4°   dziś 4°   jutro
Sobota, 30 listopada Maura, Andrzej, Justyna, Justyn, Konstanty, Ondraszek, Maura

NFZ: Przychodnia niepotrzebnie straszy pacjentów

Opublikowano  Zaktualizowano  TISS

Nadużyciem Aleksandra Kwiecień, rzecznik prasowy Małopolskiego Oddziału NFZ, nazywa dokument, w którym Centrum Medyczne Batorego w Nowym Sączu zastrzega, że pacjenci, których system e-WUŚ wskaże jako nieubezpieczonych, będą musieli zapłacić za wizytę.

Zarząd placówki powołuje się na zmianę ustawy, która weszła w życie 1 stycznia 2015. Wyjątkiem są te osoby, które okażą aktualny druk RMUA lub inny dokument z ZUS potwierdzający ubezpieczenie. Informacja, którą w formie listownej rozesłano do podopiecznych tej placówki, wywołała spore zamieszanie.

O awaryjności e-WUŚ mówi się praktycznie od chwili jego uruchomienia. W jednej z publikacji „e-WUŚ wyrzucił pacjentów na jeden dzień” opisywaliśmy incydent, w którym system pozbawił ubezpieczania nawet emerytów. – A teraz z pisma z Batorego wynika, że wszyscy umywają ręce od tego bubla a wszystkie konsekwencje spadają na pacjenta, bo przychodnia nie będzie honorować naszych oświadczeń – komentuje Czytelniczka, która otrzymała pismo kilka dni temu. – Przecież do weryfikacji ubezpieczenia miał służyć jedynie dowód. Nikt już RMUA nie nosi przy sobie. Na wizytę u lekarza czeka się czasem miesiącami i nagle przed gabinetem okaże się, że wizyta mi przepada. To po co było wydawać tyle setek tysięcy na te wszystkie programy informatyczne? – dodaje kobieta.

Aleksandra Kwiecień, rzecznik prasowy NFZ w Krakowie: – Pisanie, że jeśli system nie wykaże prawa do świadczeń i że w sytuacji, kiedy pacjent nie będzie miał dowodu potwierdzającego ubezpieczenie, będzie musiał zapłacić za wizytę, jest nadużyciem, wprowadzaniem pacjentów w błąd, a przede wszystkim niepotrzebnym straszeniem. Owszem, jeśli pacjent przed wizytą „zaświeci się na czerwono” w e-WUS-iu, może potwierdzić swoje prawo do świadczeń dokumentem RMUA, legitymacją emeryta, rencisty, potwierdzeniem opłaty składki na ubezpieczenie zdrowotne, ale ma też pełne prawo do podpisania oświadczenia o tym, że jest ubezpieczony.

Ustawa rzeczywiście się zmieniła, ale zmiany dotyczą głównie tego, że deklaracja złożona u lekarza POZ nie jest już podstawą do płacenia za jego leczenie przez NFZ. Do tej pory NFZ płacił za wszystkich pacjentów wykazanych przez POZ tak zwaną stawkę kapitalizacyjną. Teraz przychodnie muszą co miesiąc same weryfikować, czy ich pacjenci mają prawo do świadczeń, a pieniądze otrzymają za tych rzeczywiście uprawnionych. W skrócie – NFZ nie płaci już przychodniom z góry za wszystkich zadeklarowanych. Stanowisko rzecznika przekazaliśmy do przychodni.

Intencją CM Batorego nie było straszenie pacjentów, a uczulenie na niezwykle istotną przy realizacji świadczeń kwestię prawidłowego zgłoszenia do ubezpieczenia zdrowotnego – tłumaczy w imieniu placówki jej prawnik Paweł Gil. – Z treści pisma CM Batorego wynika jednoznacznie prośba o weryfikację swojego statusu ubezpieczenia zdrowotnego i została w tym celu przedstawiona procedura, opisana również przez rzecznika prasowego MOW NFZ.

Gil podkreśla również, że oświadczenia o prawie do ubezpieczenia nadal będą respektowane, chociaż nie są ujęte w dokumencie, który placówka wysłała do pacjentów. – Wskazana w ostatnim akapicie pisma CM Batorego informacja o realizowaniu świadczeń za odpłatnością w przypadku nie okazania dowodu ubezpieczenia nie obejmuje przypadku złożenia przez pacjenta oświadczenia o posiadaniu prawa do świadczeń. Oświadczenie takie jest dowodem potwierdzającym prawo do świadczeń. W oświadczeniu tym pacjent wskazuje, że ma prawo do korzystania ze świadczeń finansowanych ze środków publicznych.

Ewa Stachura

Fot. sxc.hu

Komentarze (0)

Nie dodano jeszcze komentarzy pod tym artykułem - bądź pierwszy
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"NFZ: Przychodnia niepotrzebnie straszy pacjentów"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]