2°   dziś 1°   jutro
Czwartek, 21 listopada Janusz, Konrad, Albert, Maria, Regina

Oczyszczalnia podczas ulew odnotowała dziesięciokrotny wzrost. Nieszczelna kanalizacja, w tle pozew firmy wobec gminy na 1 mln zł

Opublikowano 19.07.2020 10:39:00 Zaktualizowano 20.07.2020 13:42:17 pan

Gmina jest w sądowym sporze z firmą z Podkarpacia, która realizowała wartą ponad 16 mln zł inwestycję, polegającą na budowie oczyszczalni ścieków i kanalizacji w Młynnem. Roszczenie wykonawcy opiewa na 1 mln zł. Tymczasem ostatnie ulewne deszcze ujawniły poważny problem – sieć okazała się na tyle nieszczelna, że oczyszczalnia pracująca dotąd na 7% swojej wydajności odnotowała... dziesięciokrotny wzrost.

Podkarpacka firma, która w poprzedniej kadencji na zlecenie gminy Limanowa zrealizowała budowę oczyszczalni ścieków oraz sieci kanalizacji w Młynnem, wystąpiła do sądu z pozwem przeciwko samorządowi. Roszczenie spółki opiewa na 1 mln zł, a zostało naliczone za prace, które wykonano ponad zakres przetargu. 

Gmina, która za przedsięwzięcie zapłaciła ponad 16 mln zł, w tym 9,3 mln zł za budowę oczyszczalni, uznaje część prac dodatkowych, jednak zdaniem urzędników ich wartość jest znacznie mniejsza i wynosi około 100 tys. zł. Ponadto, gmina wytknęła wykonawcy wady i usterki, domagając się ich wyeliminowania w ramach gwarancji. 

Jak powiedział nam wójt Jan Skrzekut, mieszkańcy terenów na których realizowano inwestycję podczas spotkań wiejskich zgłaszali liczne zastrzeżenia. Były to m.in. przypadki, w których firma nie przywróciła do pierwotnego stanu prywatnych gruntów, na których prowadzono prace ziemne. 

Zobacz również:

- Firma chce dodatkowego wynagrodzenia za fragment kanalizacji, wykonany ponad zakres ujęty w projekcie. Oczywiście, czujemy się w obowiązku zapłacić za wykonaną pracę, ale nie rozumiemy dlaczego firma stosuje znacznie wyższe stawki, nawet za materiał, który przecież był taki sam i kupowany w tym samym czasie. Dlatego w takiej kwocie to roszczenie uznajemy za bezzasadne i liczymy, że rozstrzygnie to sąd – mówi wójt gminy Limanowa, Jan Skrzekut. 

Ostatnie ulewne deszcze, które wystąpiły w regionie, ujawniły inny, bardzo poważny problem kanalizacji w Młynnem. Tamtejsza oczyszczalnia do tej pory, z powodu niewielkiej liczby przyłącznych budynków, pracowała na zaledwie 7% wydajności. Tymczasem w czasie ulew odnotowano aż dziesięciokrotny wzrost materiału do oczyszczenia i urządzenia pracowały już na około 70% swoich możliwości. 

Na ostatniej sesji sprawę poruszył radny Stanisław Sajdak, który stwierdził, że trudno będzie teraz wyeliminować te nieszczelności. - Żeby to zrobić, trzeba przełożyć kanalizację, a to jest niemożliwe. Ciekawi mnie, czy były próby ciśnieniowe poszczególnych odcinków? A jeżeli protokoły zostały podpisane, a takie przecież muszą być do odbioru, to już nic nie zrobimy. Przy kanalizacji tak samo robi się próby ciśnieniowe, jak przy wodociągach – mówił. 

Wspominał, że wzrost obłożenia pracą oczyszczalni podczas ulewnego deszczu jest możliwy w granichach, zwłaszcza przy dużej liczbie studzienek, gdzie przez otwory woda może dostawać się do seici kanalizacyjnej. 

- Ale jeżeli oczyszczalnia miała 70%, a niewielkie jeszcze odcinki są (przyłączone – przyp. red.) to jest źle. Nadzór nie przypilnował, nie jest tajemnicą że większość pracowników wykonawcy jest z Ukrainy. Pracownicy nie zakładają uszczelek, bo rury bez nich bardzo dobrze się składają, jest mniejszy wysiłek, robota idzie szybciej i łatwiej. Bo co to „kanał”... Przy wodociągu jeszcze się starają, ale przy kanalizacji tego nie robią. Dzisiaj będzie bardzo trudno cokolwiek zrobić. Uczulam natomiast, że jeśli będą budowane kolejne odcinki, to trzeba tego pilnować. Trzeba zwrócić się do inspektora nadzoru, czy sprawdzał urządzenia pomiaru ciśnienia na poszczególnych odcinkach. Gmina powinna to od niego wyegzekwować, skoro brał za to pieniądze – uznał radny. 

