1°   dziś 1°   jutro
Piątek, 22 listopada Marek, Cecylia, Wszemiła, Stefan, Jonatan

Młodzież z Finlandii odwiedziła Glisne

Opublikowano 24.07.2016 08:39:46 Zaktualizowano 04.09.2018 18:42:55 top

Glisne. Przybyli na Światowe Dni Młodzieży młodzi ludzie z parafii sercanów w Finlandii, 22 lipca odwiedzili rektorat w Glisnem.

Wizytę na Glisnem licząca 32 osoby grupa z Finlandii rozpoczęła od modlitwy w kościele. W Godzinie Miłosierdzia modlili się Koronką w intencji Światowych Dni Młodzieży, na które przyjechali ze swymi opiekunami i duszpasterzami – ks. Piotrem Gębarą, przełożonym Dystryktu Finlandia i ks. Stanisławem Zawiłowiczem, pracującym w parafii w Tampere.
Wysłuchali także historii powstania rektoratu opowiedzianej przez rektora w Glisnem, ks. Andrzej Sawulskiego. Do wioski pod Luboniem przyjechali prosto z Limanowej, gdzie zwiedzili Bazylikę Matki Bożej Bolesnej i spotkali się z rodzicami ks. Zawiłowicza. W Glisnem zwiedzili jeszcze znaną w okolicy pasiekę Jana Lupy i otrzymali słoik miodu.
- Nasza grupa powiększy się docelowo do 43 osób. Jesteśmy oficjalną pielgrzymką z diecezji helsińskiej. Przyjedzie jeszcze grupa związana z Neokatechumenatem i z Opus Dei – objaśnia ks. Gębara, dodając, że w swojej grupie ma piętnaście narodowości, m.in. z Iraku, Wietnamu Włoch, Libanu, Kamerunu, Wenezueli i trzy Polki. Wszyscy na stałe mieszkają w kraju tysiąca jezior.
Marian Dani urodziła się w Kuwejcie, ale mieszkała w dzieciństwie w Iraku. W 1988 r. z powodu wojny razem z rodziną uciekli do Finlandii. Ukończyła szkołę ekonomiczną i pracuje w banku. Na pielgrzymce w Polsce jest ze swą siostrą.
- Zdecydowałam się na przyjazd na Światowe Dni Młodzieży, ponieważ pragnę zobaczyć papieża Franciszka i poznać Polskę. Jesteśmy dopiero kilka dni, a mam wrażenie ogromnej gościnności Polaków. Mam też nadzieję, że uda się nam być blisko papieża i liczę na to, że to spotkanie umocni moją wiarę – wyznaje Marian.
Tea Laurica jest Finką, która od jakiegoś czasu znalazła swe miejsce w Kościele katolickim. Długo poszukiwała prawdy, czytała Pismo św., miała znajomych, którzy pomogli jej w szukaniu drogi do prawdziwego Boga.
- Nie mam może jakiś specjalnych oczekiwań związanych ze Światowymi Dniami Młodzieży. Jestem natomiast otwarta na wszystko, co przyniesie spotkanie z papieżem i innymi młodymi ludźmi. Byłam już kilka razy w Polsce i zawsze odczuwam wielką życzliwość od spotykanych ludzi. Doznajemy jej obficie w parafii na Węglówce, która jest naszą bazą noclegową – opowiada Tea.
W kilkunastodniową pielgrzymkę do Polski z okazji Światowych Dni Młodzieży wybrał się także diakon Jean Claude Kabeza. Pochodzi z Rwandy, a od ponad 10 lat mieszka w Finlandii. Dostał się tutaj z rodziną po krwawej wojnie w swym kraju. Od młodych lat odczuwał powołanie do kapłaństwa. Studiował najpierw filozofię w Kamerunie, potem teologię w Lionie, a święcenia diakonatu przyjął w kwietniu tego roku w katedrze w Helsinkach.
- Jestem w Polsce pierwszy raz ze swoją młodszą siostrą. Byliśmy już w kilku kościołach i jestem zaskoczony, że tak dużo młodzieży uczestniczy we Mszy świętej. Tego nie ma we Francji, gdzie studiowałem – podkreśla dk. Kabez. Ma nadzieję, że pielgrzymka w Roku Miłosierdzia umocni jego powołanie i przygotuje jeszcze lepiej do kapłaństwa. Pragnie, by jego kapłaństwo miało wyraźny rys miłosierdzia.
Pielgrzymi z północy zwiedzają różne miejsca. Byli już w Kalwarii Zebrzydowskiej, w papieskich Wadowicach, u benedyktynów w Tyńcu i cystersów w Szczyrzycu, a nawet w Chorzowie i Piekarach Śląskich. Codziennie uczestniczą we Mszy św. słuchają katechez o tematyce miłosierdzia, odmawiają Różaniec i Koronkę.
- Przygotowaliśmy się do tego wyjazdu przez dwa lata. Młodzież spotykała się dwa razy w miesiącu w Turku i słuchała katechez związanych z hasłem Światowych Dni Młodzieży. Teraz pogłębiamy ten temat i wierzymy, że spotkanie z papieżem będzie takim apogeum naszej refleksji o miłosiernym Bogu i potrzebie bycia miłosiernym w swym życiu – mówi ks. Gębara. Zauważa również u swoich podopiecznych zainteresowania kulturą i zabytkami Polski.
- Są pod urokiem krajobrazów i miejsc, które odwiedzamy, ale bardziej urzeka ich gościnność, z jaką się spotykają. Cieszę się też, że my możemy kogoś podnieść na duchu. Gdy byliśmy w Piekarach, podeszła starsza pani i ze łzami w oczach powiedziała, że to szczęście dla niej widzieć młodych ludzi z całego świata, że to buduje jej wiarę – wspomina ks. Piotr.
Grupa z Finlandii zobaczy w Polsce jeszcze Jasną Górę i Giewont, a w drodze powrotnej chcą zwiedzić Gdańsk. W poniedziałek dołączą do Sercańskich Światowych Dni Młodzieży w Stadnikach z udziałem generała Zgromadzenia i prowincjała Polskiej prowincji sercanów. Będą także uczestniczyć we wszystkich wydarzeniach centralnych z udziałem Ojca Świętego.
Zobacz również:

