7°   dziś 5°   jutro
Środa, 27 listopada Walerian, Wirgiliusz, Maksymilian, Franciszek, Ksenia

Nowy Sącz musi się jeszcze douczyć...

Opublikowano 01.06.2015 15:35:23 Zaktualizowano 05.09.2018 07:23:40

W Nowym Sączu jest wysoki poziom przestępstw gospodarczych, z drugiej strony jego mieszkańcy ufają sobie, co pozytywnie wpływa na rozwój biznesu – wynika z opublikowanego właśnie pierwszego Rankingu Miast Uczących Się, opracowanego na zlecenie Polskiej Fundacji im. Roberta Schumana. Nowy Sącz znalazł się na 23. miejscu wśród 66 sklasyfikowanych miast.

Dlaczego miasta uczące się? Często zadajemy sobie pytanie, czy polskie miasta są innowacyjne. Pojęcie innowacyjności jest jednak nadużywane przez ekspertów, dziennikarzy i polityków, a w efekcie utraciło swoją pierwotną wartość – wyjaśniaIga Kamocka z Fundacji. – W zasadzie wszystko dzisiaj ma być innowacyjne — gospodarki, nauczyciele czy samorządowcy. Dlatego my chcemy mówić o miastach uczących się. Wykorzystujemy do tego pojęcie ukute między innymi przez urbanistę Richarda Floridę, który pisał o regionach i miastach uczących się (learning regions). Według niego miasta funkcjonują jako magazyny nauki i pomysłów, zapewniając przyjazne środowisko i infrastrukturę ułatwiającą przepływ wiedzy, która jest motorem wzrostu gospodarczego.
Według pomysłodawców rankingu najważniejszą jego zaletą jest to, że nikt jeszcze nie próbował mierzyć i porównywać zdolności miast do uczenia się. Miasta sklasyfikowano za pomocą różnorodnych danych pochodzących z GUS, ZUS, UKE, Ministerstwa Pracy, Ministerstwa Finansów, Ministerstwa Sprawiedliwości, Ośrodka Przetwarzania Informacji oraz Komendy Głównej Policji. Na tej podstawie wyodrębniono pięć kategorii:
– Infrastruktura produkcyjna – zasoby infrastrukturalne przedsiębiorstw pozwalające na rozwój badań i tworzenie innowacji.
– Kapitał ludzki, czyli zasoby wykwalifikowanej siły roboczej dostępne na lokalnym rynku pracy.
– Infrastruktura podstawowa i informacyjna – dzięki niej przedsiębiorstwa dostarczają wytworzone dobra i usługi na rynek.
– Współpraca między firmami i mieszkańcami.
– Łatwość prowadzenia biznesu, czyli to, jak efektywnie działają instytucje publiczne, z którymi bezpośrednio kontaktuje się przedsiębiorca.
W pierwszej 10. rankingu znaleźli się kolejno: Warszawa, Rzeszów, Poznań, Kraków, Opole, Katowice, Wrocław, Lublin, Kielce i Gliwice. Nowy Sącz uplasował się na 23. pozycji.
– Patrząc na dane z raportu można stwierdzić, że Nowy Sącz jest miastem z potencjałem – analizuje dla nas wyniki raportu jego autor Piotr Arak, z Centrum Analitycznego Polityka Insight. Dodaje przy tym, że wyglądają one dla Nowego Sącza „dość ciekawie”.
Biorąc pod uwagę pierwszy z indeksów – Infrastrukturę produkcyjną – wartość środków stałych w mieście jest stosunkowo niska – wynosi 37 tys. zł na mieszkańca. Dużo wydajemy za to na nowe linie produkcyjne – per capita 7,5 tys. zł. Co 10 z nowo zakładanych firm w Nowym Sączu jest innowacyjna. Na niekorzyść dla miasta wpływa natomiast brak instytutów badawczych.
W kategorii Kapitał ludzki Nowy Sącz uplasował się na 33. miejscu.
– Braliśmy pod uwagę między liczbę studentów i ta w Nowym Sączu przekracza średnią klasyfikowanych miast – mówi Piotr Arak. – Na tysiąc mieszkańców przypada tu 82 studentów, podczas gdy średnia wynosi 77. Ale to nie jest typowe akademickie miasto, bo w takich liczba ta idzie w setki.
Choć liczba studentów jest wysoka, brakuje jednak w mieście ofert pracy dla specjalistów w zakresie nowych technologii. Jest ich zaledwie 3 proc., podczas gdy miasta liderów generują kilkanaście procent takich ofert pracy.
Najbardziej odległe miejsce – 52. Nowy Sącz zajął w kategorii Infrastruktura podstawowa i informacyjna, gdzie brano pod uwagę m.in. stan dróg, a także liczbę central internetowych.
Zdecydowanie lepiej miasto wypada w kategorii Współpraca między firmami i mieszkańcami. 29. miejsce to efekt między innymi wysokiego zaufania społeczeństwa.
Generalnie mieszkańcy Nowego Sącza ufają sobie. Wskaźnik dla miasta wynosi 23 procent, podczas gdy przeciętnie 13,4 procent mieszkańców deklaruje wysokie zaufanie. To sprzyja relacjom biznesowym – uważa Arak. – Niski jest też odsetek osób [ok. 35 proc. podczas gdy w większych miastach nawet 60 – przyp. red.], które są obojętne na wspólne dobro. Dla których nie ważne jest, czy ktoś na przykład płaci podatki czy… sprząta po swoim psie.
Z drugiej strony jednak Nowy Sącz wykazuje wysoki wskaźnik przestępstw gospodarczych. Na tysiąc firm aż 174.
– To trochę dziwne w porównaniu z kapitałem społecznym – komentuje autor raportu.
Mimo to w kategorii Łatwość prowadzenia biznesu Nowy Sącz zdobył dużo, bo 53 na 100 punktów.
Przedsiębiorca ma ułatwiony kontakt z urzędnikami, bo jest ich tu stosunkowo wielu w proporcji do działających przedsiębiorstw. Dosyć długo jednak, w porównaniu do miast podobnej wielkości, trwa tu postępowanie w Sądzie Rejonowym w przypadku spraw gospodarczych – 10 miesięcy. W aglomeracjach ponad rok, maksymalnie dwa – analizuje Arak.
Przedsiębiorcy z Nowego Sącza, jak wynika z raportu, piszą więcej wniosków o dofinansowania zewnętrzne. – 34 na tysiąc firm. Podczas gdy średnia wynosi 19. Nasz raport nie analizuje jednak, choć warto sobie zadać to pytanie: Na ile polskie miasta będą „mogły się uczyć” bez środków europejskich? – mówi autor raportu.

Zobacz również:

Komentarze (0)

Nie dodano jeszcze komentarzy pod tym artykułem - bądź pierwszy
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Nowy Sącz musi się jeszcze douczyć..."
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]