Do jego wypowiedzi odniósł się Stanisław Piegza, szef gminnego wydziału inwestycji i pozyskiwania środków zewnętrznych. - Próby ciśnienia były i to nie tylko na papierze, ale faktycznie. Jesteśmy umówieni z inspektorem nadzoru. Jego zdaniem, winne są zaniżone studzienki – powiedział Stanisław Piegza. Jak mówił radnym, kilka lat temu w Męcinie studzienka kanalizacyjna znajdująca się w asfalcie zaniżyła się z powodu przejeżdżających drogą samochodów ciężarowych. Przez to, przy dużym deszczu, przez oczyszczalnię „przeszło 300 kubików wody więcej”. - Trzeba po prostu je znaleźć, to nie powinno być problemem, choć teraz jest problemem. Trzeba znaleźć przyczynę

Do tematu będziemy powracać. 

(Fot.: UG Limanowa)

Komentarze (20)

blizniaksyjamski
2020-07-19 10:55:30
0 1
Wszelkie komentarze nie maja sensu
Odpowiedz
konto usunięte
2020-07-19 11:36:47
0 2
Jak powiedział nam wójt Jan Skrzekut, mieszkańcy terenów na których realizowano inwestycję podczas spotkań wiejskich zgłaszali liczne zastrzeżenia. Były to m.in. przypadki, w których firma nie przywróciła do pierwotnego stanu prywatnych gruntów, na których prowadzono prace ziemne.

Na pewno ale inwestor ich nie słuchał
Bo to wstyd słuchać co mówi plebs
,Przecież to ciemnogród i wieśniactwo.
Nawet ich własności nie trzeba szanować
Odpowiedz
mnimitz
2020-07-19 11:51:26
0 9
Dziesięciokrotny wzrost spływu podczas ulewy to nie wina braku uszczelek ponieważ woda musi najpierw dopłynąć do uszczelek przez grunt a to trochę trwa i prawdopodobnie nie jest to sprawa zaniżonych studzienek
Ale wystarczy, że kilka gospodarstw podłączy deszczówkę do kanalizacji sanitarnej dosłownie kilka …