Komentarze (5)

zajec
2016-07-24 09:05:26
1 0
Finowie w zasadzie są bezwyznaniowi, luteranie lub prawosławni.
Katolików odmiany watykańskiej prawie nie ma.
Diakon Kabeza , skoro został wyświęcony w helsińskiej katedrze tez jest luteraninem, bo katedra w helsinkach jest luterańska
Odpowiedz
jkgldom
2016-07-24 09:57:04
0 0
Zajec sie myli, w helsinkach jest katedra katolicka sw. Henryka. Diecezja helsinska obejmuje caly kraj. Katolikow w finlandii jest ponad 12 tys. Wsrod nich rodowitych finow jest okolo polowa, reszta to imigranci. Biskupem jest pierwszy od reformacji rodowity fin, Teemu Sippo. Ponadto jest jeszcze dwoch rodowitych finow kaplanow, w tym jeden pracuje w nuncjaturze w Indiach, wiekszosc duchowienstwa to misjonarze, w tym polscy sercanie. Wspomniany diakon przyjal swiecenia z innym imigrantem w helskinkach i dzieki temu zostana inkardynowani do duchowienstwa finskiego w pazdzierniku gdy przyjma swiecenia kaplanskie. Wystarczy zbadac temat zanim postawi sie komentarz. Generalizowanie bywa krzywdzace. Pozdrawiam
Odpowiedz
jkgldom
2016-07-24 10:09:00
0 0
Poza tym koscioly sa czasem wynajmowane o luteranow. Tak bylo np przy swieceniach biskupich wspomnianego wyzej bp Sippo, ktory byl wyswiecony w katedrze luteranskiej a mimo to jest biskupem katolickim. Ponadto sporo swiatyn w krajach luteranskich pochodzi sprzed reformacji wiec byly konsekrowane jako katolickie o czym nie wiedza sami protestanci, o zgrozo zzz...
Odpowiedz
zajec
2016-07-24 10:18:47
1 0
Katedra, to słowo mocno na wyrost. To mały , dość zaniedbany kościólek i plebania. Kościół jest zazwyczaj zamknięty. Kościół został zbudowanu na rozkaz Cara Aleksandra bardzo przez Finów szanowanego.
Prawie nikt tam nie chodzi od czasów bpa Wróbla, jezeli znasz- jkgldom- te historie.
Bo, jeśli katedra, to oczywiście ta na Placu Senackim, a jeśli kościół, to W Skale.
Wróbla poznałem kiedyś w Ambasadzie w Helsinkach, cieszę się, że w zasadzie ze mną się zgadzasz. :) :) :)
Odpowiedz
jkgldom
2016-07-24 17:56:26
0 0
Nigdzie nie wspomniałem, że się z tobą zgadzam, tylko uściśliłem kilka faktów, które ty uogólniłeś. Katedra to nie tylko okazały kościół w wielkiej metropolii ale przede wszystkim miejsce w którym rezyduje i z którego naucza biskup. Jak profesorowie mają swoje katedry (choć nie namacalne) tak i biskupi mają swoje katedry, nawet to była kaplica. Dla ścisłości od 1995 kościół św. Henryka posiada godność katedry . 