Poniżej publikujemy w całości list otwarty mieszkańców Łososiny Górnej kierowany do Rady Miasta Limanowa.
Rada Miasta Limanowa
W ostatnim czasie kilkuset mieszkańców dzielnicy nr 5 miasta Limanowa podpisywało apel by dzieci z całej Parafii Łososina Górna były przyjmowane do Szkoły Podstawowej nr 4 w Limanowej na zasadach, jakie obowiązywały w poprzednich latach. Wynika z tego, że chcą oni, aby najmłodsi mieszkańcy Łososiny Górnej, Koszar, części Walowej Góry i Młynnego mieli swobodny dostęp do nauki w łososińskiej szkole, tak jak to miało miejsce odkąd ona istnieje.
Jedność łososińskiej wspólnoty utrwaliły setki lat jej historii i jak widać mieszkańcy jej miejskiej części nie wyobrażają sobie, aby sztuczny podział administracyjny stał na przeszkodzie zapisywaniu dzieci z w/w miejscowości do szkoły, która była budowana z myślą o dzieciach z całej parafii.
Pragniemy przypomnieć, ze obecny budynek szkoły powstał w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku jako inwestycja finansowana bezpośrednio z budżetu państwa, co było możliwe między innymi dzięki usilnym staraniom mieszkańców Walowej Góry. Zakaz przyjmowania do szkoły dzieci z w/w miejscowości byłby wyrazem wielkiej niesprawiedliwości, do czego nie możemy dopuścić.
Bardzo dziękujemy Wszystkim sygnatariuszom apelu za piękny gest solidarność z mieszkańcami wsi należących do naszej parafii. Dowodzi to, że wspólnotę liczącą prawie 700 lat łączą więzy dużo silniejsze niż te, które wynikają z przynależności do gminy czy miasta.
Prosimy o realizację postulatu mieszkańców, w imieniu których władze miasta sprawują swój urząd.
Środki na kształcenie dzieci z gminy Limanowa otrzymuje bezpośrednio Urząd Miasta Limanowa w ramach subwencji oświatowej. Na rok 2017 wynoszą one prawie 4 miliony złotych. Nie jest zatem tak, że nasze dzieci kształci się czyimś kosztem, bo za każde dziecko z terenu wsi, które chodzi do limanowskiej szkoły miasto otrzymuje kwotę 5292,78 zł rocznie. Naszym zdaniem, gdyby nie dzieci z terenu gminy, samorząd miasta miałby ogromny problem z utrzymaniem swoich 4 szkół. Mało tego. Kwota 4 milionów zł pozwala na utrzymanie ok. 70 miejsc pracy. Można zatem powiedzieć, że dzięki dzieciom z terenu gminy 70 rodzin, w tym w rodzin mieszkających w Limanowej ma zabezpieczone źródło utrzymania, zaś miasto udział w podatku dochodowym płaconym przez każdego pracownika zamieszkałego w Limanowej.
W każdym samorządzie może mieć miejsce sytuacja, w której jedna szkoła ze względu na ilość uczniów jest deficytowa, zaś inna „dochodowa”. Ważne jest to, by w skali całej gminy czy miasta rachunek dochodów i kosztów nie odbiegał znacząco od równowagi.
Dziwi nas bardzo, ze przy 2300 uczniach miasto nie potrafi zrównoważyć wydatków na szkoły z dochodami z subwencji oświatowej. Proponujemy skorzystanie z doświadczeń innych samorządów i wdrożenie stylu zarządzania oświatą, jaki praktykuje chociażby nieodległa gmina Słopnice. Na jej terenie także znajdują się 4 budynki szkolne, w których naukę pobiera niecały tysiąc uczniów. Władze tej gminy wzorcowo zarządzają szkołami i co ważne, środki z subwencji oświatowej w zupełności im na to wystarczają. Tamtejsze szkoły są piękne, a warunków jakie tam panują mogliby pozazdrościć rodzice z niejednego miasta czy gminy. Potwierdzi to każdy, kto miał okazję tam być. Uczniowie pobierający naukę w tych szkołach w niczym nie odbiegają od rówieśników z innych miejscowości swoim przygotowaniem do dalszej nauki w szkołach ponadgimnazjalnych, o czym świadczą wyniki egzaminów gimnazjalnych, które plasują szkoły ze Słopnic w czołówce gmin powiatu limanowskiego.
Adwersarzom, którzy twierdzą, że subwencja na dziecko w szkole wiejskiej jest wyższa odpowiadamy: Gminy wiejskie otrzymują wyższą subwencję, ponieważ wynagrodzenie nauczycieli szkół wiejskich jest wyższe niż ich kolegów i koleżanek ze szkół miejskich o 10-cio procentowy dodatek wiejski. Poza tym, gminy wiejskie z racji niższej niż w miastach gęstości zaludnienia mają bardziej rozproszoną sieć szkolną, co podnosi koszty utrzymania szkół. Logicznym jest zatem, że wyższym wydatkom musi towarzyszyć adekwatnie wyższa subwencja.