Odpowiedz
saxon
2020-07-19 13:15:39
0 7
No i nie wiadomo z jakiej du...y wzięta technologia (?) , czy tradycja robienia studzienek na środku jezdni , chyba tylko po to by zapadały się pod ciężarem ruchu pojazdów - słowem głupi projektował , ignorant zatwierdził , Syzyf będzie naprawiał , a plebs za bubel płaci .
Przykład - studzienek na Piłsudzkiego - jak pryszczy na dupie . No , za cholerę nie można było tego przenieść na chodniki . Postawić las znaków i narobić psu na budę potrzebnych wysepek ( za które ktoś komuś zapłacił z nieswoich pieniędzy )- to umieją .
Odpowiedz
premier
2020-07-19 15:57:13
0 2
Mój smaczek dnia: "(...)to nie powinno być problemem, choć teraz jest problemem" xD Jak to mawiał dziadek... Gdzie te uczone, co to robiły?? :)) Ahhh ta gmina nasza umiłowana :)))
Odpowiedz
JohnDoe
2020-07-19 17:42:22
0 0
Wygląda na to że gmina wybudowała oczyszczalnie ścieków na linii kanalizacji burzowej :P
Odpowiedz
aramis
2020-07-19 17:55:10
0 0
Wina jest w braku nadzoru w trakcie robót, gdzie był inspektor- W biurze tylko podpisywał faktury a tu trzeba ubrać gumiaki i doglądać budowy.
Wiem jak wyglądała budowa wodociągu w mojej wsi przez tydzień woda lała się mętna bo tyle było ziemi w rurach a na pewno były protokoły z płukania i dezynfekcji instalacji.
Odpowiedz
spoon
2020-07-19 18:00:32
0 2
Cały proces budowy kanalizacji w Młynnem był śmieszny. Ludzie wyrażali zgodę, a potem nagle się wycofywali. Nikt nie zadbał na etapie zbierania zgód o to, żeby nie można było się wycofać. A znam takie sytuacje. Co do prac - robione tak jak opisano w artykule. Zostawiony bajzel, który ludzie musieli ogarniać we własnym zakresie. Ale prawda jest taka, że tak samo działa, np. Tauron. Robiąc przecinkę, wycinają drzewa, rzucają gdzie popadnie, zero porządku. Niestety tak jest jak ktoś ma wielką przewagę. Ma w nosie słabszych. Niezależnie czy to firma, urząd czy Parlament. Przykre to.
Odpowiedz
aramis
2020-07-19 18:04:59
0 0
@saxson właśnie te studzienki powinny być w środku pasa ruchu a nie pod kołami a to wymaga przesunięcia o max 1 m. To chyba nie jest takie trudne.
Mnie też to denerwuje
Odpowiedz
abc58
2020-07-19 19:40:24
1 1
Guzik prawda . Myślę że nie chodzi o dużą ilość przybyłych ścieków tylko to jest przygotowanie do próby podwyżki drastycznej.
Odpowiedz
luzak
2020-07-19 19:52:25
0 2
A ja chętnie zobaczyłbym ten protokół badania sieci kanalizacyjnej grawitacyjnej próbą ciśnieniową. Jak pracuje kilkanaście lat przy budowie sieci wód-kan, ale pierwszy raz słyszałem o takiej probie kanału sanitarnego. No chyba że badanie dotyczy sieci tłocznej, ale to inna bajka. Ja znam jedyną metodę badania szczelności kanału to jest specialna kamera która rejestruje pełny obraz położonej sieci od wewnątrz. Kamera rejestruje kazde uszkodzenie, połączenie rurowe a także spadek procentowy kanału. Protokół wraz z pełnym nagraniem przekazywany jest inwestorowi. A co do porządku pozostawionego na prywatnych działkach to teraz odpowiada tylko i wyłącznie gmina.,gdyż to ona odebrała plac budowy od wykonawcy. A inspektor nadzoru z ramienia inwestora gdzie był? Podpisując protokoły odbioru wziął pełną odpowiedzialność za wykonanie inwestycji. Teraz znaleźli się eksperci w osobie radnego i gościa od inwestycji, którzy badali kanał ciśnieniowo. To panowie nie wodociąg. Gdzie byliście w momencie prac? Jak to można ciemnotę ludziom wciskać. Pozdrawiam.
Odpowiedz
Niewiadomoco
2020-07-19 20:34:42
1 1
Deszczówka do kanalizacji i tyle
Odpowiedz
Niewiadomoco
2020-07-19 20:38:15
0 1
JAk zrobią zadymienie kanalizacji to wszystko wyjdzie
Odpowiedz
Niewiadomoco
2020-07-19 20:40:26
0 1
Będzie się z rynien dymiło
Odpowiedz
Niewiadomoco
2020-07-19 20:40:28
0 1
Będzie się z rynien dymiło
Odpowiedz
34607szczawa
2020-07-19 21:31:18
2 1
W Szczawie obniżone studzienki zbierają deszczowkę z drogi wprost do kanalizacji od lat. Czy ktoś robi z tego problem? A po co jak i tak wszystko trafia wiadomo gdzie. Media rozpisują sie o jakiejś awarii. Co ciekawe w Warszawie obwinia się prezydenta co zresztą słychać też wśród mieszkańców Szczawy ( a w Warszawie... ) ale o swoim terenie cisza.
Odpowiedz
mnimitz
2020-07-19 23:04:52
1 1
obudź się szczawa, już po wyborach
wiem, że serce krwawi ale następne za trzy lata
Odpowiedz
Manitou
2020-07-20 09:27:02
0 0
@premier Mój dziadek też tak mawiał jak coś po kimś poprawiał :)
Odpowiedz
34607szczawa
2020-07-20 12:47:25
0 0
Mnimitz przyjedź i oglądnij sam zanim głupio się wypowiesz.
Odpowiedz
mnimitz
2020-07-20 16:45:28
0 0
Kolego… PAN zapodał temat, którym zafrasowało się siła ludzia…. a Ty tutaj o Trzaszkowskim…
a co nas Trzaszkowski … poległ i po temacie
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Oczyszczalnia podczas ulew odnotowała dziesięciokrotny wzrost. Nieszczelna kanalizacja, w tle pozew firmy wobec gminy na 1 mln zł"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]