'Od czasów Wróbla' brzmi trochę jakby w opozycji do obecnego pasterza, co najmniej jakbyś deprecjonował jego osiągnięcia, a pewnie o nich nawet nie wiesz. Dlaczego zatem Wróbel 'awansował' z biskupa na ordynariusza Helsinek na pomocniczego w Lublinie. Zazwyczaj biskup, a już zwłaszcza 'misyjny', rezyduje gdzie mu papież każe do końca życia, no chyba że odchodzi w atmosferze jakiegoś skandalu lub na podstawie kanonu 402 KPK, par. 2. Dlaczego nie zatroszczył się o ten ' mały , dość zaniedbany kościółek i plebanię', przecież wiadomo jak to biskupi lubują się w luksusach. Ile to było huku ws bp .Tebarzt'a van Elst'a?, wobec którego wytoczoną wojnę pt. 'skandal finansowy' a której tło było zupełnie inne. 'Wróbla poznałem kiedyś w Ambasadzie w Helsinkach' - biorąc po uwagę, że Wrobel ustapił w 2008 r czyli 8 lat temu a wasze spotkanie miało miejsce nie wiadomo kiedy - sporo czasu minęło... Od tej pory diecezja helsinska powiększyła się np. o kilka parafii, w których odkupiono kościoły luterańskie dla katolików, więc obecny rodzimy ordynariusz daje sobie radę w przeciwieństwie do poprzednika który przyznała, że 'Nie jestem w stanie zagwarantować tej diecezji utrzymania materialnego z powodu braku odpowiedniego zaplecza, które mogliby mieć biskupi z innych krajów'. A oto obecny biskup jest miejscowy, z kraju który liczy kilkanaście tys. katolików na kilka milionów luteranów i kraju, który dotuje tylko kościół państwowy (luterański). Wystarczyło tylko pojeździć po Europie, poprosić braci w wierze o wsparcie, zapukać do odpowiednich instytucji np. Bonifatiuswerk, Ansgarwerk. W czym problem był dla Wróbla, zwrócić się do Polaków o wsparcie, na pewno byśmy pomogli, prawda? 'Kościół jest zazwyczaj zamknięty' , nie bierzesz pod uwagę że parafia katedralna obejmuje całą metropolię Helsinek i hen daleko, przy czym katolicy tamtejsi są rozproszeni po całym kraju po kilka - kilkansaćie rodzin a i są takie miejscowości/miasteczka w której mieszka po jednej rodzinie katolickiej. Trudno więc otwierać kościół (katedrę) na cały dzień dla jednej czy dwóch spragnionych ciszy na modlitwie dusz a zimą jeszcze go ogrzewać. Od tego jest niedziela, a w tygodniu msze są tam sprawowane o 7.30 miejscowego czasu plus co drugi dzień wieczorem w różnych innych językach stosownie do narodowości. P.S. 'Diakon Kabeza , skoro został wyświęcony w helsińskiej katedrze tez jest luteraninem, bo katedra w helsinkach jest luterańska' - Bp Wróbel przyjął święcenia biskupie w pięknym neogotyckim , ceglanym - luterańskim (!) kościele św. Jana w Helsinkach - czy to znaczy, że nie jest biskupem katolickim???
Pozdrawiam,
jkgldom
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Młodzież z Finlandii odwiedziła Glisne"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]