10°   dziś 7°   jutro
Poniedziałek, 25 listopada Erazm, Katarzyna, Elżbieta, Klemens

NIK: więcej dzikich wysypisk, odbiór śmieci droższy

Opublikowano 24.06.2015 00:43:55 Zaktualizowano 05.09.2018 07:18:53 pan

Przysłowiowej „suchej nitki” nie pozostawia NIK na wprowadzonym przed dwoma laty systemie gospodarowania odpadami. Dzikich wysypisk jest więcej, a „śmieciowa” gospodarka jest droższa – gminy nie są w stanie oszacować kosztów i nakładają zawyżone opłaty na mieszkańców, w dodatku nie potrafią skutecznie wyegzekwować opłat od tych, którzy nie chcą płacić.

Znowelizowana ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach spowodowała, że na samorządy spadł obowiązek przygotowania oraz wdrożenia systemu, który zapewni selektywne zbieranie odpadów, doprowadzi do ograniczenia składowania i w konsekwencji umożliwi jak najlepsze ich zagospodarowanie, zapobiegając nielegalnemu pozbywaniu się śmieci.

Kontrola Najwyższej Izby Kontroli wykazała, że żaden z celów znowelizowanej ustawy nie został zrealizowany w pełni, a co za tym idzie nowy system gospodarowania odpadami nie funkcjonuje właściwie: „dzikie wysypiska” nadal nie zniknęły; system wciąż się nie bilansuje, czyli dochody pozyskane od mieszkańców nie są równe wydatkom ponoszonym na jego działanie; a w wielu przypadkach nie udało się nawet obniżyć kosztów gospodarowania odpadami.

- Nowy system nie rozwiązał problemu dzikich wysypisk, których przybywa, zamiast ubywać. Rosną także koszty gospodarowania odpadami, bo gminy nie potrafią rzetelnie oszacować ilości wytwarzanych śmieci i asekuracyjnie nakładają na mieszkańców wyższe opłaty. Ustaliliśmy, że większość gmin rozlicza się z firmami odbierającymi śmieci ryczałtem, niezależnie od ilości wywożonych nieczystości. W efekcie, w nowym systemie część mieszkańców płaci więcej, choć rzeczywiście mogłaby zapłacić mniej - mówi Paweł Biedziak, rzecznik prasowy Najwyższej Izby Kontroli.

Stworzony przez gminy system gospodarowania odpadami NIK uznaje za „nieszczelny”. W więcej niż połowie gmin objętych kontrolą powstawały „dzikie wysypiska”. Ich liczba, zamiast spadać rośnie i to w zatrważającym tempie – w ciągu roku o około 60 proc. Działania samorządów w ich likwidowaniu są nieskuteczne. Ponadto, jak wskazuje Najwyższa Izba Kontroli, powodem ich powstawania często jest zaniedbywanie przez gminy obowiązku tworzenia punktów selektywnego zbierania odpadów.

Kontrolerzy NIK zauważają, że po dwóch latach funkcjonowania nowego systemu koszty gospodarowania odpadami nie spadają, a rosną. Taniej jest na wsiach, więcej za wywóz śmieci płacą mieszkańcy miast. Ogólnie w większości przypadków gminy nadal nie potrafią rzetelnie oszacować ilości odpadów komunalnych wytwarzanych na ich terenie i dlatego zawyżają opłaty – lepiej przeszacować wysokość opłat pobieranych od mieszkańców, niż do systemu dopłacać, choć ustawa jasno mówi, że powinien on się bilansować. Żadnej z kontrolowanych gmin nie udało się „zamknąć” finansowania systemu, najczęściej dochodziło do nadwyżki dochodów. Rekord w tym względzie ustanowiła stolica Małopolski – w Krakowie, za okres od lipca 2013 r. do 30 września 2014 r. zebrano o 73 mln zł więcej, niż było trzeba.

Kontrolerów niepokoi także ryczałtowa forma wynagradzania firm odbierających i zagospodarowujących odpady. Aż 61 proc. gmin w Polsce, które odpowiedziały na kwestionariusz NIK, wybrała formę rozliczania w której płaci stałą cenę, niezależną od ilości śmieci. Najwyższa Izba Kontroli zauważa, że choć z początku taka forma mogła być korzystna, to po dwóch latach samorządy powinny już potrafić oszacować, jaką ilość śmieci rocznie produkują mieszkańcy i tylko za nią płacić. Widoczna jet również tendencja do zawyżania cen za usługi oferowane przez firmy odbierające odpady.

Najwyższa Izba Kontroli podnosi również inne zarzuty – to m.in. nieskuteczna egzekucja opłat, nierzetelne sprawozdania czy nieumiejętność wyboru najlepszej metody obliczania odpłatności.

Po zakończeniu kontroli, do wójtów, burmistrzów i prezydentów miast NIK skierowała wnioski dotyczące wyeliminowania stwierdzonych nieprawidłowości: utworzenia brakujących punktów selektywnego zbierania odpadów komunalnych, rzetelnego szacowania ilości odpadów komunalnych, wyegzekwowania od właścicieli nieruchomości zaległych opłat za odbiór odpadów oraz złożenia zaległych deklaracji.

(Źródło: NIK)

Komentarze (1)

podlesiok
2015-06-24 10:55:20
0 0
Za ten bubel prawny, wszystkich co za nią głosowali trzeba wymieść w najbliższych wyborach,przecież taka głupota na pewno jest zarażliwa i pozostawienie choć jednego przypadku żle wróży na przyszłość.I jeszcze przypomnę butne słowa byłej rzecznik rządu 'nowa ustawa ma na celu nauczenie Polaków porządku'Myślę że należałoby zrobić najpierw porządek we własnej głowie,tym bardziej przy pustej ,trud niewielki.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"NIK: więcej dzikich wysypisk, odbiór śmieci droższy"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]