4°   dziś 4°   jutro
Sobota, 30 listopada Maura, Andrzej, Justyna, Justyn, Konstanty, Ondraszek, Maura

Mówiła pewna cizia Wronie

Opublikowano  Zaktualizowano 

Gdyby Andrzeja Górszczyka nie było, to koniecznie należałoby go wymyślić. Bez Górszczyka pewnie byłoby smutniej, smętniej i trudniej. Na szczęście Górszczyk jest, wymyśla się sam, bo ma na tyle wyobraźni i pilnuje, żeby nawet w listopadzie było całkiem miło i sympatycznie.

Człowiek, o którym piszą, że kabareciarz, że tekściarz, że twórca widowisk, że autor „Titanica”, uraczył nas teraz dziełem może nie aż tak monumentalnym, a przy tamtych dokonaniach wręcz skromnym, ale za to jakże smacznym! Jak to mawiają fachowcy: Andrzej Górszczyk siadł i napisał „Sądeckie liryki i żarciki”. Ot zaparzył sobie herbaty, machnął dawno niewyciąganym z szuflady piórem i wyszła mu rzecz, o której będzie się gadało po Nowym Sączu w długie zimowe wieczory, aż do wiosny! Górszczyk jawi się nam jako spec wybitny od przypinania łatek. A że przypina temu i owemu, a wszyscy oni powszechnie znani, to publiczność będzie miała teraz ubaw, a Górszczyk kłopoty. I to zawsze znamionuje klasę autora – im większe kłopoty, tym celniejszy był strzał i fachowo dobrany kaliber broni. Oczywiście do wróbli Górszczyk z armaty nie strzela, ale już do Wrony (imienia bohatera możemy się jedynie domyślać), to przywalił rakietą typu ziemia-ziemia. Zresztą co będziemy opowiadać po próżnicy, rzućmy coś na smaczek: „Mówiła pewna cizia Wronie: Jakie pan ma cudowne dłonie, Me ciało poznać chce ich smak. A na to Wrona odparł tak:”

No właśnie, co odparł Wrona pewnej cizi i komu Andrzej Górszczyk jaką łatkę przykleił okaże się niebawem. Kto ciekaw niech przyjdzie pilnie w najbliższy piątek 6 listopada o godz. 18 do Małej Galerii na promocję tomiku jego wierszy. Na Plantach będzie już wówczas całkiem ciemno, więc autorowi będzie można konfidencjonalnie uścisnąć grabę gratulując celnej złośliwości (a uścisk ma nieodmiennie cholernie mocny, żeglarski), albo dać mu dyskretnie po twarzy, kiedy będzie wracał - jak zawsze skromniutko - po swoim wielkim wieczorze.

No to na podrażnienie apetytów jeszcze jeden kawałeczek najświeższej twórczości Górszczyka. Tym razem bez nazwisk, solidarnie obrywa się wszystkim nam pod wspólnym tytułem Związek Sądeczan: „Bez programu, bez nadziei, Bez koncepcji, bez idei, Raz w roku tuczona na darmowym żarciu, Związek Sądeczan, Geriatria na wymarciu”. I to by było na tyle.

Komentarze (0)

Nie dodano jeszcze komentarzy pod tym artykułem - bądź pierwszy
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Mówiła pewna cizia Wronie"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]