Jeżeli takie gminy jak wspomniane wyżej Słopnice potrafią sprawnie i racjonalnie zarządzać szkołami to oznacza, że być może, limanowski magistrat ma jeszcze jakąś lekcje do odrobienia jeśli chodzi o nadzór nad miejską oświata. Na pewno jednak działania naprawcze nie mogą polegać na segregacji dzieci ze względu na to skąd pochodzą, tym bardziej, że środki finansowe jakie za nimi „idą” są jednakowe i tyle samo otrzymuje miasto Limanowa z budżetu centralnego za to, że kształci dziecko miejskie, jak i za to, że kształci dziecko z gminy.
Korzystając z okazji chcemy wyrazić głębokie zaniepokojenie ostatnimi publikacjami zamieszczonymi na stronach internetowych urzędu miasta odnoszącymi się do obudowy mostu na ul. Dudka. Po publicznie wyrażonym oświadczeniu Wojewody Małopolskiego o zamiarze wparcia finansowego odbudowy mostu, brak lub nieuzasadnione opóźnienia w przygotowaniu dokumentacji ze strony urzędu miasta mogą zostać odebrane przez naszą społeczność jako wyraz niekompetencji lub złej woli. Nie interesują nas sprawy, które stoją u podstaw dającego się zauważyć konfliktu z urzędem gminy i to na wielu płaszczyznach wzajemnej współpracy. Miasto Limanowa jest właścicielem mostu i to na nim ciąży obowiązek jego odbudowy. Jeżeli problemem jest sfinansowanie dokumentacji to prosimy, by wyjaśniono nam dlaczego urząd miasta nie skorzystał z przepisów specustawy umożliwiającej rozpoczęcie odbudowy popowodziowej w oparciu o uproszczoną procedurę. Mamy tu na myśli ustawę z dnia 11 sierpnia 2001 r. o szczególnych zasadach odbudowy, remontów i rozbiórek obiektów budowlanych zniszczonych lub uszkodzonych w wyniku działania żywiołu. Przepisy tej ustawy mogły być stosowane na terenie miasta Limanowa przez 2 lata, aż do listopada 2016 r. o czym informowało rozporządzenie Prezesa Rady Ministrów z dnia 18 listopada 2014 r. W naszej opinii nic nie stało na przeszkodzie by rozpocząć odbudowę w oparciu o w/w ustawę i wykonanie prac przygotowawczych na przykład siłami podległej miastu spółki komunalnej. Następnie, już po znalezieniu źródła finansowania, wystarczyłoby wyłonić w drodze przetargu głównego wykonawcę i wykonać zasadniczą części robót. Jeżeli tak by się stało, to kto wie, być może prace przy odbudowie szły by już dzisiaj „pełna parą”.
Panie, Panowie!
Wydarzenia z ostatniego okresu rodzą przypuszczenie, że rozwiązywanie niektórych istotnych dla naszej społeczności problemów jest traktowane przez samorząd miasta jako „zło konieczne”. Bardzo prosimy o refleksję i spowodowanie zmiany w podejściu do naszych spraw, bo jak mówi przysłowie „kto sieje wiatr ten zbiera burze”. Oby się nie okazało, że utrzymanie obecnej polityki spowoduje, że następne apele nie będą dotyczyć szkoły, czy mostu, a stworzenia odrębnej wspólnoty samorządowej i powrotu do granic sprzed 1974 r. Skoro mieszkańcy Słopnic na takiej decyzji skorzystały (i to pod każdym względem!), to dlaczego nie miałoby się powieźć innym lokalnym społecznościom? Pismo niniejsze nieprzypadkowo kierujemy do rady miasta, ponieważ jest ona organem uchwałodawczym i kontrolnym względem urzędu miasta. Rada miasta posiada narzędzia prawne, dzięki którym obecna polityka magistratu może zostać zmieniona, na co z nadzieją liczymy.
Zobacz również:
Komentarze (16)
Pisałem już wielokrotnie, a nawet ostatnio, że karta wyborcza ma ogromną moc. Nie należy ulegać propagandzie i emocjom, a wyłącznie polegać na własnym rozumie i własnym oglądzie rzeczywistości tej realnej, a nie wirtualnej.
A tak przy okazji do klakierów, ja w pierwszej kolejności zawsze czytam te 'wyminusowane', bo z reguły są najciekawsze:) No to dalej do roboty, może będzie podwyżka:))
Taki list niech wyślą do Wójta gminy Limanowa bo jego obowiązkiem jest płacenie za dzieci ze swojej gminy chcące uczyć się w szkole należącej do Miasta.
Albo mieszkańcy gminy tego nie wiedzą albo autor tego listu to propagandor nasłany przez słońce powiatu żeby napluć na Burmistrza.
Wydaje mi się, że porównanie do Słopnic jest dosyć logiczne. Na terenie miasta Limanowa są cztery budynki szkolne , w gminie Słopnice jest ich tyle samo (wynika to z treści listu). O ile wiem gmina Limanowa ma kilkanaście szkół. Z tego co się orientuję stołówki w Słopnicach są. Cena za posiłki obejmuje tylko koszty surowca, bo tak stanowi ustawa. Obiady przygotowują pracownicy firmy zewnętrznej wybranej w przetargu. Płaci za to gmina Słopnice. Co do Twojego pomysłu to czemu nie? Ale czy nie prościej połczyć gminę z miastem jak to było do początku lat 90-tych? - Jeden gospodarz, mniej urzędników i wiadomo kto za co odpowiada.
A jeszcze ten ostatni wyrok NSA i oczywiscie sprawy o odszkodowania dla Przewznikow, zycze powodzenia;}