytygodnik/docs/192016
Spisał Wojciech Molendowicz
Może Cię zaciekawić
Operacja bariatryczna to coś więcej niż zmiana budowy przewodu pokarmowego
Kiedy pacjent kwalifikuje się do operacji bariatrycznej? Pierwsze kryteria kwalifikacji do zabiegu bariatrycznego zostały zdefiniowane w 1991 roku....
Czytaj więcejPutin: będziemy nadal testować nową rakietę Oriesznik
"Będziemy kontynuować te testy, także w warunkach bojowych, w zależności od sytuacji i charakteru zagrożeń dla bezpieczeństwa Rosji" - powiedz...
Czytaj więcejMarszałek Sejmu: 8 stycznia rozpocznie się w naszym kraju kampania prezydencka
Marszałek Sejmu, lider Polski 2050 Szymon Hołownia przyznał podczas spotkania z mieszkańcami w Rypinie (woj. kujawsko-pomorskie), że nie ma się ...
Czytaj więcejPremier Tusk: zagrożenie konfliktem globalnym jest poważne i realne
Podczas 43. Krajowego Zjazdu Delegatów ZNP szef rządu zwracał uwagę, że wojna na wschodzie w rozstrzygającą fazę. "Wszyscy to wiemy. Czujemy, ...
Czytaj więcejSport
Klaudia Zwolińska z brązowym medalem Mistrzostw Świata!
Pochodząca z Kłodnego (gmina Limanowa) Klaudia Zwolińska zdobyła przed chwilą brązowy w Mistrzostwach Świata w kajakarstwie górskim (K1) ...
Czytaj więcejSławomir Jasica medalistą Mistrzostw Europy
- Mistrzostwa Europy to dla mnie w tym roku najważniejsza impreza sportowa, do której się przygotowywałem, ale oczywiście nie obyło się bez prz...
Czytaj więcejDwa wzmocnienia Limanovii
Z Sandecji Nowy Sącz do limanowskiej drużyny przeszedł Michał Palacz (19 lat, pomocnik lub obrońca). Młodszy brat Kamila Palacza, który jest kl...
Czytaj więcejCudzoziemcy spoza Unii Europejskiej w piłkarskich rozgrywkach lig regionalnych
Dopuszcza się równoczesny udział jednego dodatkowego zawodnika (z kontraktem profesjonalnym) spoza obszaru Unii Europejskiej po regulamin...
Czytaj więcejPozostałe
Zmarł ks. prałat Józef Leśniak - emerytowany proboszcz parafii Tymbark
28 marca 2024 roku, w wieku 91 lat życia, w 68 roku kapłaństwa, zmarł śp. Ks. prałat Józef Leśniak – rezydent w Domu Księży Diecezji Tarno...
Czytaj więcejZmarł ks. prałat Ryszard Stasik - długoletni proboszcz
Informację o śmierci kapłana potwierdziliśmy dziś rano w Kurii Diecezjalnej w Tarnowie. Ks. Ryszard Stasik zmagał się od dłuższego cza...
Czytaj więcejZmarł ks. Bogusław Załucki, były wikariusz parafii Limanowa-Sowliny
Bogusław Załucki urodził się 27 maja 1970 roku w Mielcu jako syn Tadeusza i Władysławy z domu Jamrozy. Pochodził z parafii Gawłuszowice. Egzam...
Czytaj więcejNie żyje ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski
Z ogromnym bólem i głębokim żalem informujemy, że dzisiaj o 8:00 rano w szpitalu w Chrzanowie zmarł po ciężkiej chorobie nasz ukochany Przyjac...
Czytaj więcej- Operacja bariatryczna to coś więcej niż zmiana budowy przewodu pokarmowego
- Putin: będziemy nadal testować nową rakietę Oriesznik
- Marszałek Sejmu: 8 stycznia rozpocznie się w naszym kraju kampania prezydencka
- Premier Tusk: zagrożenie konfliktem globalnym jest poważne i realne
- Ostrzeżenie: uwaga na oblodzenie! W nocy nawet - 8 st. C
Komentarze (0)